• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

E-sport. Valorant ma być nowym hitem

Damian Konwent
5 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Zobacz jak wygląda Valorant


Choć Valorant jest dostępny na razie tylko w wersji testowej, to już w pierwszych tygodniach bije rekordy oglądalności, zostawiając w tyle Counter Strike: Global Offensive czy League of Legends w cieniu. Ta gra ma być nowym hitem e-sportu.



Koronawirus napędza branżę. Coraz więcej wydajemy na gry i dodatki



Czy grałeś już w Valorant?

Zaledwie kilka dni wystarczyło, by Valorant przykuł uwagę graczy e-sportowych z całego świata. Choć gra jest na razie w fazie testów, a dostęp do niej mają nieliczni, to śmiało można powiedzieć, że nowa produkcja Riot Games prawdopodobnie dołączy do grona najpopularniejszych tytułów w świecie e-sportu, tj. Counter Strike: Global Offensvie czy League of Legends.

W trakcie pierwszego tygodnia testów, transmisje z gry oglądano łącznie przez ponad 148 milionów godzin! Warto wspomnieć, że wcześniej inne produkcje w najlepszych momentach notowały oglądalność na poziomie 30-40 mln godzin i to głównie w trakcie największych turniejów czy wydarzeń e-sportowych w CS:GO czy LoL. Dzięki takim liczbom łatwo wysnuć wnioski, że za kilka tygodni będziemy mogli mówić o absolutnym hicie.

Współpraca Microsoft i Sony połączy fanów konsol PlayStation i Xbox?



Na oficjalną premierę gry czekają miliony ludzi. Na razie dostęp do wersji beta jest limitowany, a darmowe "wejściówki" można uzyskać w trakcie transmisji na platformie Twitch.tv. Takie rozwiązanie producentów doprowadziło do przełomu w gamingowym świecie, bo o ile tysiące graczy mogło już spróbować swoich sił, tak popyt jest zdecydowanie większy.

By otrzymać bezpłatny dostęp do przedpremiery trzeba być posiadaczem kont na Twitch.tv oraz Riot Games. Następnie trzeba oglądać transmisje na żywo tejże gry, podczas której odbywa się losowanie osób, które otrzymają kody do testowej wersji. Otrzymujemy je skrzynki mailowe.

- Przez trzy dni oglądałem transmisje, ale było warto, bo w końcu mogłem zagrać w Valorant. Wcześniej spędziłem mnóstwo czasu na grze w CS:GO, dlatego szybko przyswoiłem "silnik" nowej produkcji. Cieszy fakt, że posiadacz nawet najsłabszego komputera może bez większego problemu wejść do rozgrywki. Moim zdaniem, na naszych oczach tworzy się nowa historia, która sprawi, że za jakiś czas będziemy mówili wyłącznie o Valorancie - mówi nam Dawid "Krancz" Kranciszewski z Sopotu.

Valorant - podgląd z rozgrywki



Arka Gdynia i Lechia Gdańsk w Canal+ Ekstraklasa Cup



Valorant to strzelanka w kreskówkowej szacie graficznej (podobna do Fortnite), fizyką przypominająca CS:GO, ale stworzona przez producentów LoL. W rozgrywce udział biorą dwie drużyny złożone z pięciu graczy. Składa się z 25 rund, a zwycięża drużyna, która jako pierwsza wygra 13 z nich.

- Usłyszałem o Valorancie, ale nie spodziewałem się, że tak szybko zawładnie e-sportową sceną. Do tej pory prekursorami były: Fortnite, Lol i CS:GO. Nowa produkcja jest poniekąd połączeniem trzech wspomnianych, więc taki tytuł musi być skazany na sukces. Sam rozegrałem już kilkadziesiąt godzin i pewnie byłoby ich więcej, gdyby tylko doba była dłuższa. Gra jest bardzo rozbudowana, od broni, po wybór postaci no i popularnych skinów. Tego nie mogło zabraknąć. Już nie mogę doczekać się oficjalnej premiery, by spróbować sił ze wszystkimi, a nie tylko wybrańcami - tłumaczy Michał "pawko" Pawelec z Gdańska.

Najpopularniejsze gry z trybem multiplayer



- W swoim życiu przeszedłem bardzo wiele gier, ale Valorant? Czegoś takiego brakowało, a już szczególnie w czasie domowej izolacji. Płynna rozgrywka, rozbudowany świat i nowe możliwości sprawiają, że czekasz na kolejny i kolejny mecz. Dostęp uzyskałem szybko, bo już po trzech godzinach oglądania transmisji. Chyba miałem szczęście, ale cieszę się, że dane mi było osobiście przetestować produkcję, gdy rzesze graczy czekają na premierę pełnej wersji - dodaje Patryk "RyDzK" Rydecki z Gdańska.
Fenomen gry wynika ze specyfiki rozrywki. Po raz kolejny przekonujemy się, że ludzie chętnie sięgają po strzelanki. Warto dodać, że w ostatnich latach Fortnite był produkcją, która mogła podbić e-sportową scenę. Wydaje się jednak, że narastająca liczba gier z trybem batlle royal była już zbyt duża, dlatego gracze musieli otrzymać coś nowego. I dostali, a za kilka miesięcy wszyscy będziemy grali w Valorant i oglądali go na ekranach największych gamingowych imprez.

Opinie (57) 6 zablokowanych

  • chwilowy trend (2)

    Bezczelna kopia cs'a i próba wybicia się na jego popularności

    • 22 4

    • (1)

      Sądzę, że dodali sztuczki magiczne aby strzelanka była bardziej przyjazna / odpowiednia dla niższego przedziału wiekowego graczy.

      Stop brutalnemu strzelaniu head'ów!!
      To źle wpływa na psychikę dzieci...

      • 5 2

      • zdania psychologów są podzielone, część mówi że źle wpływa na dzieci a część że nie

        dlatego że śmierć zawsze była obecna w naszym życiu. To właśnie ostatnie pokolenia się brutalizują nie zdając sobie sprawy że śmierć jest czymś ostatecznym i nieodwołalnym. Bo jej nie doświadczają. Dawniej jak umarł dziadek to do pogrzebu leżał w swoim łóżku, nie było przecież kostnic. Dawniej cała rodzina uczestniczyła w świniobiciu. Do tego częste wojny. Badania dowodzą że w czasie II wojny światowej tylko 14% zapytanych było gotowe zabić zamiast wziąć do niewoli. W czasie konfliktu w Wietnamie już 70%. Jaka jest prawda? Trudno oceniać psychologów gdy się nim nie jest, ale za to fakty już można.

        • 0 2

  • Lipa. Momenty jak z CS a. W sumie nic świeżego.

    • 2 0

  • Nie ma jak WOT

    • 4 2

  • (1)

    Panu "pawko" polecam sprawdzenie znaczenie słowa prekursor... bo na pewno nie jest nim Fortnite.

    • 30 1

    • "Prekursor" - czyli coś co jest przed kursorem... patrzę na klawiaturę i wychodzi na to, że chodziło o klawisz "Ctrl" :)

      • 9 3

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane