• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

EURO 2004: Łotwa - Niemcy 0:0

s.
21 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Jest bardzo prawdopodobne, że Łotysze - po "załatwieniu" Turków już w barażach - skutecznie podstawili nogę innemu półfinaliście ostatniego mundialu! Po remisie z EUROkopciuszkiem wicemistrzowie świata muszą pokonać wspaniałych Czechów, a po sobotnim meczu mało kto wierzy w coś podobnego.

Jak można było przewidzieć, ani w dniu sensacyjnie zakończonej gry, ani dzień po niej światowa opinia nie stanęła w obronie podopiecznych Aleksandrsa Starkovsa, dwukrotnie skrzywdzonych decyzjami Michaela Riley'a. W II połowie 40-letni finansista z Anglii nie zauważył dwóch ewidentnych fauli w polu karnym na Marisie Verpakovskisie. Łatwo mówić i pisać, gdy jest się mądrzejszym po wielokrotnych powtórkach telewizyjnych, ale stało się regułą (niepokojącą, dodajmy), że wrzask na mylących się arbitrów podnosi się tylko wtedy, gdy mają w tym interes wielkie i utytułowane nacje. Kiedy na mundialu w Korei biedny Ekwadorczyk popełniał błędy w oczach Włochów, Italia uderzyła na larum. Powstało podejrzenie międzynarodowego spisku z udziałem przedstawicieli piłkarskiego III świata, a gospodarzom odbierano satysfakcję z sukcesów. Teraz cisza. Francuzi mogą strzelać gole przy użyciu rąk, Niemcy faulować w obrębie własnej "16". No, chyba że Łotwa wyeliminuje Holandię po niezasłużonej "jedenastce". Wtedy będzie afera i poznamy setki pomysłów, jak zminimalizować sędziowskie pomyłki.

Dlatego trochę żal, że w 40 min Verpakovskis zmarnował znakomitę okazję do pogrążenia faworyta. Górą był jednak Oliver Kahn, którego babcia urodziła się na Łotwie. Oczywiście, Niemcy mieli więcej bramkowych szans, ale ich przewagi nie da się porównać z tym, co z Łotyszami wyprawiali Czesi. - Próbowaliśmy wszystkiego, mieliśmy kilka okazji do zdobycia gola, najlepszą zmarnował Klose w doliczonym czasie - żalił się Rudi Voeller. - Nie mam powodów, żeby za cokolwiek winić swoich piłkarzy, ale gdy nie strzela się bramek, nie wygrywa się meczu.

Michael Ballack, niesłusznie uznany za najlepszego zawodnika meczu, dodał: "Straciliśmy piłkę setową. Teraz musimy wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i pokonać Czechów."

PORTO. Łotwa - Niemcy 0:0.
Sędzia: Riley (Anglia).
Widzów 22 344.

ŁOTWA: Kolinko - Isakovs Ż, Stepanovs, Zemlinskis, Blagonadeżdins - Bleidelis, Lobanovs (70 Laizans), Astafjevs Ż, Rubins - Prohorenkovs (67 Pahars), Verpakovskis (90 Zirnis). TRENER: Starkovs.
NIEMCY: Kahn - Friedrich Ż, Woerns, Baumann, Lahm - Hamann Ż, Schneider (46 Schweinsteiger), Ballack, Frings Ż - Kuranyi (78 Brdarić), Bobić (67 Klose). TRENER: Voeller.

Strzały celne: 5 - 7.
Strzały niecelne: 2 - 14.
Rzuty rożne: 4 - 7.
Spalone: 2 - 3.
Posiadanie piłki: 37 - 63%.
Głos Wybrzeżas.

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane