Po powrocie ze złotymi medalami z akademickich mistrzostw Europy siatkarkom Energi Gedanii muszą wystarczyć sparingi z drużyną bydgoską. We własnej hali podopieczne Jerzego Skrobeckiego rozegrały sześć setów z tym rywalem, z których dwa wygrały. W piątek i w sobotę dojdzie do rewanżów w Bydgoszczy. 16 października wystartują rozgrywki serii A I ligi.
- Brakuje nam gier towarzystkich. W najbliższej okolicy nie ma zespołów, z którymi moglibyśmy zagrać, a te z dalszych stron nie chcą przed ligą odkrywać przed nami kart. Zdecydowaliśmy się na potyczki z bydgoszczankami, bo każdy sparing jest lepszy od treningu - mówi trener Skrobecki.
W ostatnim pojedynku szkoleniowiec sprawdził dziesięć zawodniczek. Nie mogła wystąpić
Aleksandra Kruk, która narzeka na kontuzję. Jej miejsce w podstawowym składzie zajęła
Anna Sołodkowicz. Ponadto trener najczęściej stawiał na:
Justynę Ordak, Alicję Szajek, Berenikę Tomsię, Agnieszkę Drzewiczuk, Dominikę Kuczyńską oraz
Martę Siwkę na libero. Z ławki wchodziły:
Karolina Wiśniewska, Rita Szyjanowa i Małgorzata Jeromin.- Ćwiczyliśmy różne warianty ustawienia. W takiej sytuacji trudno o oceny indywidualne. Ale na pewno w porównaniu z tym co grała ostatnio, był zauważalny wzrost formy Wiśniewskiej - ocenił
Jerzy Skrobecki.