- 1 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (97 opinii)
- 2 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (66 opinii)
- 3 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (21 opinii)
- 4 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (84 opinie)
- 5 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (74 opinie)
- 6 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (201 opinii)
GTŻ Kunter - Lotos 42:48
Energa Wybrzeże - żużel
Przed rozpoczęciem meczu nie popisali się grudziądzcy kibice. Jeden z nich zabrał gdańską flagę. Po chwili na murawie było już kilkunastu fanów drużyny gospodarzy. Również zachowanie gdańskich kibiców pozostawiało wiele do życzenia.
Inauguracyjny wyścig wygrał Mirosław Jabłoński. Gdańszczanin już na starcie odskoczył rywalom. Ambitnie do samej mety walczył Mariusz Pacholak, ale nie zdołał wyprzedzić żadnego z rywali. Przed drugim biegiem problemy z motocyklem miał Krzysztof Pecyna, który musiał zmienić "maszynę" i stanął pod taśmą w ostatniej chwili. Najlepiej wyszedł Brian Karger, ale na dwóch kolejnych pozycjach przyjechali gospodarze. W trzecim wyścigu przez moment było 5:1 dla grudziądzan. Robert Kościecha i Krzysztof Jabłoński szybko uporali się z Mariuszem Puszakowskim. Niezagrożony z przodu jechał Jarosław Łukaszewski.
Serię remisów przerwali gospodarze. W gonitwie czwartej spod taśmy najszybciej wyszli Billy Hamill i Krzysztof Buczkowski. Dopiero trzeci przyjechał Tomasz Chrzanowski. Bieg piąty to znakomity start Kościechy, ale punktu nie zdobył starszy Jabłoński. Do sześciu "oczek" przewagę GTŻ powiększył duet Hamill - Buczkowski wygrywając 4:2 z Kargerem i Pecyną, który
na drugim wirażu w dziecinny sposób dał się wyprzedzić juniorowi gospodarzy.
Humory gdańskim kibicom, których do Grudziądza przyjechało ponad dwa tysiące, porawili Chrzanowski i młodszy Jabłoński. Przywieźli pierwszy dublet dla Lotosu wygrywając z Puszakowskim i Łukaszewskim. Jeszcze lepsze nastroje mieliśmy po następnym wyścigu. Po raz kolejny znakomicie spod taśmy wyszedł "Kostek". Na pierwszym wirażu wywiózł pod bandę Hamilla. Amerykanin nie opanował motocykla i upadł. Gdańszczanie przywieźli drugi dublet z rzędu i po raz pierwszy objęli prowadzenie. Niestety, cieszyliśmy się nim tylko kilka minut. Już w kolejnym biegu pięć "oczek" dla gospodarzy wywalczyli Robert Sawina i Łukasz Pawlikowski, przywożąc za swoimi plecami Chrzanowskiego i Mirka Jabłońskiego. Sporo szczęścia mieliśmy w wyścigu dziesiątym. Gospodarze jechali na 3:3, ale defekt miał Łukaszewski. Dzięki temu jedyny punkt w meczu zdobył Pecyna. Ponownie był remis. Dwa kolejne biegi zakończyły się zwycięstwami gdańszczan 4:2. W trzynastym grudziądzanie odrobili dwa "oczka" i przed dwoma ostatnimi wyścigami Lotos miał dwa punkty przewagi.
Losy spotkania rozstrzygnęły się już w przedostatniej gonitwie. Znakomicie wystartowali K. Jabłoński i Chrzanowski. Łukaszewski próbował gonić "Chrzanika", ale Tomek skutecznie się bronił. Po zakończeniu tego wyścigu trybuny zajmowane przez kibiców gospodarzy umilkły. Szał radości ogarnął sektory zajmowane przez symaptyków Lotosu. Mimo że w ostatnim wyścigu jechano o pietruszkę, nie brakowało w nim emocji. Atomowym startem popisał się Karger. Gdański Duńczyk przez trzy okrążenia umiejętnie bronił się przed atakami Hamilla, ale w końcu musiał uznać wyższość Amerykanina. Równie ciekawie było na miejscach 3-4. Po raz pierwszy w tym meczu słabiej wystartował Kościecha. Ale pokazał lwi pazur. Tak długo męczył Sawinę, aż na ostatnim okrążeniu wyprzedził ekstorunianina.
Pierwszy mecz za nami. Gdańszczanie, których celem jest powrót do ekstraligi, zrobili pierwszy krok w tym kierunku. Zwycięstwo nie przyszło naszym łatwo, ale z pewnością może cieszyć bardzo dobra dyspozycja na początku sezonu Kościechy i Kargera. Trochę nierówno jeździli Chrzanowski i obaj Jabłońscy, ale zrobili swoje. W decydującym wyścigu starszy z braci wraz z "Chrzanikiem" przywieźli pięć punktów. Mirek zrobił to, czego oczekujemy i wygrał otwierający mecz bieg juniorski. Zawiódł Pecyna, ale mamy nadzieję, że był to jedynie wypadek przy pracy.
GTŻ Kunter Grudziądz 48 - 42 Lotos Gdańsk
Sawina 8 (1*, 2, 3, 2, 0) Karger 12 (3, 2, 3, 2, 2)
Pawlikowski 5 (2, 1*, 2*, 0) Pecyna 1 (0, 0, 1, 0)
Puszakowski 5 (0, 1, 2, 2, 0) Kościecha 12 (2, 3, 3, 3, 1*)
Łukaszewski 4 (3, 0, d, u, 1) K. Jabłoński 7 (1*, 0, 2*, 1, 3)
Hamill 12 (3, 3, 0, 3, 3) Chrzanowski 10 (1, 3, 1, 3, 2*)
Musiał 2 (2) M. Jabłoński 6 (3, 0, 2*, 0, 1)
Buczkowski 6 (1*, 2*, 1, 1, 1) Pacholak 0 (0)
Bieg po biegu:
1. M. Jabłoński, Musiał, Buczkowski, Pacholak 3:3 3:3
2. Karger, Pawlikowski, Sawina, Pecyna 3:3 6:6
3. Łukaszewski, Kościecha, K. Jabłoński, Puszakowski 3:3 9:9
4. Hamill, Buczkowski, Chrzanowski, M. Jabłoński 5:1 14:10
5. Kościecha, Sawina, Pawlikowski, K. Jabłoński 3:3 17:13
6. Hamill, Karger, Buczkowski, Pecyna 4:2 21:15
7. Chrzanowski, M. Jabłoński, Puszakowski, Łukaszewski 1:5 22:20
8. Kościecha, K. Jabłoński, Buczkowski, Hamill 1:5 23:25
9. Sawina, Pawlikowski, Chrzanowski, M. Jabłoński 5:1 28:26
10. Karger, Puszakowski, Pecyna, Łukaszewski (d) 2:4 30:30
11. Kościecha, Sawina, K. Jabłoński, Puszakowski 2:4 32:34
12. Chrzanowski, Puszakowski, M. Jabłoński, Łukaszewski (u) 2:4 34:38
13. Hamill, Karger, Buczkowski, Pecyna 4:2 38:40
14. K. Jabłoński, Chrzanowski, Łukaszewski, Puszakowski 1:5 39:45
15. Hamill, Karger, Kościecha, Sawina 3:3 42:48
Sędziował: Jerzy Mądrzak.
Widzów około 8 tysięcy (w tym 2,5 tys. z Gdańska).
Marek Formela (prezes Gdańskiej Korporacji Sportowej): - Mecz wygrała drużyna. Nie będę indywidualnie oceniał poszczególnych zawodników, bo wszyscy pojechali bardzo dobrze. Najtrudniejszy jest początek i mamy go za sobą. Wygraliśmy i zaczęliśmy jazdę do celu, którym jest ekstraliga.
Robert Kościecha (Lotos): - Dzisiaj wszyscy pojechali bardzo dobrze. Nieważne ile kto zdobył punktów, każdy był ważny. To był pierwszy mecz, i dopiero docieramy się. Mieliśmy zbyt mało startów, żeby dobrze porozumiewać się na torze, ale wierzę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej. Grudziądzanie postawili nam twarde warunki. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, bo udanie zaczęliśmy sezon. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować kibicom, których tylu przyjechało za nami. Zwycięstwo to również ich zasługa. Dziękuję moim sponsorom - firmom PMP Fast Service i Marwit.
Grzegorz Dzikowski (trener Lotosu): - To był bardzo trudny mecz. Mimo że w pewnym momencie przegrywaliśmy już sześcioma punktami, nie wątpiłem w naszą wygraną. Już po pierwszych biegach wiedziałem, że będzie dobrze. Nie chcę indywidualnie oceniać moich podopiecznych. Każdy dołożył cegiełkę do sukcesu. Rywale postawili nam trudne warunki, ale przecież oni również są wymieniani w gronie faworytów. Cieszymy się z wygranej. Do kolejnego meczu przystąpimy w zmienionym składzie.
Brian Karger (Lotos): - To był trudny mecz, ale liczy się zwycięstwo. W ostatnim biegu jechałem przed Hamillem, jednak był bardzo szybki. Ważne, że wygraliśmy.
Krzysztof Jabłoński (Lotos): - Przez cały mecz miałem drobne problemy ze sprzętem. Na ostatni wyścig wziąłem drugi motocykl i był w porządku. Było nie najgorzej, ale może być jeszcze lepiej.
***
Aura nie była łaskawa dla żużlowców. Z siedmiu spotkań pierwszej kolejki ekstraligi i I ligi odbyły się tylko cztery. Oprócz meczu w Grudziądzu rywalizowano także w Lesznie i Toruniu (ekstraliga) oraz w Ostrowie (I liga). W bardziej nas interesującym spotkaniu KM Intar Ostrów ze Stalą TeleNet Strabag Gorzów górą byli goście. Gorzowianie już na inaugurację sprowadzili ostrowian na ziemię pokonując zespół Jana Grabowskiego 50:40. Dla zwycięzców najwięcej punktów zdobyli Magnus Zetterstroem (13) i Piotr Paluch (10). W ekipie gospodarzy walczyło tylko trzech zawodników - Niklas Klingberg (13), Tomasz Jędrzejak (12) i Artur Pietrzyk (10). Odwołano mecz w Rzeszowie.
W obu spotkaniach ekstraligi górą byli gospodarze. Leszczynianie rozgromili 57:33 BTŻ Polonię Bydgoszcz. Komplet punktów dla "Byków" zdobył Leigh Adams. W ekipie bydgoskiej prawie połowę dorobku (15 punktów) wywalczył Andreas Jonsson. W Toruniu Apator okazał się minimalnie lepszy od Quick mix Zielona Góra zwyciężając 47:43.
Kluby sportowe
Opinie (34)
-
2004-03-30 16:56
Do Dj Cozjel
A pamietasz jak wtcieralismy w ten szalik buty nawet mamy fotke zrobiona.www.jemy DROPSY.com.pl haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
- 0 0
-
2004-03-30 18:16
ramach wspolbrzmienia z ta tragedia (R.Dados) zapalmy swieczke!!!!!!!
- 0 0
-
2004-03-30 19:59
Na Wybrzeże już z Gjedde !?
W pełni potwierdziły się informacje o rozmowach z Charlim Gjedde. Dziś fakt o bardzo zaawansowanych negocjacjach z Duńczykiem potwierdzili działacze rzeszowskiej MARMY. Zawodnik z powodu wycofania się z pierwszoligowych rozgrywek pilskiej Polonii, szuka nowego pracodawcy w Polsce.
Prezes sekcji żużlowej Tadeusz Szylar poinformował, że w razie pomyślnie zakończonych negocjacji Gjedde prawdopodobnie pojedzie już w najbliższym meczu „Żurawi” na własnym torze. Byłby to mecz trzeciej kolejki w którym rzeszowski zespół zmierzy się z gdańskim Lotosem.
sportowefakty- 0 0
-
2004-04-08 08:56
siema ziomale z gdańska wiem ze wygraliście z nami u nas ale rzyjdzie kolej te z na nasza wygraną
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.