- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (48 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (68 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (68 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Świetny Brennan, ale wygrali koledzy (31 opinii)
- 6 Karatecy na medale MP (2 opinie)
PGE Atom Trefl w finale Pucharu CEV!
Po raz pierwszy w historii PGE Atom Trefl awansował do finału europejskich pucharów! W Stambule siatkarki nie zadowoliły się wygraną w dwóch setach, która już dawało im sukces w dwumeczu, ale po raz drugi pokonały Galtasaray. Po sukcesie u siebie 3:0, W Turcji sopocka drużyna triumfowała 3:2 (18:25, 27:29, 28:26, 31:29, 15:13). Przełomowe zmiany dały Anna Kaczmar i Falyn Fonoimoana, która wykonała dwa najważniejsze ataki w czwartym secie. W walce o główne trofeum podopieczne Lorenzo Miceliego zmierzą się z Dynamem Krasnodar. Pierwszy mecz w Rosji 7 kwietnia, rewanż cztery dni później w Ergo Arenie.
SPRAWDŹ, JAKIE MECZE SIATKÓWKI ROZGRYWAJĄ W TEN WEEKEND TRÓJMIEJSKIE DRUŻYNY ORAZ JAK KUPIĆ BILETY NA MECZE LOTOSU TREFLA
PGE ATOM TREFL: Bełcik 3, Leys 16, Efimienko 4, Zaroślińska 15, Kaczorowska 4, Cooper 10, Durajczyk (libero) oraz Kaczmar 2, Fonoimoana 11, Tokarska 16, Miros 8, McClendon
Kibice oceniają
-
4.82 (119 ocen)
-
Lorenzo Micelli (Trener)4.73 (103 oceny)
-
4.67 (113 ocen)
Nie zwracać uwagi na pierwsze starcie w półfinale Pucharu CEV z Galatasaray Stambuł i po prostu zagrać dobrze. Z takim nastawieniem sopocianki leciały na rewanżowe spotkanie z drużyną z Turcji.
PGE ATOM TREFL ROZBIŁ GALATASARAY W ERGO ARENIE
Wtorkowy mecz był dla Atomówek niespodziewanie łatwy. Wygrały 3:0 i potrzebowały w Stambule dwóch zwycięskich setów, aby znaleźć się w finale. Ale o tym drużyna Lorenzo Miceliego również miała nie myśleć. W razie, gdyby jednak nie udało się ich ugrać sopocianki wiedziały, że zagrają o awans w złotym secie.
Można było się spodziewać, że rywalki ponownie nie zaprezentują się tak słabo w bloku czy na zagrywce. Zresztą w Turcji ściany, a nieraz także sędziowie, wydatnie pomagają gospodarzom. Nie inaczej było w sobotę, a do pary arbitrów Fabrizio Pasquali (Włochy) i Iskra Zidanić (Chorwacja) można było mieć wiele zastrzeżeń.
Chociaż po atakach Charlotte Leys i Katarzyny Zaroślińskiej (4:7) wydawało się, że Atomówki nie zboczyły z torów, na które wjechały we wtorek, to z każdą kolejną akcją kontrolę nad pierwszym setem przejmował zespół Galatasaray.
Atomówki były blisko rywalek do stanu 19:18. Wtedy to kolejny punkt powędrował na konto Galatasaray. Na podwójny blok nadziała się Zaroślińska (18:21) i trener Micelli prosił o czas. To nie pomogło, gdyż już do końca partii jego drużyna nie zapunktowała.
Blisko pierwszego kroku w stronę finału PGE Atom Trefl był w drugiej partii. Po kilkunastu wymianach punkt za punkt skuteczną zagrywkę posłała Maja Tokarska, pojedynczy blok ustawiła Klaudia Kaczorowska i przyjezdne prowadziły 17:14.
Niestety pozwoliły rywalkom doprowadzić do remisu już przy stanie 20:20. Wtedy jednak w bloku skutecznie popracowała Tokarska, a asa posłała Zaroślińska. Nieco nerwów było jednak w tej sytuacji, ponieważ ewidentnej piłki w boisku nie widział sędzia liniowy (20:22). Niestety przy stanie 21:23 główny arbiter nie zauważył, że piłka po bloku Atomówek dotknęła rywalki a następnie wyszła w aut. A po protestach Zaroślińskiej ukarał ją czerwoną kartką, co skutkowało utratą punktu (23:23).
Po raz ostatni remis na tablicy wyników obejrzeliśmy przy stanie 27:27. Wtedy dała o sobie znać najlepsza siatkarka Galatasaray, Nadia Centoni i druga partia także padła łupem drużyny z Turcji.
Atomówki miały coraz mniejszy margines błędów. W trzeciego seta weszły równie dobrze jak w poprzednie prowadząc 4:1. Później jednak dały się tradycyjnie dojść rywalkom. Trener Micelli zmienił rozgrywającą na Annę Kaczmar, atakującą na Annę Miros i Kaczorowską na Falyn Fonoimoanę. To ustabilizowało grę. Ale kiedy Agata Durajczyk nie przyjęła zagrywki Galatasaray ponownie zrobiło się gorąco (18:16). Czasem chciał to uratować Micelli jednak po nim w antenkę zaatakowała Leys (19:16). Serię drużyny z Turcji zakończyła popsuta zagrywka.
Kolejny skuteczny blok Tokarskiej i Atomówki przegrywały już tylko 18:19. Punktowa zagrywka Kaczmar sprawiła, że to Massimo Barbolini prosił o czas (20:20). Nie zatrzymało to jednak Atomówek. Skuteczny blok dał im ponownie prowadzenie 22:21. W kolejnej akcji mur pod siatką postawiła Miros i było już bardzo dobrze (21:23). Piłkę setową zapewniła Fonoimoana i wtedy... sopocianki stanęły, a zespół z Turcji doprowadził do remisu 24:24. To przyniosło kolejnego, długiego seta. Zakończył go blok Brittnee Cooper oraz dobra zagrywka Kaczorowskiej (26:28). Atomówki były więc o wygranego seta od finału Pucharu CEV.
Micelii pokazał w tym sezonie nie raz, że pomimo dobrej wcześniejszej partii lubi wracać do podstawowego ustawienia. Nie uczynił jednak tego w Turcji. A początek czwartego seta należał do bohaterki finału Pucharu Polski, Fonoimoany. Najpierw przyjęła szczęśliwie na drugą stronę siatki, a piłka wpadła w boisko. Później skutecznym atakiem dała prowadzenie 7:6 czym zapoczątkowała serię Atomówek. Zakończył ją as serwisowy Leys (6:11).
Sopocianki miały jednak problem z utrzymaniem wysokiej intensywności. Po dobrym początku Fonoimoana otrzymywała kolejne piłki, ale nie była w stanie ich skończyć skutecznym atakiem. I nagle zrobiło się 10:12. Micelli poprosił o czas, następnie zmienił Fonoimoanę na Kaczorowską, a ta odwdzięczyła się w najlepszy z możliwych sposobów. Dwoma asami zaprosiła obie drużyny na drugą przerwę techniczną (11:16).
Sopocianki prowadziły już 18:12, ale tak jak w poprzednich setach ponownie dały nadzieję rywalkom. Dobrze funkcjonujący blok Galatasaray sprawił, że na tablicy wyników pojawiło się 19:20. Oddech Atomówki złapały po czasie dla Micelliego i ataku Zaroślińskiej, która w trakcie partii powróciła na boisko. A gdy Centoni zaatakowała w taśmę PGE Atom odzyskał bezpieczną przewagę (19:22). Niestety trzy kolejne akcje należały do Galatasaray (22:22).
Atomówki, za sprawą Cooper doszły jednak do piłki setowej, czyli dającej finał (23:24). Zabrała ją Centoni, a gdy Fonoimoana przekroczyła linię 3. metra to rywalki były ponownie w grze (25:24). I tak obie drużyny walczyły w okolicach remisu do stanu 29:29. Wtedy dwa ataki pod rząd wykończyła Fonoimoana meldując swoją drużynę w finale Pucharu CEV.
Rozegrany na zakończenie tie-break nie miał już znaczenia. W finale Atomówki zagrają z Dynamem Krasnodar, który ponownie pokonał Rabitę Baku, tym razem w Azerbejdżanie 3:0. Pierwszy mecz o główne trofeum zaplanowany jest na 7 kwietnia w Rosji, rewanż odbędzie się 11 kwietnia w Trójmieście.
Typowanie wyników
Jak typowano
68% | 239 typowań | Galatasaray Stambuł | |
32% | 114 typowań | PGE ATOM TREFL Sopot |
Kluby sportowe
Opinie (42)
-
2015-03-29 07:07
Puchar europy (1)
Puchar CEV jest w zasięgu naszych kochanych ATOMÓWEK.Nasza siła,to Kasia Zaroślińska,Iza Bełcik,Klaudia Kaczorowska i Aga Durajczyk..
- 17 9
-
2015-03-29 10:59
Akurat Zaroślińska psuje najważniejsze mecze, co pokazała wczoraj: ataki częściej w blok i w aut, niż w boisko.
- 6 8
-
2015-03-29 07:32
11 kwietnia Lechia - Legia
Dajcie obejrzeć i Lechię i Atomówki
- 14 5
-
2015-03-29 08:39
brawo dziewczyny !
wygrały z rywalkami, wyjącymi i gwiżdżącymi ale i nieźle dopingującymi Turkami, no i przede wszystkim z sędziami :)
nie rozumiem tylko tej zmiany w 4 secie przy 23-22 dla nas, gdy zrobiliśmy punkt i przejście to nagle podwójna zmiana i horror ;)- 11 3
-
2015-03-29 13:23
Fanoimoana (1)
Warto tutaj docenić transfer Fanoimoany. Dziewczyna, która jest z nami od niedawna szybko potrafiła się odnaleźć i daje niezwykle wartościowe zmiany w najważniejszych meczach sezonu. Wyrasta na najlepiej atakującą z naszych przyjmujących... Niestety przy Kaczorowskiej brakuje kończących ataków :-(
- 10 3
-
2015-03-29 16:07
Nie wiem czemu Ciebie tak minusują - to, że Kaczorowskiej brakuje kończących ataków wskazuje fakt, że w całym meczu zdobyła tylko 4 punkty. Falyn naprawdę ma potencjał. Będę jej kibicować.
- 4 1
-
2015-03-29 13:52
(3)
Mecz był na żywo w tv internetowej laola1.tv. Jest retransmisja też? Bo wszystkie dotychczasowe retransmisje z pucharu CEV są oprócz wczorajszego meczu.
- 5 1
-
2015-03-29 16:46
(2)
Powtórka już była - o 3 w nocy :-): Także nie ma co narzkekać ;-) ten kto oglądał jest nawierniejszym kibicem Atomu :-)
- 2 1
-
2015-03-29 19:11
(1)
Świetnie, że jesteś takim kibicem. Powiesz tym mniej wiernym, kiedy jeszcze będzie możliwość obejrzenia meczu?
- 1 1
-
2015-03-30 10:49
polsatsport
sprawdź na stronie po prostu :)
- 2 0
-
2015-03-29 20:29
Rośnie nam nowa duma trójmiasta !!!
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.