• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

PGE Atom Trefl w finale Pucharu CEV!

mad
28 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Po meczu w Stambule można spokojnie powiedzieć, że do awansu do finału przyczynił się nie tylko wyjściowy skład PGE Atomu Trefla, ale cała drużyna. Po meczu w Stambule można spokojnie powiedzieć, że do awansu do finału przyczynił się nie tylko wyjściowy skład PGE Atomu Trefla, ale cała drużyna.

Po raz pierwszy w historii PGE Atom Trefl awansował do finału europejskich pucharów! W Stambule siatkarki nie zadowoliły się wygraną w dwóch setach, która już dawało im sukces w dwumeczu, ale po raz drugi pokonały Galtasaray. Po sukcesie u siebie 3:0, W Turcji sopocka drużyna triumfowała 3:2 (18:25, 27:29, 28:26, 31:29, 15:13). Przełomowe zmiany dały Anna Kaczmar i Falyn Fonoimoana, która wykonała dwa najważniejsze ataki w czwartym secie. W walce o główne trofeum podopieczne Lorenzo Miceliego zmierzą się z Dynamem Krasnodar. Pierwszy mecz w Rosji 7 kwietnia, rewanż cztery dni później w Ergo Arenie.



SPRAWDŹ, JAKIE MECZE SIATKÓWKI ROZGRYWAJĄ W TEN WEEKEND TRÓJMIEJSKIE DRUŻYNY ORAZ JAK KUPIĆ BILETY NA MECZE LOTOSU TREFLA

GALATASARAY: Alikaya 1, Meijners 14, Kalac 12, Centoni 38, Bosetti 15, Gurkaynak 9, Guneyligil (libero) oraz Dumanoglu, Aydinlar 2

PGE ATOM TREFL: Bełcik 3, Leys 16, Efimienko 4, Zaroślińska 15, Kaczorowska 4, Cooper 10, Durajczyk (libero) oraz Kaczmar 2, Fonoimoana 11, Tokarska 16, Miros 8, McClendon


Kibice oceniają



Nie zwracać uwagi na pierwsze starcie w półfinale Pucharu CEV z Galatasaray Stambuł i po prostu zagrać dobrze. Z takim nastawieniem sopocianki leciały na rewanżowe spotkanie z drużyną z Turcji.

PGE ATOM TREFL ROZBIŁ GALATASARAY W ERGO ARENIE

Wtorkowy mecz był dla Atomówek niespodziewanie łatwy. Wygrały 3:0 i potrzebowały w Stambule dwóch zwycięskich setów, aby znaleźć się w finale. Ale o tym drużyna Lorenzo Miceliego również miała nie myśleć. W razie, gdyby jednak nie udało się ich ugrać sopocianki wiedziały, że zagrają o awans w złotym secie.

Można było się spodziewać, że rywalki ponownie nie zaprezentują się tak słabo w bloku czy na zagrywce. Zresztą w Turcji ściany, a nieraz także sędziowie, wydatnie pomagają gospodarzom. Nie inaczej było w sobotę, a do pary arbitrów Fabrizio Pasquali (Włochy) i Iskra Zidanić (Chorwacja) można było mieć wiele zastrzeżeń.

Chociaż po atakach Charlotte LeysKatarzyny Zaroślińskiej (4:7) wydawało się, że Atomówki nie zboczyły z torów, na które wjechały we wtorek, to z każdą kolejną akcją kontrolę nad pierwszym setem przejmował zespół Galatasaray.

Atomówki były blisko rywalek do stanu 19:18. Wtedy to kolejny punkt powędrował na konto Galatasaray. Na podwójny blok nadziała się Zaroślińska (18:21) i trener Micelli prosił o czas. To nie pomogło, gdyż już do końca partii jego drużyna nie zapunktowała.

Blisko pierwszego kroku w stronę finału PGE Atom Trefl był w drugiej partii. Po kilkunastu wymianach punkt za punkt skuteczną zagrywkę posłała Maja Tokarska, pojedynczy blok ustawiła Klaudia Kaczorowska i przyjezdne prowadziły 17:14.

Niestety pozwoliły rywalkom doprowadzić do remisu już przy stanie 20:20. Wtedy jednak w bloku skutecznie popracowała Tokarska, a asa posłała Zaroślińska. Nieco nerwów było jednak w tej sytuacji, ponieważ ewidentnej piłki w boisku nie widział sędzia liniowy (20:22). Niestety przy stanie 21:23 główny arbiter nie zauważył, że piłka po bloku Atomówek dotknęła rywalki a następnie wyszła w aut. A po protestach Zaroślińskiej ukarał ją czerwoną kartką, co skutkowało utratą punktu (23:23).

Po raz ostatni remis na tablicy wyników obejrzeliśmy przy stanie 27:27. Wtedy dała o sobie znać najlepsza siatkarka Galatasaray, Nadia Centoni i druga partia także padła łupem drużyny z Turcji.

Atomówki miały coraz mniejszy margines błędów. W trzeciego seta weszły równie dobrze jak w poprzednie prowadząc 4:1. Później jednak dały się tradycyjnie dojść rywalkom. Trener Micelli zmienił rozgrywającą na Annę Kaczmar, atakującą na Annę Miros i Kaczorowską na Falyn Fonoimoanę. To ustabilizowało grę. Ale kiedy Agata Durajczyk nie przyjęła zagrywki Galatasaray ponownie zrobiło się gorąco (18:16). Czasem chciał to uratować Micelli jednak po nim w antenkę zaatakowała Leys (19:16). Serię drużyny z Turcji zakończyła popsuta zagrywka.

Kolejny skuteczny blok Tokarskiej i Atomówki przegrywały już tylko 18:19. Punktowa zagrywka Kaczmar sprawiła, że to Massimo Barbolini prosił o czas (20:20). Nie zatrzymało to jednak Atomówek. Skuteczny blok dał im ponownie prowadzenie 22:21. W kolejnej akcji mur pod siatką postawiła Miros i było już bardzo dobrze (21:23). Piłkę setową zapewniła Fonoimoana i wtedy... sopocianki stanęły, a zespół z Turcji doprowadził do remisu 24:24. To przyniosło kolejnego, długiego seta. Zakończył go blok Brittnee Cooper oraz dobra zagrywka Kaczorowskiej (26:28). Atomówki były więc o wygranego seta od finału Pucharu CEV.

Micelii pokazał w tym sezonie nie raz, że pomimo dobrej wcześniejszej partii lubi wracać do podstawowego ustawienia. Nie uczynił jednak tego w Turcji. A początek czwartego seta należał do bohaterki finału Pucharu Polski, Fonoimoany. Najpierw przyjęła szczęśliwie na drugą stronę siatki, a piłka wpadła w boisko. Później skutecznym atakiem dała prowadzenie 7:6 czym zapoczątkowała serię Atomówek. Zakończył ją as serwisowy Leys (6:11).

Sopocianki miały jednak problem z utrzymaniem wysokiej intensywności. Po dobrym początku Fonoimoana otrzymywała kolejne piłki, ale nie była w stanie ich skończyć skutecznym atakiem. I nagle zrobiło się 10:12. Micelli poprosił o czas, następnie zmienił Fonoimoanę na Kaczorowską, a ta odwdzięczyła się w najlepszy z możliwych sposobów. Dwoma asami zaprosiła obie drużyny na drugą przerwę techniczną (11:16).

Sopocianki prowadziły już 18:12, ale tak jak w poprzednich setach ponownie dały nadzieję rywalkom. Dobrze funkcjonujący blok Galatasaray sprawił, że na tablicy wyników pojawiło się 19:20. Oddech Atomówki złapały po czasie dla Micelliego i ataku Zaroślińskiej, która w trakcie partii powróciła na boisko. A gdy Centoni zaatakowała w taśmę PGE Atom odzyskał bezpieczną przewagę (19:22). Niestety trzy kolejne akcje należały do Galatasaray (22:22).

Atomówki, za sprawą Cooper doszły jednak do piłki setowej, czyli dającej finał (23:24). Zabrała ją Centoni, a gdy Fonoimoana przekroczyła linię 3. metra to rywalki były ponownie w grze (25:24). I tak obie drużyny walczyły w okolicach remisu do stanu 29:29. Wtedy dwa ataki pod rząd wykończyła Fonoimoana meldując swoją drużynę w finale Pucharu CEV.

Rozegrany na zakończenie tie-break nie miał już znaczenia. W finale Atomówki zagrają z Dynamem Krasnodar, który ponownie pokonał Rabitę Baku, tym razem w Azerbejdżanie 3:0. Pierwszy mecz o główne trofeum zaplanowany jest na 7 kwietnia w Rosji, rewanż odbędzie się 11 kwietnia w Trójmieście.

Typowanie wyników

28 marca 2015, godz. 16:00
3 pkt.
Galatasaray Stambuł
PGE ATOM TREFL Sopot

Jak typowano

68% 239 typowań Galatasaray Stambuł
32% 114 typowań PGE ATOM TREFL Sopot

Twoje dane

mad

Kluby sportowe

Opinie (42)

  • Puchar europy (1)

    Puchar CEV jest w zasięgu naszych kochanych ATOMÓWEK.Nasza siła,to Kasia Zaroślińska,Iza Bełcik,Klaudia Kaczorowska i Aga Durajczyk..

    • 17 9

    • Akurat Zaroślińska psuje najważniejsze mecze, co pokazała wczoraj: ataki częściej w blok i w aut, niż w boisko.

      • 6 8

  • 11 kwietnia Lechia - Legia

    Dajcie obejrzeć i Lechię i Atomówki

    • 14 5

  • brawo dziewczyny !

    wygrały z rywalkami, wyjącymi i gwiżdżącymi ale i nieźle dopingującymi Turkami, no i przede wszystkim z sędziami :)
    nie rozumiem tylko tej zmiany w 4 secie przy 23-22 dla nas, gdy zrobiliśmy punkt i przejście to nagle podwójna zmiana i horror ;)

    • 11 3

  • Fanoimoana (1)

    Warto tutaj docenić transfer Fanoimoany. Dziewczyna, która jest z nami od niedawna szybko potrafiła się odnaleźć i daje niezwykle wartościowe zmiany w najważniejszych meczach sezonu. Wyrasta na najlepiej atakującą z naszych przyjmujących... Niestety przy Kaczorowskiej brakuje kończących ataków :-(

    • 10 3

    • Nie wiem czemu Ciebie tak minusują - to, że Kaczorowskiej brakuje kończących ataków wskazuje fakt, że w całym meczu zdobyła tylko 4 punkty. Falyn naprawdę ma potencjał. Będę jej kibicować.

      • 4 1

  • (3)

    Mecz był na żywo w tv internetowej laola1.tv. Jest retransmisja też? Bo wszystkie dotychczasowe retransmisje z pucharu CEV są oprócz wczorajszego meczu.

    • 5 1

    • (2)

      Powtórka już była - o 3 w nocy :-): Także nie ma co narzkekać ;-) ten kto oglądał jest nawierniejszym kibicem Atomu :-)

      • 2 1

      • (1)

        Świetnie, że jesteś takim kibicem. Powiesz tym mniej wiernym, kiedy jeszcze będzie możliwość obejrzenia meczu?

        • 1 1

        • polsatsport

          sprawdź na stronie po prostu :)

          • 2 0

  • Rośnie nam nowa duma trójmiasta !!!

    • 2 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane