- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (153 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 5 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
Gdańszczanie czekają na okazje i decyzję Traore
Lechia Gdańsk
Abdou Razackowi Traore kończy się czas na podjęcie decyzji odnośnie dalszej gry w Gdańsku. Od dzisiaj piłkarze Lechii mają rozpocząć indywidualne zajęcia, na razie każdy we własnym zakresie. Niektórzy z nich po świętach mogą się jednak dowiedzieć, że muszą sobie szukać innego klubu. Trener Bogusław Kaczmarek, po powrocie delegacji biało-zielonych, z Holandii, analizuje sytuacje tak we własnym zespole, jak i na rynku transferowych, na którym wydaje się, że wkrótce będzie sporo okazji.
Gdańszczanie próbują zatrzymać najlepszego snajpera z dwóch powodów. Po pierwsze wierzą, że może grać jeszcze lepiej, gdyż właśnie jesienią zaliczył najlepszą rundę w barwach Lechii. Po drugie trener Kaczmarek już kilka miesięcy temu deklarował, iż obiecywał właścicielowi klubu, Andrzejowi Kucharowi, że podniesie wartość rynkową tego piłkarza i w przyszłości z nawiązką zwrócą się nakłady, które trzeba ponieść obecnie na zatrzymanie reprezentanta Burkina Faso.
Czy jednak na pewno Lechia na Traore zarobi w przyszłości? Jeśli piłkarz podpisze umowę w Gdańsku, to będzie oznaczało, że nie otrzymał satysfakcjonującej oferty zagranicznej. Przykład Arkadiusza Milika pokazuje, że wobec niemieckich klubów nasze nie mają żadnych szans, jeśli chodzi o wysokość wynagrodzeń, a właśnie z tego kraju jest nowy menedżer lechisty. 18-latek Górnika otrzymywać ma 80 tysięcy euro miesięcznie, a ponadto za jego wykupienie z Zabrza Bayer Leverkusen zapłaci około 2,5 miliona euro.
Jeśli zagraniczny klub jest zainteresowany Traore, to może teraz zaoszczędzić kwotę transferową, gdyż lechistę od 1 stycznia nowy pracodawca przejmie za darmo. Czy można zatem liczyć, że wartość Traore, który nadal będzie grać w Lechii, wzrośnie na tyle, iż w kolejnym oknie lub oknach transferowym zgłosi się klub, który wyłoży za niego co najmniej milion euro, skoro teraz nie korzysta z okazji i nie przejmuje tego gracza za darmo? Przebicie gdańskiej oferty zarobków przecież dla zagranicznych kontrahentów nie jest problemem.
Lechia czeka na decyzję Traore do dzisiaj, a z tego względu nawet odłożono dokonanie remanentu we własnych szeregach. Miał być dokonany po powrocie gdańskiej delegacji, z Holandii, ale został przesunięty na poświąteczny czas. Bogusław Kaczmarek i jego asystent Krzysztof Brede przez tydzień mogli oglądać treningi Feyenoordu Rotterdam i Vitesse Arhem, a członkowie zarządu Paweł Bartosiewicz i Bartosz Sarnowski próbowali zachęcić ten pierwszy klub do podjęcia stałej współpracy z Lechią.
Rozmawialiśmy o możliwości rozegrania z Feyenoordem meczu towarzyskiego latem przyszłego roku na PGE Arenie. Poza tym Holendrzy są otwarci na przyjmowanie naszych trenerów na staże (...) Z dyrektorem technicznym Feyenoordu - panem Martinem van Geelem rozmawialiśmy o zasadach, jakimi kierowali się przez lata rozwoju, a także o polityce sportowej klubu i strukturze budowy budżetu. Zobaczyliśmy bazę treningową Feyenoordu. Pod tym względem odbiegamy od Holendrów. Mają tam dużo boisk, na których trenuje mnóstwo zawodników - od najmłodszych grup, aż po seniorów. U nas takiego komfortu jeszcze nie ma - mówi na klubowej stronie Sarnowski.
Trener Kaczmarek odświeżył również swoje trenerskie znajomości. Doszło do spotkania z Theo Bosem, byłym trenerem Polonii Warszawa, który obecnie jest dyrektorem w Vitesse oraz eksselekcjonerem reprezentacji Polski, Leo Beenhakkerem, szefującemu aktualnie związkowi trenerów w Holandii.
-Beenhakker przyjął też nasze zaproszenie do Polski na jeden z wiosennych meczów Lechii. Zadeklarował, że spędzi u nas tydzień, by z bliska przyjrzeć się pracy naszej młodzieży i pierwszego zespołu - podkreśla Sarnowski.
Nie można wykluczyć, że już zimą z rekomendacji Holendrów w Lechii pojawią się piłkarze. Jednak przede wszystkim ilość i jakość transferów będzie zależeć w dużej mierze od decyzji Traore. Gdy zostanie, nie będzie środków ma istotne wzmocnienia. Natomiast po jego odejściu, ruchu transferowe będą przeprowadzane na szerszą skalę.
Ponadto niektóre działania transferowe są uzależnione od rozmów z piłkarzami, którzy mają ważne kontrakty z gdańskim klubem. Z końcem roku umowa wygaśnie jedynie Pawłowi Nowakowi. Natomiast piłkarzy, którzy jesienią nie spełnili pokładanych w nich nadziei jest znacznie więcej. Kto z nich ma szukać nowego pracodawcy i na jakich zasadach pożegna się z Gdańskiem, mamy dowiedzieć się po świętach.
Najbardziej zagrożeni są piłkarze, którym kontrakty kończą się 30 czerwca, bo teoretycznie można się z nimi rozstać stosunkowo niewielkim kosztem. W tej grupie są m.in>: Vytautas Andruskievicius, Grzegorz Rasiak, Andreu czy Lewon Hajrapetjan, który z uwagi na kontuzję przedwcześnie zakończył rozgrywki jesienią i są małe szanse, że zdąży wykurować się na wiosnę.
Z piłkarzy mających dłuższe angaże zagrożeni mogą być ci, z których trener Kaczmarek w ogóle nie korzystał jesienią: Patryk Tuszyński (umowa ważna 30.06.2014) i Marko Bajić (31.12.2013), czy Piotr Grzelczak (30.06.2015), który wiosną był podstawowym napastnikiem, a w ostatniej rundzie zagrał tylko dwa razy w "11".
Jeśli od początku przygotowań do pełni sił dojdą Sebastian Małkowski i Bartosz Kaniecki to liczba bramkarzy w Lechii wzrośnie do czterech. Wówczas jeden z nich skierowany zostanie zapewne na wypożyczenie.
Nie można wykluczyć, że decyzje o rezygnacji z niektórych zawodników pojawią się już w trakcie okresu przygotowawczego wraz z pojawiającymi się na rynku okazjami. A zanosi się na to, że będzie ich sporo. Kłopoty finansowe mają m.in. Śląsk Wrocław, skąd kandydatem do gry w Lechii jest Sebastian Mila, Polonia Warszawa, której piłkarzami już latem interesowali się gdańszczanie (m.in. Adamem Kokoszką i Pawłem Wszołkiem) czy GKS Bełchatów (kontrakt rozwiązał już z tym klubem Paweł Buzała).
Nie można też wykluczyć, że na powrót do Polski zdecydują się znani piłkarze, którym nie powiodło się poza krajem. Latem z tego grona Lechia przejęła Piotra Brożka, a teraz do zagospodarowania może być inny były wiślak wracający z Turcji - Patryk Małecki, z którego zrezygnowano w Eskieehirsporze Kulubu. Temat tego piłkarza w Lechii pojawił się już jesienią ubiegłego roku, ale wówczas to zawodnik miał nie podjąć rozmów o przenosinach z Krakowa do Gdańska.
Kluby sportowe
Opinie (109) 10 zablokowanych
-
2012-12-24 07:42
Ja kocha Lechia. Ja kocha gol gol. Ja kocha money. No money no kocha Lechia.
- 0 0
-
2012-12-24 08:38
Chciałbym w Lechii: Wilka, Milę, Brzyskiego, Kokoszkę, Teodorczyka. W Legii dużej ilości piłkarzy kończą się kontrakty , taki Saganowski czy Żewłakow byliby sporym wzmocnieniem.
- 0 0
-
2012-12-24 11:39
bez Traore lechia bedzie kiepsko
traore to bardzo dobry zawodnik ale wku....wia mnie to ze chce bardzo duzo kasy i boli mnie to ze klubu nie stac
- 0 0
-
2012-12-24 12:00
Wilk, Małecki, Mila, Kokoszka do tego Buzała i szybko zapomnimy o Traore ...
Wszołek i Teodorczyk - nie wierzę w taką możliwość ....- 0 0
-
2012-12-25 08:51
jajacek
mila-stary przelatany mercedes,pawlowski,wszolek-przereklamowany produkt,szukac za granica drugiego traore to najlepszy kierunek i dajcie spokoj z ta mlodzieza w lechi bo za pol roku nikt o nich nie uslyszy
- 0 0
-
2012-12-26 23:15
tak bd!!
Mila,Małecki,Wilk i mamy mistrza!!LECHIA PANY
- 0 0
-
2012-12-27 14:23
T-ME: ta decyzja Lechii zaskoczyła Traore. Co teraz?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.