- 1 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (52 opinie)
- 2 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (26 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 6 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
Arka przegrała walkę o finał ekstraligi rugby
Arka Rugby
Rugbiści Arki Gdynia po raz drugi ulegli w półfinale Awencie Pogoni Siedlce. Po porażce na wyjeździe 7:14, w niedzielę jedynie przez 6 minut byli w finale. Niestety ostatecznie przegrali na Narodowym Stadionie Rugby 25:27 (15:17) i 5 lipca zagrają o brąz, u siebie, z Master Pharm Budowlanymi Łódź. Natomiast Pogoń zmierzy się o złoto dzień później, w Gdańsku, a jej rywalem będzie Lechia.
Punkty:
Kwiatkowski 5, Sirocki 5, Simionkowski 5, Korbolewski 5, Rakowski 5 - Gasik 17, Chróściel 5, Rajewski 5.
ARKA: Bartkowiak, Wojaczek, Bysewski, Podolski, Andrzejczuk, Kwiatkowski, Grabowski, Bartoszek, Szostek, Zaradzki, Simionkowski, Szrejber, Rakowski, Hawrysiuk, Sirocki oraz Bojke, Zdunek, Plichta, Witt, Olejniczak, Korbolewski, Grzenkowicz
Kibice oceniają
Przed pierwszym kopnięciem piłki rugbiści Arki wiedzieli, że wystarczy przyłożyć, podwyższyć i straty z pierwszego spotkania zostaną odrobione. Łatwo się mówi, trudniej jednak zrobić.
RUGBIŚCI LECHII W FINALE EKSTRALIGI
Już w 3. min. starcia na Narodowym Stadionie Rugby błąd popełnił Rafał Kwiatkowski, a dziurę w defensywie żółto-niebieskich perfekcyjnie wykorzystał Tomasz Gasik. Ten sam zawodnik po chwili podwyższył i to Pogoń zaczęła starcie od powiększenie przewagi (0:7).
Błąd zadziałał na szczęście na Kwiatkowskiego, jak czerwona płachta na byka. Szybko zrehabilitował się po drugiej stronie boiska samemu zanosząc "jajo" w pole punktowe gości. Do tego Szymon Sirocki podwyższył i mieliśmy remis.
Także on nie widniał zbyt długo na tablicy wyników. Kolejna szybka akcja gdynian przeniosła przyłożenie Kamila Simionkowskiego. Niestety po tej akcji nie udało się podwyższyć. Sirocki nie trafił pomiędzy słupy, ale miał ku temu powód. Wyglądało bowiem na to, że rugbiści Pogoni starają się wyeliminować go z gry. Po pierwszym nieprzepisowym zatrzymaniu gracz gości otrzymał nawet żółtą kartkę. Chwilę po trzecim, w 30. min. Sirocki perfekcyjnie wykonał rzut karny (15:7). W tym momencie Arka była w finale ekstraligi, a to oznaczało drugi trójmiejski mecz o złoto z rzędu.
Niestety 6 min. później piłkę z młyna wyjął w nieprzepisowy sposób Łukasz Szostek. Takiej okazji nie zmarnował Gasik, który trafił z karnego. Minutę później gdynianie pozwolili rywalom na kontrę, a ci bezkarnie wbiegli w pole punktowe. Po podwyższeniu Gasika Pogoń była ponownie na prowadzeniu (15:17).
- Uczulałem drużynę, że ważna jest dyscyplina taktyczna. Nie można robić karnych na własnej połowie, bo takie rzeczy przeciwnik zamienia na punkty. Niestety, pod wpływem walki, zawodnicy zapominali o dyscyplinie - ocenia trener Maciej Stachura zagranie Szostka.
Można było oczekiwać, że w przerwie starcia żółto-niebiescy zmobilizują się na tyle, że po zmianie stron ruszą ze zmasowanymi atakami. Niestety, błędy własne z pierwszego meczu półfinałowego i tym razem dawały o sobie znać. A Pogoń tylko na nie czekała. W 46. min. przyłożenie zdobył Przemysław Rajewski, chwilę później podwyższył Gasik i sytuacja gdynian była bardzo zła. Do odrobienia mieli bowiem w sumie aż 16 pkt (15:24).
- Niestety ponownie zagraliśmy nie najlepsze zawody. Do tego zbyt łatwo traciliśmy punkty. Mieliśmy oczywiście lepsze momenty, ale było to zbyt mało, aby wygrać. Pogoń w dwumeczu była lepsza. I pomimo, iż czasami wydawało się, że jesteśmy w stanie dogonić rywala, byliśmy nawet blisko, to zabrakło koncentracji - uważa Stachura.
- To wszystko przez nasze błędy. Nagle zaczęliśmy grać słabo w aucie. Pięć z rzędu, które wykonywaliśmy, przegraliśmy. Przez to musieliśmy grać więcej w defensywie. Kilka indywidualnych pomyłem również się na to złożyło. Na takim poziomie, gdy popełnia się błędy w tak ważnym elemencie gry, to nie można prezentować się skutecznie w ataku - dodaje.
Gościom nie pozostawało już nic innego, jak tylko zacieśnić szyki obronne i czekać na dogodną kontrę. Tak było aż do 70. min. kiedy to... żółto-niebiescy wyszli z szybką akcją, a piłkę po kopie przejął Krzysztof Korbolewski i umieścił ją na linii pola punktowego. Bez podwyższanie było jednak 20:24, czyli o 11 punktów od remisu.
Po dobrze wykonanym aucie, w 78. min. Radosław Rakowski także zebrał punkty za przyłożenie. Niestety po raz kolejny nie udało się podwyższyć, więc gdynianie potrzebowali jeszcze jednej wyprawy w pole punktowe i celnego kopnięcia. Takowym mecz się zakończył, ale wykonawcą był Gasik, który po karnym zapewnił Pogoni drugą wygraną w półfinale.
Typowanie wyników
Jak typowano
95% | 349 typowań | ARKA Gdynia | |
0% | 0 typowań | REMIS | |
5% | 19 typowań | Awenta Pogoń Siedlce |
Kluby sportowe
Opinie (74) 3 zablokowane
-
2014-06-30 09:02
Rafale W odejdz wstydu oszczedz
latales jak spaslak oddychajacy rekawami. walilem z kolana w raku jak zwierz, ale to nie dziwne, skoro sie tak wyglada...
- 9 8
-
2014-06-29 21:09
Rolo wstydu oszczedz
jestes kiepskim zawodnikiem kiepskim czlowiekiem kiepskim facetem i kiepskim czlowiekiem. zolta kartka. symulacje.
- 8 11
-
2014-06-29 20:48
Sport&Show&Biznes (1)
Były lata tłuste a teraz co widać nadeszły chude. Oby nie trwały przysłowiowe 7. lat.
- 11 1
-
2014-06-29 20:56
jakie wy niby mieliscie tłuste?
pod względem kasy oczywiście, kupowaliście wszystkich jak popadnie. kasa się skończyła i tyle. łódka była wcześniej na topie, teraz Lechia zdominowała ostatnie lata w polskim rugby czy ci się to podoba czy nie.
- 11 3
-
2014-06-29 20:36
Wojaczek stoi ya dara na boisku
- 7 3
-
2014-06-29 17:08
no to Arka bez medalu (4)
bo Master Pharm sie przejedzie po Arce :( za duża różnica fizyczna będzie
- 40 6
-
2014-06-29 17:15
W drugiej polowie (3)
nie widziałem Szostka ? Kontuzja czy kartka? bo nie dopatrzylem
- 4 1
-
2014-06-29 19:29
Szostek (1)
Kontuzja pleców.Wyglądało to na wypadnięcie dysku w odcinku lędźwiowym
- 5 0
-
2014-06-29 20:03
;)
Niezła diagnoza,niczym DR.House
- 10 1
-
2014-06-29 18:04
Szostek zszedł w drugiej połowie
- 4 0
-
2014-06-29 19:14
(1)
Przepraszam bardzo ,ale zapomniałem o najważniejszej osobie, która występowała w tym klubie zaraz po darasie mianowicie mam na myśle waldemar schwichtenberg. Gdy on znajdował się na boisku to był klimat w drużynie!!
- 22 2
-
2014-06-29 19:21
Tak masz rację zapomniałem
Oczywiście zawodnik na równi z Komisarczukiem charakter inteligencja przegląd pola . To Ci dwaj zawodnicy powinni rządzić klubem !!!! Bo za takim Ruszkiewiczem no nie przepadają mówiąc delikatnie obecni i byli zawodnicy.
- 12 2
-
2014-06-29 19:13
lipa w Gdyni coraz większa
Już tylko Gdynia stolicą futbolu amerykańskiego... Rybołowy Gdynia lec goł!
- 13 1
-
2014-06-29 19:12
przyjadą budowlani z Gabunią i rozjadą drużynę płaczków .
- 12 3
-
2014-06-29 18:31
szkoda derbowego finału
Kibic Lechii
- 16 4
-
2014-06-29 17:54
I po Arce (1)
Niestety tak to wygląda,bez Banaszka ten zespół gra jak "beniaminek" i może tak skończyć tuż przed Ogniwem.Trener powinien się zastanowić czy dobrze prowadzi zespół nie mając godnego łącznika w zastępstwie.
- 28 1
-
2014-06-29 18:20
nie tylko w zastępstwie,ale ogólnie dobrego łącznika
- 5 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.