Piłkarki ręczne Dableksu AZS AWFiS nie mają w tym sezonie sposobu, aby wygrać w Koszalinie. Na wyjazdowy mecz z tamtejszy AZS Politechniką gdańszczanki pojechały po raz trzeci i po raz trzeci przegrały. Dzisiejsza porażka 25:30 (14:15) oznacza, że finalistę play off w tej rywalizacji wyłoni trzeci pojedynek. W związku z tym, że klub nie dysponuje halą w niedzielę, TVP Sport odstąpił od transmisji telewizyjnej. Mecz rozpocznie się w sobotę przy ul. Górskiego o godzinie 17.00. Akademicki klub walczy o przywrócenie do gry Edyty Chudzik. Złożył odwołanie, które kosztowało 4 tysiące złotych
Z Koszalina Portal trojmiasto.pl przeprowadził bezpośrednią transmisję. Kliknij poniżej, aby zapoznać się z jej treścią.
Relacja LIVE
-
AZS Politechnika Koszalin
23 kwietnia 2008, godz. 18:15
Skrzydła akademiczkom podcięła decyzja Kolegium Ligi ZPRP. Pięć godzin przed meczem
Jerzy Ciepliński dowiedział się, że nie będzie mógł wystawić do gry reprezentacyjnej obrotowej,
Edyty Chudzik. W kontekście jej sobotniego meczu "
stwierdzono, że zawodniczka w 59 minucie 50 sekundzie spotkania popełniła faul taktyczny. Kołowa AZS AWFiS nie może grać w dniu 23.04 oraz w dniu 26/27.04" - głosi komunikat związkowej centrali.
O ile w ataku nieobecność Chudzik z dobrym skutkiem wyrównała gra
Patrycji Kulwińskiej (5 trafień), to w obronie tego ubytku nie udało się wypełnić. Rywalki ustawiły taktykę ataku pozycyjnego na dwie kołowe. Właśnie grające na tych pozycjach
Magdalena Goraj i
Joanna Dworaczyk były najskuteczniejsze w Politechnice. Razem, zdobyły aż 16 bramek.
Przed spotkaniem gdański szkoleniowiec apelował do podopiecznych, aby przede wszystkim uniknęły przestojów. Nic to nie dało. Po wyrównanej grze do 11:11 przyjezdne straciły cztery bramki z rzędu, a załamanie przyszło, gdy karę odsiadywała
Anna Musiał.
W drugiej połowie najgorszy był początek i koniec. Politechnika weszła w tę odsłonę sześcioma trafieniami, na które gdańszczanki odpowiedziały tylko jednym. Z 15:21 w 40. minucie naszej drużynie udało się na 24:25 i 25:26. To w dużej mierze zasługa
Patrycji Mikszto, która dała dobrą zmianę
Małgorzacie Sadowskiej, która w pierwszej połowie obroniła m.in. trzy karne.
W ostatnich sześciu minutach bramki zdobywały już tylko gospodynie. Szkoda, że nie udało się dorzucić na remis, bo były na to dwie szanse. Najpierw
Karolinie Szwed odgwizdano kroki, a potem
Alina Wojtas rzuciła w poprzeczkę. Co gorsza za chwilę tej drugiej sędziowie wlepili karę i było praktycznie po meczu.
-
Nie było to wielkie widowisko. Z obu stron było dużo błędów. Więcej nie mogliśmy osiągnąć, bo niektóre zawodniczki miały dziś słabszy dzień - podsumował trener Ciepliński.
W związku z tym, że rywalizacja w drugim półfinale dobiegła już końca,
TVP Sport zadecydował, że zamiast planowanej na niedzielę transmisji z Lublina, będzie tego dnia przekaz z Gdańska. -
Jest to niemożliwe, bo tego dnia nasza hala jest wynajęta. Nie można zerwać umów podpisanych znacznie wcześniej. Dlatego grać będziemy w sobotę o 17.00 bez telewizyjnych kamer - wyjaśnia
Rafał Zakrzewski, dyrektor AZS AWFiS.
Wiadomo już, że
o złoto zagra SPR Safo Lublin, który dziś wygrał po dogrywce w Lubinie 32:31 (13:17, 26:26). O brąz trzeba będzie się potykać z Interferie Zagłębie.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
