• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gruzin udawał Greka?

jag.
21 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Bez niespodzianek po pierwszym dniu meczu Pucharu Davisa o awans do finału grupy II strefy euroafrykańskiej. Na korcie centralnym gdyńskiej Arki Polska remisuje z Gruzją 1:1. W sobotę o godzinie 13.00 rozpocznie się gra deblowa. Mariusz Fyrstenberg i Mariusz Matkowski zmierzą się z Irakli Labadze i Lado Szichladze.

Plan Polaków na pierwszy dzień rywalizacji właściwie został zrealizowany. Michał Przysiężny przez trzy godziny przetrzymał na korcie asa przyjezdnych, a Łukasz Kubot w dobrym stylu wyrównał stan meczu. W obu piątkowych grach za naszymi reprezentantami lub przeciw nich przemawiał głównie return.

W pojedynku Przysiężny-Labadze niczym na wimbledońskiej trawie olbrzymie znaczenie miał serwis. Ten kto przegrał własne podanie, nie miał szans na seta. W każdej partii mieliśmy zaledwie po jednym przełamaniu! W inauguracyjnej odsłonie ta sztuka udała się Michałowi na 5:3. Potem lepszy był Gruzin, wygrywając serwis Polaka na 4:2 w drugim, 5:4 w trzecim i 2:1 w czwartym secie. Co ciekawe Labadze odradzał się wówczas, gdy wydawało się, że już się kończy. Irakli przewracał się na zakończenie piątego gema w trzecim i pierwszego gema w czwartym secie. Za każdym razem tłumaczył się kontuzją kostki w lewej nodze. Nie do końca wierzył w to Przysiężny. - To wybijało mnie z rytmu. Gdy wracaliśmy na kort, to zaraz bywałem przełamywany - irytował się Michał. Natomiast Gruzina o "udawanie Greka" nie posądzał Paweł Geldner. - Pytałem lekarza. Na nodze Gruzina jest opuchlizna. Ponadto ślady na korcie świadczą o tym, że naprawdę się przewracał. W dalszych grach z tego powodu może miec uraz psychiczny - mówił polski szkoleniowiec.

Kluczowy dla tego meczu był set trzeci. - Gdybym go wygrał, wygrałbym i cały mecz. Szkoda mi najbardziej 10 gema, gdyż prowadziłem 40:15, a przegrałem choć rywal nie zagrał wtedy niczego wielkiego. Generalnie miałem za duże kłopoty przy returnach. Nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi na serwisy leworęcznego rywala - przyznał Przysiężny. Polak w tym secie mógł przełamać Labadze także w czwartym gemie. Jednak wówczas pomylił się sędzia. Przy przewadze Polaka puścił autowy serwis Gruzina. Ostatecznie Przysiężny przegrał 6:3, 3:6, 4:6, 4:6.

- Trudno się gra ze świadomością, że trzeba wygrać. Starałem się pamiętać o słowach trenera - "bądź cierpliwy". Zwyciężyłem, bo dobrze returnowałem i udało mi się zamęczyć przeciwnika - ocenił Kubot po sukcesie nad Szichladze 7:5, 6:4, 6:2. Zwłaszcza początek dwóch pierwszy setów nie wróżył niczego przyjemnego. Gruzin prowadził 2:0 (w pierwszym) i nawet 4:1 (w drugim secie). Jedynie w ostatniej partii Polak od początku kontrolował sytuację, bo zdobył już pierwszego gema po przełamaniu podania rywala.

- Po tym co zaprezentowali dziś Labadze i Kubot, to widzę szansę na wygranie tego meczu już po czwartej grze. Łukasza stać naprawdę na ogranie Gruzina - zapewnia Geldner. W tych rachubach szkoleniowca jest także punkt debla. Jednak Kubot przestrzega przed zbytnim optymizmem. - Mariusz i Marcin mogą mieć naprawdę ciężkie zadanie. Nie grają bowiem dobrze returnami, a obaj Gruzini mają mocny serwis. To zwłaszcza w deblu może mieć znaczenie - dodaje Michał. Przyjezdni do gry podwójnej wystawią tych samych zawodników co do singli.
jag.

Opinie (1)

  • "...Trudno się gra ze świadomością, że trzeba wygrać..."

    haha no tak dużo łatwiej sie gra jeśli się nie gra o zwycięstwo:D:D:D

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane