- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (123 opinie) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (68 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (97 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
Polska w ćwierćfinale mistrzostw Europy
Lechia Gdańsk
Polska w ćwierćfinale! Radość kibiców po ostatnim karnym
W finałach mistrzostw świata i Europy polscy piłkarze jeszcze nigdy wcześniej nie rozstrzygali meczu po serii rzutów karnych. A właśnie one decydowały w sobotę w St.Etienne w 1/8 finału Euro 2016. Biało-czerwoni w tej próbie pokonali Szwajcarię 5:4. Po 120 minutach gry było 1:1 (1:0, 1:1). 30 czerwca o godzinie 21 w Marsylii o strefę medalową podopieczni Adama Nawałki zagrają z Portugalią, która po dogrywce zwyciężyła Chorwację 1:0 (0:0, 0:0).
Błaszczykowski 39 - Shaqiri 82
Karne:
0:1 Lichtsteiner
1:1 Lewandowski
1:1 Xhaka (nie trafił w bramkę)
2:1 Milik
2:2 Shaqiri
3:2 Glik
3:3 Schaer
4:3 Błaszczykowski
4:4 Rodriguez
5:4 Krychowiak
POLSKA: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk - Błaszczykowski, Krychowiak, Mączyński (101 Jodłowiec), Grosicki (104 Peszko) - Milik - Lewandowski
Szwajcaria: Sommer - Lichtsteiner, Schaer, Djourou, Rodriguez - Shaqiri, Behrami (77 Fernandes), Xhaka, Dżemaili (57 Embolo), Mehmedi (70 Derdiyok) - Seferović
Sędzia: Clattenburg (Anglia). Żółte kartki: Jędrzejczyk, Pazdan (Polska), Schaer, Djourou (Szwajcaria).
39. minuta meczu 1/8 finału w St.Etienne. Polacy bronią się przed dwoma strzałami Johana Djourou po rzucie rożnym. Pierwszy wybija Łukasz Piszczek, po drugim piłkę łapie Łukasz Fabiański. Nasz bramkarz długim wyrzutem uruchamia kontrę. Kamil Grosicki biegnie lewym skrzydłem. Mimo że przed sobą ma trzech rywali odważnie kieruje się do środka w ich stronie, a następnie kapitalnie zagrywa w pole karne. Arakadiusz Milik przepuszcza piłkę, gdyż atak zamyka Jakub Błaszczykowski. Skrzydłowy z 6. metra posyła piłkę do siatki, pomiędzy nogami szwajcarskiego bramkarza.
Tak cieszono się w gdańskiej strefie kibica po golu Jakuba Błaszczykowskiego
Ta akcja mogła dać biało-czerwonym historyczny, pierwszy awans do ćwierćfinałów mistrzostw Europy. Tak było do 82. minuty. Ostatecznie trzeba było zagrać dogrywkę, a potem strzelać karne.
Prowadzenie powinniśmy zdobyć już w 25. sekundzie! Robert Lewandowski zaatakował piłkę zbyt krótko podaną przez Djourou do bramkarza. Yann Sommer odbił ją tak, że na 16. metrze spadła pod nogi Arkadiusza Milika. Polski napastnik uderzał na pustą bramkę, ale spudłował.
Wysoki pressing, który biało-czerwoni na początku spotkania, zmuszał rywali do błędów. Były kolejne strzały: Milika, Lewandowskiego i Krzysztofa Mączyńskiego, ale też mijały cel. Temu pierwszemu nie dopisało też szczęście w 33. minucie. Natomiast pierwszą połowę zwieńczyło uderzenie nad bramką z przewrotki Grosickiego.
Przed przerwą także Szwajcarzy mieli swoje okazje. Już w 10. minucie Blerim Dżemaili posłał piłkę w boczną siatkę. Natomiast tuż przed strzeleniem gola Fabiański nie tylko obronił opisaną na wstępie główkę Djourou, ale nieco wcześniej nie dał się pokonać również po uderzeniu głową Fabian Schaera oraz sparował na róg futbolówkę po strzale Dżemailego.
Na drugą połowę obie drużyny wyszły ofensywie usposobione. W pierwszym kwadransie celnie strzelali Lewandowski i Błaszczykowski. Natomiast Fabiańskiego sprawdził Xherdan Shaqiri. Natomiast po rogu naszego bramkarza wyręczył Mączyński.
Czym było bliżej 90. minuty, tym ataki Helwetów były coraz bardziej zaciekłe. Ich trener - Vladimir Petković wymienił trzech piłkarzy, a Adam Nawałka cały czas stawiał na wyjściową "11", mimo że nasza reprezentacja miała o dwa dni mniej na odpoczynek od rywali po zakończeniu rywalizacji grupowej.
Leje w Strefie Kibica w czasie meczu ze Szwajcarią
Nasz selekcjoner zaczął zmieniać dopiero pod koniec pierwszej połowy dogrywki. W 104. minucie na boisko wprowadził skrzydłowego Lechii Gdańsk. Dla Sławomira Peszki był to trzeci występ podczas Euro 2016. Jego kolega klubowy - Jakub Wawrzyniak znów cały pojedynek spędził na ławce rezerwowych. A trener nie wykorzystał całego limitu zmian.
W 73. minucie Fabiański kapitalnie "pofrunął" w "okienko" swojej bramki, gdyż tam piłkę z wolnego próbował zmieścić Ricardo Rodriguez. Łukasz wypchnął futbolówkę końcami palców. Natomiast w 78. minucie pomogła nam poprzeczka. To od niej odbiła się piłka po bombie z pola karnego Harisa Seferovicia.
Ale limit szczęścia szybko się wyczerpał. W 82. minucie Shaqiri zdecydował się na szaleńczy strzał. Przymierzył efektownie nożycami z linii pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Był to pierwszy stracony gol przed biało-czerwonych podczas Euro 2016.
W końcówce jeszcze obie drużyny próbowały uniknąć dogrywki. Nawet w doliczonym czasie gry Milik z wolnego przeniósł piłkę nad bramką, a Fabiański popisał się kolejną dobrą interwencja, gdy rywal próbował go przelobować.
Łukasz Fabiański bronił doskonale
W naszym typerze, który uwzględniał wynik po 90 minutach gry, 21 procent głosujących przewidziało remis. W dodatkowym czasie żadna drużyna przede wszystkim nie chciała się odkryć. Atakowali częściej Szwajcarzy, ale i im brakowało dokładności. Nawet, gdy zdobywali seryjnie rogi, polska defensywa potrafiła wychodzić z opresji.
W 113. minucie znów kapitalnie zachował się Fabiański. Nie dał się pokonać Erenowi Derdiyokowi, który główkował z kilku metrów. Pięć minut później nasz bramkarz do spółki z Michałem Pazdanem powstrzymali Shaqiriego.
Ulewa w opustoszałej strefie kibica
Ale ostatni atak należał do nas. Po wstrzeleniu piłki w pole karne przez Grzegorza Krychowiaka niewiele brakowało, aby "zabrał" się z nią Łukasz Piszczek, a wówczas miałby już przed sobą tylko pustą bramkę... Ale zabrakło centymetrów.
Trzeba było strzelać karne. W nich Polacy byli bezbłędni. W szeregach Helwetów w drugiej serii pomylił się Granit Xhaka. Awans do ćwierćfinału biało-czerwonych przypieczętowało celne kopnięcie z jedenastki Krychowiaka.
TUTAJ KOMPLET WYNIKÓW W EURO 2008 i 2012
Dla Polski jest to trzeci start w finałach piłkarskich mistrzostw Europy. Po raz pierwszy osiągnęła ćwierćfinał W 2008 roku na boiskach Austrii oraz w 2012 roku w naszym kraju biało-czerwoni nie wychodzili z grupy i nie wygrali żadnego z sześciu spotkań.
Typowanie wyników
Jak typowano
72% | 231 typowań | POLSKA | |
21% | 66 typowań | REMIS | |
7% | 24 typowania | Szwajcaria |
Hymn przed meczem 1/8 finału Euro 2016 śpiewany w Gdańsku
Kluby sportowe
Opinie (198) 8 zablokowanych
-
2016-06-26 23:52
Dziadowstwo wyjdzie w meczu z Portugalia ,ktora zagra w finale z Niemcami. (7)
Polacy i tak daleko zaszli reprezentujac taki poziom pilki kopanej.Gratulacje czas przywitac sie z(porazka)czyli z Portugalia i pozegnac z Euro. obstawiam 0 do 4 dla Portugali.
- 0 5
-
2016-06-26 23:55
(3)
Szoruj czerwony szpiclu.
Polska tylko Ona....- 2 2
-
2016-06-26 23:56
Sam szoruj pokurczu (2)
- 2 0
-
2016-06-26 23:59
Szczoch
- 1 1
-
2016-06-27 12:32
Kloc
- 1 1
-
2016-06-27 00:05
Takich jak ty ,powinno się izolować.
Ty defetystyczny POlszewikoKODziarzu.
Zajeżdża czerwoną zgnilizną.- 0 2
-
2016-06-27 03:55
Mierny prowokator
Już panowie bez przesady, jeden i drugi.trzymajmy jakiś poziom wypowiedzi. To Trojmiasto nie Slask
- 1 1
-
2016-06-27 07:58
sprzedaj sobie liścia czarnowidzu :) pozdro. Polskaaaaaa :)
- 1 1
-
2016-06-27 01:19
Nasi
Duzo kontrowersji....
Wszystko ok: w pierwszej polowie zagrali jak powinni byli, tak powinna grac nasza druzyna!!!
Natomiast druga polowa to juz byla obrona Czestochowy, zal bylo patrzec.
Dalej jest problem z celnoscia dlugich podan, gra w 'trojkacie' praktycznie nie istnieje, zawodnik z pilka nie ma komu podac bo nikt do niego nie wychodzi, czesto brak pomyslu I gra do tylu, marny progress, a z wydolnoscia dalej nie najlepiej.
Dalej w obronie prezentujemy paniczne wybijanie pilki, bez celu I planu- wystarczylo dzisiaj popatrzec na Slowakow jak sobie radzili przyciskani przez Szwabow I celnymi podaniami wychodzili z wlasnego pola.
Za malo zawodnikow splenionych (szybkosc, technika, trzymanie pilki, strzaly) jak np. Blaszczykowski.
A juz trzymanie Lewego, ktory nie ma formy na sile, bo co? jest kapitanem? bo buduje morale druzyny?, a zdejmowanie jedynego zawodnika ktory robi jakas gre (Grosicki) to juz dla mnie niezrozumiale. Pewnie Nawalka wie....
Tlumaczenie przez kapitana narodwoej po meczu z Holandia, ze dzien wczesniej popadalo, a wczoraj ze byl kryty I nie mial czystej sytuacji, do mnie nie dociera. Czyli co jak w filmie Matrix zatrzymac wszystkich aby Lewy mogl swobodnie biegac? Kto ma wypracowywac te czyste sytuacje?
Wg mnie fenomen Lewego tez opiera sie na fakcie ze w Borusii I Baeyern jest oprocz niego 10 innych bardzo dobrych zawodnikow, ktorzy po prostu graja bardzo dobrze technicznie I zdobywaja blyskwicznie pole. Wiec Lewy nie musi tyle biegac I moze czekac na okazje, a ze jego druzyna non stop atakuje wiec okazji do dobitek jest duzo wiecej niz polskiej druzynie, ktora po prostu sie przez wiekszosc 90 minut tak naprawde broni I porusza we wlasnej polowie........
End of story
Nie po prostu zdjac go I wstawic kogos kto mkoze ma forme....Podobnie Milik....- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.