• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hiszpania - Portugalia 0:1

Kryst.
22 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Tylko zwycięstwo w meczu z Hiszpanami dawało Portugalczykom awans z grupy A do ćwierćfinałów. Gospodarze finałów mistrzostw Europy pokonali na Estadio Jose Alvalade XXI w Lizbonie odwiecznego rywala po golu Nuno Gomesa, którego Felipe Scolari nie widzał do tej pory w składzie. Wstawienie do składu napastnika Benfiki Lizbona na brazylijskim szkoleniowcu wymogły media.

Wygraną w tym meczu, który zapowiadano jako wielką wojnę, Portugalczycy przełamali kilka barier. Po pierwsze, było to pierwsze zwycięstwo nad sąsiadem zza miedzy od... 23 lat. Ponadto to właśnie w Lizbonie Portugalczycy doznali przed dwoma laty sromotnej porażki w starciu z Hiszpanami (0:3). Radość zwycięzców jest podwójna. Nie tylko awansowali do ćwierćfinału, ale i nie pozwolili dumnemu przeciwnikowi wyjśc z grupy. - Możemy być z siebie dumni. Zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Kiedy gra się w mistrzostwach na własnym boisku, presja jest naprawdę wielka, a wielu piłkarzy źle to znosi. Spotkanie, z Grecją nie wyszło nam, ale z meczu na mecz było coraz lepiej - mówił po spotkaniu Luis Figo, który rozegrał jeden z najlepszych meczów w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy. - Składam wielkie podziękowania kibicom. Byli dzisiaj nie dwunastym, ale trzynastym, wręcz czternastym zawodnikiem naszej ekipy. Bez nich nie mielibyśmy takiej siły i ochoty do gry - Scolari rewanżował się fanom za totalną krytykę jego osoby jeszcze kilka dni wcześniej.

Dni Inakiego Saeza na stanowisku trenera reprezentacji Hiszpanii wydają się być policzone. - Włożyliśmy dużo wysiłku w to spotkanie, ale Portugalczycy ujawnili swoją wielkość. Bramkę straciliśmy, kiedy mieliśmy przewagę, kiedy najmniej się tego spodziewaliśmy. Kwalifikacja do ćwierćfinału była w zasięgu ręki - mówił z żalem.

- Odpadnięcie z turnieju to jest tragedia dla takiego kraju jak Hiszpania. Przecież tu grają najlepsi zawodnicy, którzy walczą w jednej z najlepszych lig na świecie. Można przegrać z Portugalią, ale nie można zremisować z Grecją, gdy prowadzi się i 1:0 i ma się pięć doskonałych okazji do podwyższenia wyniku - powiedział Mirosław Trzeciak, drugi trener drugoligowego Polideportivo Ejido. - Juan Carlos Valeron gra krótko z Grecją, a w meczu z Portugalią nie gra w ogóle. Krótko grał też Fernando Morientes. Saez popełnił błędy, które spowodowały porażkę Hiszpanii - powiedział Trzeciak.


Hiszpania - Portugalia 0:1 (0:1)
Stadion: Estadio Jose Alvalade XXI.
0:1 Nuno Gomes (57).
Sędzia: Frisk (Szwecja).
Widzów: 47 491.
HISZPANIA: Casillas - Puyol Ż, Juanito Ż (80 Morientes), Helguera, Bravo - Joaquin (72 Luque), Albelda Ż (66 Baraja), Alonso, Vicente - Torres, Raul.
PORTUGALIA: Ricardo - Miguel, Andrade, Carvalho, Valente - Maniche, Costinha, Figo (78 Petit), Deco, Ronaldo (85 Couto) - Pauleta Ż (46 Gomes Ż).

Hiszpania - Portugalia.
Strzały celne: 6 - 13.
Strzały niecelne: 5 - 7.
Rzuty wolne: 28 - 28.
Rzuty rożne: 9 - 11.
Słupki/poprzeczki: 2 - 0.
Spalone: 3 - 3.
Faule: 24 - 24.
Udane interwencje bramkarzy: 4 - 0.
Posiadanie piłki (w procentach): 47 - 53.
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane