- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (77 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (51 opinii)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Żużlowcy zremisowali w Poznaniu (203 opinie) LIVE!
- 5 Lechia przegrała. Święto odłożone (268 opinii) LIVE!
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (17 opinii)
II liga siatkarek
22 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
W trzeciej kolejce rozgrywek II ligi obie trójmiejskie drużyny wykorzystały atut własnego parkietu. Olimpijczyk Gdańsk wygrał z AZS Słupsk 3:1 (25:15, 25:18, 22:25, 25:22), a Alpat Gdynia zwyciężył Nowy Dom Chodzież 3:1 (26:24, 21:25, 25:21, 26:24).
OLIMPIJCZYK: Hohn, Kolasa, Kołodziejczyk, Kowalczyk, M. Skłucka, W. Skłucka oraz Lorkowska (libero), Dzierżyńska, Brzostowska.
AZS: Serafin, Czynienik, Preiss, Naczk, Kolesińska, Ziółkowska oraz Górska (libero), Kwaśniak, Rozmas.
Słupski beniaminek rozpoczął bardzo zestresowany. Przyjezdne psuły wiele zagrywek i miały kłopoty z przyjęciem. Podobały się zwłaszcza serwisy Magdaleny Kolasy.
- Już w drugim secie wziąłem czas i ostrzegłem zawodniczki, by nie lekceważyły rywalek. Niestety, zafundowały sobie nerwową końcówkę. Niewiele brakowało, abyśmy grali tie-breaka, który jest zawsze loterią - przyznaje Jacek Łapiński, trener Olimpijczyka.
Z czasem słupszczanki zaczęły wykorzystywać swoje dobre warunki fizyczne oraz dobrze bronić w polu. W trzecim secie odskoczyły na 11:8 i utrzymały przewagę do końca. Z tym większym zdziwieniem obserwowaliśmy jak roztrwoniły przewagę w kolejnej partii. AZS prowadził wszak 7:1 i 17:11! Potem było 21:21. W decydujących akcjach znów słupszczanki nie radziły sobie z zagrywką, tym razem Izabeli Hohn.
ALPAT: Podgórniak, Zygmuntowicz, Słodnik, Chodorowska, Bakiera, Lademan oraz Nastały, Perończyk.
- W tym meczu jest ważne tylko to, że wygraliśmy. O stylu, w jakim do tego doszło, lepiej jak najszybciej zapomnieć. Tylko Katarzyna Zygmuntowicz i Anna Podgórniak grały na swoim normalnym poziomie. W każdym secie mieliśmy przewagę, ale po serii niewymuszonych błedów, gdy biliśmy w ataku w siatkę, lub po autach dawaliśmy nadzieję na sukces rywalkom - mówi Wiesław Dziura, trener Alpatu.
Uwaga ta dotyczy zwłaszcza obu partii wygranych na przewagi. Co prawda, rywalki nie miały w nich żadnej piłki setowej, ale niebezpieczeństwo przegranej istniało. Tak było na przyklad w drugim secie, który Alpat rozpoczął od... prowadzenia 5:0. Aby uporządkować szyki, na parkiet weszła Ewa Nastały. Druga trenerka zastąpiła Martę Słodnik, która wyszła na parkiet mimo 38-stopniowej gorączki.
Pozostałe wyniki 3. kolejki:
Przylesie Koszalin - Zawisza Sulechów 3:0, Pałac II Bydgoszcz - Powiat Kołobrzeg 3:0.
1. Przylesie 3-0 6 9:1
2. Nowy Dom 2-1 5 7:4
3. OLIMPIJCZYK 2-1 5 7:4
4. ALPAT 2-0 4 6:1
5. Pałac II 1-1 3 3:3
6. Powiat 0-3 3 1:9
7. AZS 0-2 2 1:6
8. Zawisza 0-2 2 0:6
OLIMPIJCZYK: Hohn, Kolasa, Kołodziejczyk, Kowalczyk, M. Skłucka, W. Skłucka oraz Lorkowska (libero), Dzierżyńska, Brzostowska.
AZS: Serafin, Czynienik, Preiss, Naczk, Kolesińska, Ziółkowska oraz Górska (libero), Kwaśniak, Rozmas.
Słupski beniaminek rozpoczął bardzo zestresowany. Przyjezdne psuły wiele zagrywek i miały kłopoty z przyjęciem. Podobały się zwłaszcza serwisy Magdaleny Kolasy.
- Już w drugim secie wziąłem czas i ostrzegłem zawodniczki, by nie lekceważyły rywalek. Niestety, zafundowały sobie nerwową końcówkę. Niewiele brakowało, abyśmy grali tie-breaka, który jest zawsze loterią - przyznaje Jacek Łapiński, trener Olimpijczyka.
Z czasem słupszczanki zaczęły wykorzystywać swoje dobre warunki fizyczne oraz dobrze bronić w polu. W trzecim secie odskoczyły na 11:8 i utrzymały przewagę do końca. Z tym większym zdziwieniem obserwowaliśmy jak roztrwoniły przewagę w kolejnej partii. AZS prowadził wszak 7:1 i 17:11! Potem było 21:21. W decydujących akcjach znów słupszczanki nie radziły sobie z zagrywką, tym razem Izabeli Hohn.
ALPAT: Podgórniak, Zygmuntowicz, Słodnik, Chodorowska, Bakiera, Lademan oraz Nastały, Perończyk.
- W tym meczu jest ważne tylko to, że wygraliśmy. O stylu, w jakim do tego doszło, lepiej jak najszybciej zapomnieć. Tylko Katarzyna Zygmuntowicz i Anna Podgórniak grały na swoim normalnym poziomie. W każdym secie mieliśmy przewagę, ale po serii niewymuszonych błedów, gdy biliśmy w ataku w siatkę, lub po autach dawaliśmy nadzieję na sukces rywalkom - mówi Wiesław Dziura, trener Alpatu.
Uwaga ta dotyczy zwłaszcza obu partii wygranych na przewagi. Co prawda, rywalki nie miały w nich żadnej piłki setowej, ale niebezpieczeństwo przegranej istniało. Tak było na przyklad w drugim secie, który Alpat rozpoczął od... prowadzenia 5:0. Aby uporządkować szyki, na parkiet weszła Ewa Nastały. Druga trenerka zastąpiła Martę Słodnik, która wyszła na parkiet mimo 38-stopniowej gorączki.
Pozostałe wyniki 3. kolejki:
Przylesie Koszalin - Zawisza Sulechów 3:0, Pałac II Bydgoszcz - Powiat Kołobrzeg 3:0.
1. Przylesie 3-0 6 9:1
2. Nowy Dom 2-1 5 7:4
3. OLIMPIJCZYK 2-1 5 7:4
4. ALPAT 2-0 4 6:1
5. Pałac II 1-1 3 3:3
6. Powiat 0-3 3 1:9
7. AZS 0-2 2 1:6
8. Zawisza 0-2 2 0:6
Opinie (2)
-
2002-10-22 19:35
Do kasi Zygmuntowicz
Czy Alpat gra w czwartek 24.10.02 o 18.30 z Naftą czy coś się zmieniło?
- 0 0
-
2002-10-22 23:24
do jurex
Niestety nie udalo sie zorganizowac meczu z nafta w czwartek.Pierwszy mecz odbedzie sie w Pile w srode 23.10, zas rewanz w Gdyni w nastepna środę, tj 30.10.Serdecznie zapraszam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.