Zwycięstwem w Połchowie piłkarze Kaszubii praktycznie zapewnili sobie tytuł mistrzów jesieni. Drużynie Tomasza Kafarskiego nie przeszkodziła absencja Roberta Kugiela, który pauzował za cztery żółte kartki.
Gospodarze nie przełamali kryzysu. Podopieczni
Stefana Sroka, głęboko niezadowolonego z frekwencji na treningach oraz formy
Wiesława Ferry, który w poprzednim sezonie uchodził za najlepszego bramkarza w IV lidze, zdobyli tylko jeden punkt w ostatnich czterech spotkaniach i spadli na 15. miejsce.
- Jest pewne zniechęcenie w zespole - przyznał
Jacek Kaszubowski, który z powodu kontuzji i obowiązków zawodowych grywał ostatnio rzadziej.
- Z Trójmiasta jest kawałek drogi, trzeba pilnować pracy, boisko nie posiada oświetlenia, więc trening po zmroku jest niemożliwy, a to wszystko skutkuje w walce o punkty. Z gry zrezygnował Tomek Rutkowski (w tym sezonie zdążył strzelić trzy gole - przyp.red.).
Jednak nie poddajemy się. Przed nami kluczowe mecze z Pogonią i Stolemem.Kluczowe, bo Kaszubom zaczęło zagrażać widmo degradacji. Po 11. kolejce przedostatnia Wisła traciła do nich 10 punktów, teraz tylko jeden.
Piotr Rzepka błyskawicznie postawił tczewian na nogi.
- Zbieramy punkty, lecz wciąż nasza sytuacja jest zła - mówił szkoleniowiec, który po incydencie w Człuchowie i wobec rezygnacji kierownika zespołu,
Pawła Neumanna, zrezygnował z gry. Musi pilnować interesu zza linii bocznej.
- Jest to o tyle łatwiejsze, iż kadrowo jesteśmy coraz mocniejsi. Większy kłopot mamy z boiskiem, bo nie wiem, czy w sobotę będziemy mogli zagrać u siebie ze Stolemem...Lepsze dni przeżywa również odmłodzona "jedenastka" Wierzycy, którą ostatnio - kwotą 20 tysięcy złotych - wsparła bogata Polpharma, dotąd obojętna wobec miejscowych futbolistów. Wyłączając bramkarza,
Marka Wysieckiego oraz
Bartosza Kamińskiego,
Roman Wohlert korzysta z zawodników urodzonych w latach 1982-84. Najlepszy z nich
Piotr Wiśniewski wbił Piastowi cztery gole i jego zespół zwyciężył 5:1. 20-letni napastnik powtórzył swój wyczyn z meczu z Jantarem w 7. kolejce. Nie może więc dziwić zainteresowanie jego osobą wykazywane przez ludzi z Unii Tczew.
- Rozmawiałem z nim i będziemy jeszcze rozmawiać po zakończeniu rundy - zdradził
Jerzy Jastrzębowski, lubiący promować nieznane twarze.
- To chłopak wart uwagi, ale najpierw trzeba sprawdzić, co dzieje się z jego kolanem. Piotr ciągle gra z opaską na nodze.Trener Wohlert, od niedawna prowadzący starogardzian, odradza swojemu zawodnikowi taki ruch. - Jest na to za wcześnie. Piotrek jest zaniedbany, miał przerwy w treningach i, szczerze mówiąc, dopiero teraz dochodzi do siebie. Wziął się ostro do pracy, ale jeszcze wiosną powinien potwierdzić swoje możliwości w takim klubie jak Wierzyca. Unia ma teraz bałagan u siebie i potrzebuje go na ławkę rezerwowych. Druga sprawa to charakter Wiśniewskiego. To takie duże dziecko, należy z nim rozmawiać, zachęcać.
Mamy zatem temat do dyskusji. Wiśniewski już grubo ponad rok temu zwracał na siebie uwagę, ale chyba tylko naszą. Potem wyjechał za granicę. Jeśli jest dobry, powinien sprawdzić się wyżej.