- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (37 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (49 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (54 opinie)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Igrzyska bez Pawła Papke?
26 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
Okrzykami "Polska, biało-czerwoni!" oraz "Jesteście najlepsi!" powitano w kraju polskich siatkarzy, którzy jako jedyni w naszych grach zespołowych zdobyli prawo startu w igrzyskach olimpijskich. Siódmego czerwca podopieczni Stanisława Gościniaka i Igora Prielożnego poznają pięciu grupowych rywali. W Atenach zagra dwanaście reprezentacji.
- Trzy zwycięstwa w Porto nie pozostawiają złudzeń, komu należał się olimpijski awans. Kluczowe i najważniejsze było zwycięstwo nad Portugalią - podkreśla Paweł Zagumny, kapitan polskich siatkarzy. - Prowadzenie gospodarzy 10:7 w tie-breaku nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Na finiszu Polskiej Ligi Siatkówki przerabiałem prowadzenie rywali 10:5 na nasze zwycięstwo. Z najtrudniejszych sytuacji można wyjść obronną ręką. Trzeba tylko zachować zimną krew - dodaje Piotr Gabrych, który debiutował w reprezentacji w turnieju o tak dużą stawkę.
Na radość z sukcesu z najbliższymi siatkarze będą mieli bardzo mało czasu. 29 maja stawią się na zgrupowaniu w Spale, a trzy dni później odlecą do Japonii na mecze Ligi Światowej.
- Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, jakie są nasze szanse i co możemy osiągnąć w Atenach. Najpierw czeka nas Liga Światowa, a później żmudne przygotowania do turnieju olimpijskiego. Mamy pewne kłopoty z obsadzeniem pozycji atakującego. Okres rehabilitacji Pawła Papke jest bardzo długi i wątpię, by zawodnik był na igrzyska w pełni sił - przyznaje Stanisław Gościniak.
Ale zawodnicy, wbrew upomnieniom szkoleniowca, nie mogą powstrzymać myśli, które już szybują w kierunku Grecji.
- Na co dzień w Panathinaikosie występuje Dawid Murek. Dużo nam opowiada o stolicy Grecji, o przygotowaniach do igrzysk. Słyszałem o kłopotach organizacyjnych gospodarzy, ale od Dawida wiemy, że hala dla siatkarzy już jest gotowa. Bardzo chcę tam pojechać - zapewnia Krysztof Ignaczak, libero reprezentacji. - Od mistrzostw Europy w 1995 roku nie miałem okazji być w stolicy Grecji. Najwyższa pora przypomnieć sobie jak tam jest. Dobrych środkowych w kraju nie brakuje, ale będę walczyć o miejsce w reprezentacji. Byłem już na igrzyskach w Atlancie. Teraz na pewno mamy szansę, żeby wywalczyć dużo więcej. Przy pełnej koncentracji jesteśmy w stanie powalczyć z najlepszymi - deklaruje Damian Dacewicz, środkowy polskiej reprezentacji.
- Trzy zwycięstwa w Porto nie pozostawiają złudzeń, komu należał się olimpijski awans. Kluczowe i najważniejsze było zwycięstwo nad Portugalią - podkreśla Paweł Zagumny, kapitan polskich siatkarzy. - Prowadzenie gospodarzy 10:7 w tie-breaku nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Na finiszu Polskiej Ligi Siatkówki przerabiałem prowadzenie rywali 10:5 na nasze zwycięstwo. Z najtrudniejszych sytuacji można wyjść obronną ręką. Trzeba tylko zachować zimną krew - dodaje Piotr Gabrych, który debiutował w reprezentacji w turnieju o tak dużą stawkę.
Na radość z sukcesu z najbliższymi siatkarze będą mieli bardzo mało czasu. 29 maja stawią się na zgrupowaniu w Spale, a trzy dni później odlecą do Japonii na mecze Ligi Światowej.
- Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, jakie są nasze szanse i co możemy osiągnąć w Atenach. Najpierw czeka nas Liga Światowa, a później żmudne przygotowania do turnieju olimpijskiego. Mamy pewne kłopoty z obsadzeniem pozycji atakującego. Okres rehabilitacji Pawła Papke jest bardzo długi i wątpię, by zawodnik był na igrzyska w pełni sił - przyznaje Stanisław Gościniak.
Ale zawodnicy, wbrew upomnieniom szkoleniowca, nie mogą powstrzymać myśli, które już szybują w kierunku Grecji.
- Na co dzień w Panathinaikosie występuje Dawid Murek. Dużo nam opowiada o stolicy Grecji, o przygotowaniach do igrzysk. Słyszałem o kłopotach organizacyjnych gospodarzy, ale od Dawida wiemy, że hala dla siatkarzy już jest gotowa. Bardzo chcę tam pojechać - zapewnia Krysztof Ignaczak, libero reprezentacji. - Od mistrzostw Europy w 1995 roku nie miałem okazji być w stolicy Grecji. Najwyższa pora przypomnieć sobie jak tam jest. Dobrych środkowych w kraju nie brakuje, ale będę walczyć o miejsce w reprezentacji. Byłem już na igrzyskach w Atlancie. Teraz na pewno mamy szansę, żeby wywalczyć dużo więcej. Przy pełnej koncentracji jesteśmy w stanie powalczyć z najlepszymi - deklaruje Damian Dacewicz, środkowy polskiej reprezentacji.
Opinie (2)
-
2004-05-28 15:34
???????????
A gdzie tu kurna jest napiane o PAPKE??????????????????????
- 0 0
-
2004-05-30 13:39
A kuna....
mowi o tym Stanislaw Gosciniak
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.