- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (156 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (38 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (21 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (207 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (9 opinii)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (84 opinie)
Inauguracyjny dzień World Grand Prix w Gdyni
W Gdyni rozpoczął się turniej inauguracyjny World Grand Prix siatkarek. W pierwszym dniu Polki wygrały z reprezentacją Niemiec 3:1 (25:18, 16:25, 25:22, 26:24). MVP spotkania wybrano Annę Barańską, która zdobyła m.in. zwycięski punkt. W sobotę o godzinie 16.15 w hali przy ul. Górskiego biało-czerwone zmierzą się z Dominikaną, która dzisiaj uległa w czterech setach USA.
POLSKA: Sadurek zdobyła 2 punkty, Kaczor 10, Bednarek-Kasza 10, Skowrońska-Dolata 9, Barańska 15, Okuniewska 4, Maj (libero) oraz Zenik, Kosek 8, Skorupa 1, Staniucha-Szczurek, Gajgał 5.
NIEMCY: Weiss 3, Beier 5, Schaus 6, Kozuch 27, Brinker 8, Ssuschke 5, Tzscherlich (libero) oraz Matthes 1, Hanke 1, Hippe 1, Brandt.
Sędziowali: Zahorcova (Czechy), Nijim (Izrael). Widzów: 4000.
W wyjściowej szóstce Polek była tylko jedna niespodzianka w porównaniu z zestawieniem, które rozpoczynało mecze z Rosjankami w ostatnią niedzielę i poniedziałek w Sopocie. Dobrą grą w tym drugim spotkaniu zaufanie trenera Jerzego Matlaka zyskała Berenika Okuniewska, która "posadziła" na ławce bardziej rutynowaną Katarzynę Gajgał.
- W kadrze jest dobra atmosfera, ale jest rywalizacja, bo każda chce grać. Wcale nie czuję, że trener ma większe zaufanie do starszych środkowych - mówiła już po meczach z Rosjankami popularna "Bera", która grać w siatkówkę uczyła się w Gedanii.
Biało-czerwone rozpoczęły od 2:0, a wyraźną przewagę zyskały po pierwszej przerwie technicznej. Przy zagrywce Anny Barańskiej nasza drużyna odskoczyła na 11:6. Gdy Niemki zaczęły mylić się w ataku, przewaga jeszcze wzrosła (15:8).
Impet naszej reprezentacji spadł po drugiej przerwie technicznej. Prowadzenie 16:10 stopniało do 18:15, a trener Matlak poprosił o przerwę. Niemki zostały wybite z uderzenia. Maren Brinker zepsuła zagrywkę, a po chwili Katarzyna Skowrońska-Dolata przebiła się w ataku na 20:15. Z kolei Barańska znów zagrywką poprawiła rezultat na 23:16. Seta przy drugim setballu zakończyło dotknięcie siatki przez blok rywalek, który bezskutecznie próbował powstrzymać zbicie Joanny Kaczor.
Pierwsze prowadzenie w tym meczu Niemki objęły dopiero przy 4:3 w drugim secie. Kłopoty w ataku miała Skowrońska-Dolata. Dzięki temu rywalki popisały się trzema punktowymi blokami i odskoczyły na 5:3. Dla porównania w całym pierwszym secie miały tylko jeden udany blok.
Co gorsza zaczęło szwankować przyjęcie. Nic nie dało wprowadzenie do gry Karoliny Kosek i Marioli Zenik, bo straty urosły do 9:14. Przy 12:17 polski szkoleniowiec zdecydował się na zmianę na rozegraniu. Nic to nie dało. Nie do zatrzymania była Margareta Kozuch.
Niemka polskiego pochodzenia zdobyła dzisiaj aż 27 punktów. Niewiele brakowało, aby 24-letnia atakująca trafiła do Atomu Trefla. - Rzeczywiście miałam propozycję z Sopotu, ale przyszła ona za późno, bo wcześniej podpisałam kontrakt z rosyjskim Odincowo - przyznała kapitan niemieckiej reprezentacji, która już po dwóch setach miała na koncie 14 punktów.
W trzeciej odsłonie Polki zaczęły z Kosek na przyjęciu oraz Gajgał na środku bloku. Znów były dobre chwile dla biało-czerwonych i wysokie prowadzenie 7:2. Niestety, rywalki zbliżyły się na 9:10 i trener Matlak musiał znów eksperymentować. Po przekątnej z rozgrywającą wystawiona została Kaczor, która spotkanie rozpoczynała jako przyjmująca.
Do 14:14 wynik oscylował wokół remisu. Na przerwie technicznej Polki miały dwa punkty w zapasie (16:14), bo dwie "bomby" z serwisu posłała Barańska. Ona też popisała się pięknym atakiem z drugiej linii na 19:16.
Przy 22:20 włoski szkoleniowiec Niemek, Giovanni Guidetti dokonał podwójnej zmiany, rozgrywającej i zawodniczki serwującej w danym momencie, ale to Polki przy 24:21 biły setballa. Udało się za drugim podejściem, gdy Heike Beier zaatakowała w aut.
W czwartym secie rywalki dokonały zmiany na przyjęciu (weszła Anja Brandt), a u nas znów były kłopoty. Przy 1:5 na rozegranie musiała wejść Katarzyna Skorupa. Ta roszada, wraz z dobrą zagrywką Kosek dała biało-czerwonych cztery punkty z rzędu. Jednak przy 9:11 do gry musiała wrócić Skowrońska-Dolata.
As kapitana Polek dał nam wreszcie przewagę w tym secie (16:15). Potem kapitalnie zagrały blokiem Kosek i Agnieszka Bednarek-Kasza i było już 20:18. Ta druga także postawiła zasłonę nie do przebycia na 22:21, zaraz po tym, gdy Niemki wyrównały, a następnie Niemki już nie ryzykowały spotkania z blokiem i biły w aut.
Niestety, dwóch kolejnych ataków nie skończyła Barańska. Był znów remis (23:23) i czas dla Polski. Jednak w końcówce to Niemki zawiodły nerwy. Pierwszą piłkę dała nam zepsuta zagrywka przez Saskię Hippe, a drugą dotknięcie siatki przez rywalki. W ostatniej akcji meczu piłka kilkakrotnie przechodziła z jednej na drugą stronę siatki aż wreszcie decydujący cios zadała atakiem z lewego skrzydła Barańska.
- Gdyńska publiczność była wspaniała, ale wywierała taką presję na sędziach, że ci wypaczyli wynik meczu. Gdyby nie ich błędy, doprowadzilibyśmy do tie-breaka - zapewniał Giovanni Guidetti, szkoleniowiec reprezentacji Niemiec. - Mam inne odczucia w tej kwestii, ale spokojnie sobie to wszystko zobaczę na wideo. Generalnie rywalki grały mądrze i stąd brały się nasze kłopoty. Pamiętajmy, że to nowa reprezentacja. Rok temu nie było w niej Skowrońskiej czy Skorupy, a Kosek z Okuniewską to praktycznie debiutantki - oceniał Jerzy Matlak.
Obaj szkoleniowcy byli zgodni w tym, że w dużej mierze był to mecz Polska - Kozuch. - Mimo to jestem smutna, że nie udało się wygrać przynajmniej jeszcze jednego seta, bo to dałoby nam punkt. Liczę jednak, że z Gdyni nie wyjedziemy z pustymi punktami. Mam nadzieje, że w dwóch kolejnych meczach nasze wyniki będą lepsze - mówiła "Małgosia".
- Niemki były dobrze ustawione taktycznie. Wielokrotnie kiwały nad naszym blokiem i miałyśmy z tym problemy. Generalnie nie ustrzegłyśmy się błędów, ale najważniejszy jest wynik. Cieszymy się, że doprowadziliśmy mecz do zwycięskiego końca - oceniała Skowrońska-Dolata.
W sobotę Polski zmierzą się z Dominikaną. Ta reprezentacja dzisiaj pokazała się z dobrej strony w dwóch pierwszych setach z USA. Inauguracyjną partię przegrała dopiero na przewagi, a wcześniej prowadziła nawet 24:22. Ostatecznie Amerykanki triumfowały 3:1 (26:24, 22:25, 25:14, 25:19). Kluczem do sukcesu były bloki. W tym elemencie USA triumfowało 13:7.
Harmonogram pozostałych meczów gdyńskiego turnieju:
Sobota
POLSKA - Dominikana (godzina 16.15) oraz Niemcy - USA (19.15)
Niedziela
POLSKA - USA (16.15) oraz Niemcy - Dominikana (19.15)
Opinie (32) 7 zablokowanych
-
2010-08-06 21:43
bez komentarza
- 4 11
-
2010-08-06 21:58
jaka cena biletów (2)
powie ktoś
- 2 6
-
2010-08-06 22:23
cena
30zł ; 40zł ; 50zł
- 1 4
-
2010-08-06 22:25
od 20 zł do 50 zł
- 3 2
-
2010-08-06 22:40
Brawo dla naszych pięknych Pań (3)
swoją drogą to symptomatyczne że w niemieckiej drużynie najlepsza ale też i najładniejsza była zawodniczka polskiego pochodzenia...
- 12 5
-
2010-08-06 23:22
znowu jakas fobia, piękne kobiety są na całym swiecie a nie tylko w polsce
- 5 1
-
2010-08-07 00:42
Małgorzata Kożuch jest w 100% Polką, pięknie mówi po polsku. Powie nawet alfabet z ą, ę i ź bez żadnych nieczystości. Jedyny problem, że się wychowała w Niemczech.
- 2 0
-
2010-08-07 08:01
żadna tam fobia bo nikt nie twierdzi że tylko w Polsce i tak dalej więc proszę czytać uważniej
po prostu Margareta jest tam moim skromnym zdaniem najładniejsza i obiektywnie najgroźniejsza w ataku-to że jak czytam Olafa jest w 100 proc. Polką tylko mnie cieszy,albowiem zawsze będę zadowolony widząc jak rodowici Niemcy słabną na tyle że muszą się podpierać wasserniemcami ze wszystkich stron...
- 2 0
-
2010-08-07 00:09
bilety (1)
Czy sa jeszcze bilety i gdzie sie je kupuje ?
- 2 3
-
2010-08-07 00:21
..... Jak kto woli.
Dziekujemy kibicu :..
- 0 1
-
2010-08-07 01:09
W kasach hali, na dziś powinny być wejściówki, na niedzielę raczej ciężko.
- 0 1
-
2010-08-07 07:17
piękne uczucie jak 4000 kibiców śpiewa hymn acapella ślicznie równiutko, aż ciarki przechodzą. Widziałem podziw w oczach u Niemek jak się rozglądały po hali ;]
- 13 3
-
2010-08-07 08:08
Kosek
Moim zdaniem to wlasnie ta zawodniczka byla najlepsza - miala calkiem dobry odbior zagrywek (Niemki prawie non stop na nia serwowaly), kilka razy skutecznie i co najwazniejsze zdecydowanie konczyla atak, a jej zagrywka tez przysparzala klopotow rywalkom. Baranska za duzo zagrywek i atakow popsula, no i te jej humory....
Atmosfera w hali wysmienita. Najwspanialszy moment - odspiewanie hymnu:)
Dzis niestety nie bede, ale w niedziele pojawie sie ponownie kibicowac Zlotkom z cala swoja brygada:)- 5 3
-
2010-08-07 09:23
swędrowski stracił wzrok (4)
dowodzi tego tekst o wypelnionej do ostatniego miejsca sali:)) ile mu za to płacą?!
- 1 1
-
2010-08-07 10:57
a Tobie kto płaci, za pisanie w drugą strone (2)
chodzi o to, że zeszły wszystkie bilety... a zawsze jest takj, ze część ludzi nie przyjdzie, bo ma np bilety od sponsorów... np w sektorze I5 było trochę wolnych miejsc, bo były one dla zawodniczek Ameryki
- 1 0
-
2010-08-07 11:00
jak zwykle zarezerwowano bilety dla znajomkow krolika
ktorzy nie przyszli stad pustki (zolte krzeselka) na glownej trybunie
- 0 0
-
2010-08-07 14:16
a tobie kto powiedział
że zeszły?chodzi o to, ze sala nie była pelna, puste miejsca całymi rzędami plus nie rozłożone składane trybuny chyba świadczą o czymś innym niż "widział" swedrowski!
- 0 0
-
2010-08-07 15:25
widzow 4000
CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM
gdyńska hala ma ok 4,3 tys. miejsc tak więc masz odpowiedź- 0 0
-
2010-08-07 10:25
Było bardzo fajnie..kto nie był niech żałuje...!!!
Pokonać Niemców bezcenne, obojętnie w jakiej dyscyplinie!!
- 4 2
-
2010-08-07 10:42
bilety można dostać w kasach hali.
Jednak polecałabym zakupić je wcześniej, bo przed meczem wszystkie bilety są wyprzedane.
ceny :20,30,40,50.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.