Lechia Gdańsk na zakończenie 19. kolejki ekstraklasy zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. W roli trenera gospodarzy zadebiutuje Rafał Grzyb, który był piłkarzem Piotra Stokowca w sezonie 2013/14, właśnie w klubie ze stolicy Podlasia. W bieżących rozgrywkach to już czwarty mecz biało-zielonych z rywalem, w którym pracę zaczyna nowy szkoleniowiec. Poprzednio w każdym z takich spotkań strzelali po 2 gole i zdobyli 7 na 9 możliwych punktów.
Relacja LIVE
-
Jagiellonia Białystok
15 grudnia 2019, godz. 17:30
Typowanie wyników
15 grudnia 2019, godz. 17:30
3 pkt.
Jagiellonia Białystok
LECHIA Gdańsk
Jak typowano
| 21% |
79 typowań |
Jagiellonia Białystok |
|
| 28% |
104 typowania |
REMIS |
|
| 51% |
191 typowań |
LECHIA Gdańsk |
|
Planowanie przyszłości, ale najważniejsze "tu i teraz"
Lechia Gdańsk zamyka harmonogram przygotowań do rundy wiosennej i już sprawdziła pierwszego kandydata do kadry na przyszły rok. Z biało-zielonymi trenował
Kelechukwu Ebenezer. To 17-letni Nigeryjczyk, który jesienią występował w Escola Varsovia, w Centralnej Lidze Juniorów. Uchodzi za uniwersalnego piłkarza, który z lewej stronie boiska może grać na wszystkich pozycjach od obrony po atak.
- Zobaczymy, na co pod względem organizacyjnym będzie mogli sobie pozwolić. Przedstawię zarządowi raport, swoje plany i preferencje. Podczas zimowego zgrupowania w Turcji będziemy mieli ciekawy sparingpartnerów, bo zagramy z rosyjskimi: Rubinem Kazań, Dynamem Moskwa czy niemieckim Greuther. Myślimy o przyszłości, ale skupiamy się na tym, co jest "tu i teraz" - deklaruje Piotr Stokowiec.Patryk Lipski: Nie chcę być przeciętny - wywiad
Dlatego na niedzielny mecz w Białegostoku wyjdzie najsilniejszy na tę chwilę skład. Pole manewru będzie większe, bo po pauzie za kartki wraca
Lukas Haraslin. U schyłku rundy pojawił się nawet problem kadrowego bogactwa, bo na ławce siedzą m.in.:
Dusan Kuciak i
Daniel Łukasik.
- Przykłady Zlatana Alomerovicia czy Patryka Lipskiego dowodzą, że wchodzą zawodnicy, którzy dają nową energię. To pokazuje, że wykonujemy pracę nie tylko z "11", ale ze wszystkim zawodnikami, którzy są w kadrze. Dlatego w odpowiednim momencie dają nam jakość. Myślę, że zawodnicy doskonale rozumieją, że liczy się końcowy efekt, a nie to kto jest na ławce. Niektórzy mają do wypełnienia i rolę przez 5, 10, czy 15 minut. Skład niekiedy warunkuje taktyka, a niekiedy to, kto ile grał wcześniej. Można komuś dać odpocząć, bądź go schować, by w kolejnym meczu na boisku wykorzystał sportową złość. Do tej pory te rotacje nieźle nam wychodziły. Teraz też chcemy skroić garnitur zawodników na miarę 3 punktów - dodaje szkoleniowiec Lechii. Lechia Gdańsk psuje debiuty szkoleniowcom
Już po raz czwarty w tym sezonie zdarzyło się, że w drużynie rywali przed meczem z Lechią dokonano zmiany trenera. W Jagiellonii dotychczasowy asystent -
Rafał Grzyb zastąpił
Ireneusza Mamrota. I przed debiutem przeciwko biało-zielonym 36-latek powinien się zmartwić. Statystyka pokazuje, że musi liczyć się z utratą 2 goli i porażką.
Czy Lechia Gdańsk awansuje do półfinału Pucharu Polski? - ankieta
Lechia tej jesieni zepsuła już debiuty:
Patryka Kniata w Wiśle Płock (wygrana na wyjeździe 2:1) oraz
Mirosława Smyły w Koronie Kielce (zwycięstwo u siebie 2:0), a
Aleksandar Rogić z Arką Gdynia dopiero w doliczonym czasie uratował remis (2:2).
- Możemy pewne sprawy przewidzieć. W Jagiellonii nie ma trenera Mamrota, który w mojej ocenie jest bardzo dobrym fachowcem i doceniam jego pracę, ale jego sztab pozostał. Dlatego myślę, że wiele tam się nie zmieni. Może 1-2 innych zawodników dostanie szanse? Na pewno będą próbować w Białystoku mentalnie na nowo natchnąć zespół. Zobaczymy, jaka będzie reakcja, bo może to podziałać w dwie strony. Nie spodziewając się rewolucji w ekipie rywali, chcemy się skupić na sobie. Musimy zagrać tak jak w ostatnich meczach. Dobierzemy odpowiedni plan gry i skupimy się na tym, aby odpowiednio go zrealizować - ocenia trener Stokowiec.Rafał Grzyb piłkarzem Piotra Stokowca
Jako piłkarze pełnili podobne role na boisku. Grali jako defensywni pomocnicy, a gdy była potrzeba, radzili sobie jak boczni obrońcy. Po tej samej stronie barykady stanęli tylko raz.
W sezonie 2013/14 Piotr Stokowiec był trener w Jagiellonii, a Rafał Grzyb - kapitanem tej drużyny. Największym sukcesem tamtego zespołu okazał się awans do półfinału Pucharu Polski, m.in. po wyeliminowaniu w ćwierćfinale... Lechii.
Dla Grzyba mecz w Gdańsku okazał się pechowy. Po wślizgu
Pawła Dawidowicza doznał złamanego piątego palca stopy. I była to już
czwarta kontuzja, której piłkarz nabawił się w tamtym sezonie. Pauzował m.in. w pięciu ostatnich meczach Stokowca w Jagiellonii. Szkoleniowiec został zwolniony na kolejkę przed zakończeniem sezonu zasadniczego. A zastąpił go
Michał Probierz, którego zdymisjonowała Lechia po tym, gdy odpadł z Pucharu Polski po dwumeczu z... Jagiellonią (1:2, 1:1).
- Rafał był solidnym zawodnikiem, kapitanem i wiodącą postacią drużyny. Myślę, że jest fajnym człowiekiem, stabilnym, ułożonym. To pozytywna jednostka. Mamy bardzo dobre relacje, choć może nie ma częstych kontaktów. Doceniono go, proponując kontrakt trenerski. Nie wiem, jakim jest szkoleniowcem. Otwiera się przed nim ścieżka, wchodzi głęboką wodę... Na boisku nie ma sentymentów, nie ma kolegów - przypomina trener Lechii. Mario Maloca w Białymstoku tylko wygrywa
Nie obawia się również, że znajomość jego trenerskiego warsztatu przez Grzyba może być handicupem dla Jagiellonii.
- Wszyscy wiedzą, jak gra Real i Barcelona, a ciężko ich pokonać. Znać coś to jedno, a umieć to wykorzystać, bądź temu przeciwdziałać to drugie. Piłka jest na tyle złożoną grą, że takie rzeczy mogły pomóc nie więcej niż w 10-15 procentach - dodaje Stokowiec.Wojna, w której jeńców się nie bierze
Jagiellonia przegrała dwa ostatnie mecze, Lechia ma cztery zwycięstwa z rzędu. Jednak z tego powodu nie będzie ani odrobiny niedoceniania przeciwnika, a wręcz przeciwnie.
- Każda drużyna ma różne okresy. Pozornie Jagiellonia jest w trudnym momencie, ale to jest złudne, bo tam jest wartość i jakość. Poniesiono też duże nakłady finansowe, aby drużynę wzmocnić. Nie liczymy na żadną taryfę ulgową. Szykujemy się na twardy bój - zapewnia szkoleniowiec biało-zielonych.Czujności gości nie osłabia też historyczny bilans. Z 40 meczów ligowych z Jagiellonią Lechia wygrała aż 22. A przecież wszyscy doskonale pamiętamy też tegoroczny finał Pucharu Polski i zwycięstwo nad tym rywalem 1:0.
- Nie ma ulubionych drużyn. Nasze boje z Jagiellonią zawsze były bardzo zacięte. Niczego tutaj nie można być pewnym. Także jeśli przyjdzie grać w temperaturze poniżej 0, nie może to być przeszkoda ani wymówka. Wychodzimy, aby walczyć, jak to się mówi, na śmierć i życie. Tutaj nie ma taryfy ulgowej. Jeńców się nie bierze - kończy Piotr Stokowiec.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
