- Dobrze zaczęliśmy grupę mistrzowską, idziemy we właściwym kierunku - zapewnia Flavio Paixao. 28 czerwca, w niedzielę Piotr Stokowiec znów będzie miał wybór, czy postawić na Portugalczyka, czy na Łukasza Zwolińskiego, a może na ich obu równocześnie. O ile ofensywa Lechii Gdańsk na mecz wyjazdowy z Jagiellonią Białystok jest wzmocniona, to w obronie trzeba załatać dwie wyrwy po: Filipie Mladenoviciu oraz pauzującym za kartki Mario Malocy. Początek gry o godzinie 15.
Relacja LIVE
-
Jagiellonia Białystok
28 czerwca 2020, godz. 15:00
Typowanie wyników
28 czerwca 2020, godz. 15:00
3 pkt.
Jagiellonia Białystok
LECHIA Gdańsk
Jak typowano
| 27% |
72 typowania |
Jagiellonia Białystok |
|
| 25% |
65 typowań |
REMIS |
|
| 48% |
129 typowań |
LECHIA Gdańsk |
|
Filip Mladenović odchodzi z Lechii Gdańsk - pożegnalny wywiad
Nie jest jednak powiedziane, czy kapitan Lechii Gdańsk utrzyma miejsce w podstawowym składzie.
Piotr Stokowiec znów w ataku będzie miał wybór, czy postawić na Portugalczyka, czy na na wracającego po pauzie za żółte kartki -
Łukasza Zwolińskiego, a może na ich obu równocześnie.
- Jesteśmy innymi typami piłkarzy, gramy inaczej, ale zawsze tak, aby było to z pożytkiem dla drużyny. Taktykę na ten mecz, jak zwykle określi trener, i bez względu na to, co nakreśli, trzeba to zrozumieć i konsekwentnie realizować - dodaje Flavio.Lechia Gdańsk przypomina o stylu sprzed roku. Piotr Stokowiec: Nie wracamy do murowania
O ile w ofensywie szkoleniowiec ma w kim wybierać, bo i na skrzydłach z korzyścią dla drużyny wychodzi rywalizacja na prawym:
Kenny Saiefa z
Jaroslavem Mihalikiem, a na lewym
Conrado z
Jose Ze Gomesem, to Lechia musi poradzić sobie z załataniem wielkiej wyrwy w defensywie.
Na stratę
Filipa Mladenovicia przygotowywano się już od kilku tygodni. W tym celu pozyskano
Rafała Pietrzaka, który grupę mistrzowską zaczął w wyjściowym składzie i zapewne to on zagra z lewej strony obrony w Białymstoku.
Prezes Lechii Gdańsk tłumaczy, dlaczego nie przedłużył kontraktu z Filipem Mladenoviciem
Natomiast nie będzie łatwo zastąpić
Mario Malocę. Chorwat zagrał w Lechii 20 meczów z rzędu od pierwszej do ostatniej minuty. Nie opuszczał "11" od 10 listopada ubiegłego roku. Teraz nie zagra, gdyż pauzuje po 4. żółtej kartce.
Trener Stokowiec chce jak najdłużej trzymać w rywali w szachu, odnośnie tego, kto zagra w centrum defensywy wspólne z
Michałem Nalepą. Gdy w 25. kolejce, 4 marca przyszło zastąpić tego drugiego, to wówczas szkoleniowiec dość niespodziewanie postawił na
Rafała Kobrynia, nominalnego prawego obrońcę. Skończyło się porażką z Legią u siebie 0:2.
Jednak nie tylko z tego względu występ w Białymstoku młodzieżowca na środku obrony nie wydaje się być pierwszym wyborem. Kobyń po raz ostatni zagrał w ekstraklasie w 26. kolejce. W trzech ostatnich kolejkach nie było go nawet w "20". Trwają negocjacje odnośnie przedłużenia jego kontraktu, który wygasa 30 czerwca. Inicjatywa ma być po stronie klubu, który może skorzystać z klauzuli o automatycznym przedłużeniu umowy o rok.
Jarosław Kubicki: Gdzie trener mnie ustawi, dam z siebie wszystko
Na środek obrony można przesunąć
Kristersa Tobersa, gdyż Łotyszowi ta rola nie jest obca, ale odkąd jest w Lechii, dotychczas był konsekwentnie wystawiany wyłącznie w roli defensywnego pomocnika.
- Jeśli miałbym nawet wystąpić jako stoper, też zagram. Gdzie trener mnie ustawi, tam wyjdę na boisku i dam z siebie wszystko - to z kolei deklaracja sprzed ponad roku Jarosław Kubickiego, także nominalnego defensywnego pomocnika.Problem z brakiem wartościowych zawodników na środku obrony ciągnie się w Lechii od listopada ubiegłego roku. Wówczas przestał grać
Błażej Augustyn. Najpierw leczył kontuzję kolana, potem był w gronie piłkarzy domagających się zaległych pieniędzy. Jego kontrakt wygasa 30 czerwca.
W kadrze pierwszego zespołu ze środkowych obrońców jest jeszcze
Filip Dymerski. Jednak 18-latek nie tylko, że nie zadebiutował w ekstraklasie, ale od marca nie był ani razu w meczowej "20". Po raz ostatni siedział na ławce w 23. kolejce.
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:0 - relacja, video, foto, możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi
Przemeblowany blok defensywny Lechii będzie się starał podtrzymać dobrą passę, czyli gry bez straty gola w grupie mistrzowskiej. Nie będzie to zadanie łatwe, gdy przypomnimy sobie ostatnią wizytę w Białymstoku. W grudniu, w przedostatniej kolejce ubiegłego roku biało-zieloni przegrali aż 0:3.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
