- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (159 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (86 opinii)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 5 Niższe ligi. Rekordowy wynik (42 opinie)
- 6 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
Jak Emilka Reimus do Gdańska wracała
Przypomnijmy, że Reimus, po roku spędzonym głównie na ławce rezerwowych mistrzyń Polski, wystąpiła o zerwanie kontraktu, gdyż w Pile nie mogła doliczyć się należnych jej pieniędzy. Pierwotnie umowa opiewała do końca sezonu 2002/03. Nafta rówież oświadczyła, że nie chce, aby Emilia grała w tym klubie dalej, ale pozostawiła przy sobie prawa transferowe do zawodniczki, za którą wszak przed rokiem słono zapłaciła... Gedanii.
Reimus łudziła się jeszcze, że w sukurs przyjdzie jej PZPS, ale gdy Warszawa uchyliła się od przyznania jej racji, w przededniu trzeciej kolejki ekstraklasy zameldowała się w Pile.
- Sposób, w jaki rozwiązaliśmy tę sprawę, dowodzi, że racja była po naszej stronie - nie ma wątpliwości Radosław Ciemięga, wiceprezes urzędujący pilskiego klubu. - Negocjowaliśmy przez 1,5 godziny. Zawodniczka poszła po rozum do głowy i przystała na zaproponowany przez nas kompromis. Warto tutaj podkreślić pozytywną rolę, jaką odegrała... mama Reimus. To jej rozsądkowi Emilia zawdzięcza, że mogła już w niedzielę zagrać w Gedanii. Co prawda w sporcie nigdy nie można niczego wykluczyć, ale nie chciałbym w przyszłości współpracować z tą zawodniczką.
Pilski włodarz nie chciał powiedzieć, na czym polegał "kompromis". Reimus nie miała oporów.
- Chodziło o pieniądze. Aby otrzymać kartkę zawodniczą musiałam zrezygnować z części kwoty, która mi się należała - mówi siatkarka.
Gdy Emilka negocjowała w sobotę w Pile, w Gdańsku i Warszawie niecierpliwie dyżurowano przy telefonie.
- Już wcześniej przygotowaliśmy wszelkie dokumenty transferowe w POZPS i PZPS oraz warunki kontraktu z zawodniczką. Gdy około południa otrzymaliśmy od niej informację, że ma kartę na ręku, od razu przystąpiliśmy do zatwierdzania jej do gry w Gedanii - ujawnia Zdzisław Stankiewicz, prezes gdańskiego klubu.
Udało nam się dowiedzieć, że Reimus stała się, jeśli nie najlepiej opłacaną zawodniczką zespołu, to z pewnością jej uposażenie nie odbiega od tego, które pobierają Dominika Kuczyńska i Izabela Bełcik.
- Z pozostałymi zawodniczkami mamy kontrakty na cały sezon, a ten Emilki obowiązuje od listopada do końca rozgrywek. Ponadto zawiera zapis, że w przypadku utrzymania się Gedanii w serii A I ligi, Reimus otrzyma tzw. premię zadaniową - dodaje prezes Stankiewicz.
Po pierwszym meczu z Wisłą 22-latka była zadowolona z własnej gry oraz z tego, że Gedania sięgnęła po wygraną.
- Naprawdę denerwowałam się, chyba nawet tak samo jak wtedy, gdy jako 16-latka grałam w ogóle pierwszy mecz w ekstraklasie. Wiem, że oczekiwania kibiców, a także wszystkich w klubie są wobec mnie znaczne. Postaram się zrobić wszystko, aby ich nie zawieść. Jednak mam świadomość, że czeka nas ciężka walka o utrzymanie.
Dzisiaj było jeszcze widać braki w zgraniu z drużyną. Co prawda trenuję w Gedanii już od września, ale żadne zajęcia nie zastąpią meczu - mówi Reimus.
Pochwał własnej wychowance nie szczędził Witold Jagła, który obecnie prowadzi drużynę seniorek.
- Emilia zagrała dzisiaj bardzo dobrze, jest istotnym wzmocnieniem drużyny, zresztą to ona ma pociągnąć grę... Gdy zaczynała z nami powtórnie trenować, nie wyglądało to ciekawie, ale z każdym treningiem widzę poprawę jej formy. Myślę, że w następnych meczach nieco inaczej ją ustawię. Z lewego skrzydła powinno być jej łatwiej atakować. Ponadto liczę na jej zbicia z drugiej linii, co rzeczywiście wymaga lepszego zgrania, zagrywkę oraz blok - przyznaje gdański szkoleniowiec.
Kluby sportowe
Opinie (5)
-
2002-11-05 08:41
place
- 0 0
-
2002-11-05 08:44
forsa
jasne jest, Bełcik i reimus zarabiaja najwięcej, ale Kuczyńska? Trzeci rok a postępów nie widać. Wszystko w porządku niech graale za jakie pieniądze?
- 0 0
-
2002-11-05 08:56
za co Belcik?
Ludzie byliscie na meczu? Przeciez ona chciala ladnie kiwnac, efekt taki ze pilke rzucila w siatke. Przy takim wzroscie i reprezentantka Polski? WAM SIE W GLOWIE PRZEWRACA OD KASY!!!
Pobudka, a moze niech Gedania gra za darmo, w koncu wszytskie dziewczyny przyznaja ze lubia to robic. Albo dawac im tylko jesc za gre :)- 0 0
-
2002-11-05 10:03
forsa
Żadna praca nie hanbi prócz społecznej, więc pieniądze dziewczyny dostawać muszą. Problem w rzetelnej i fachowej ocenie ktora ile. Swoją drogą wyaje się że nikomu w calej polskiej siatkówce nie zależy na sporcie.Brak po prostu profesionalnego podejścia do sprawy i obecni włodarze się tego już nie nauczą
- 0 0
-
2002-11-05 11:32
KUCZYNSKA
No wlasnie co do Kuczynskiej.
Przeciez to pusty smiech gdy wielka babaprawie dwa metry nie umie wbic gwozdzia obok glowe nizszych srodkowych z Wisly.
Przeciez ona powinna konczyc wszystko im nad glowami.
Warunki meskie a siatka kobieca a ona co..?
W pilke trafic nie potrafi. Szczesciem jagla ja zdjal i zaczelo od razu isc lepiej.
Niech posiedzi kilka meczy to moze sie wezmie do roboty, bo to przy tym wzroscie i specjalnie wyszkolonymnie trzeba byc, nic tylko gwozdzic :-)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.