- Nie wróciłem do Bałtyku po to, aby grać w środku tabeli. Wychowałem się na obiektach tego klubu. Zanim skończę grać w piłkę, chcę wywalczyć z nim awans do II ligi - mówi Jakub Biskup, który jeszcze w minionym sezonie występował na zapleczu ekstraklasy, a do Gdyni wrócił po 15 latach. W czwartek o godz. 18 biało-niebiescy zagrają w Gniewinie sparing z izraelskim Hapoelem Ra'ananna.
SPRAWDŹ TERMINARZ LIGOWY BAŁTYKU NA SEZON 2018/19Rafał Sumowski:
Po piętnastu latach wrócił pan do Bałtyku Gdynia. Zadecydowały względy czysto piłkarskie czy pojawiły się inne okoliczności, że zamienił pan I-ligową Chojniczankę na III ligę?Jakub Biskup: Mam 35 lat i jeszcze niedawno nie byłem pewien. czy będę dalej grał. Pojawiły się inne opcje. Też związane ze sportem, ale już w innej roli niż zawodnik. Od dłuższego czasu chodziło mi jednak po głowie, aby skończyć karierę piłkarską w Bałtyku. Były inne propozycje, ale to była moja pierwsza opcja, jeśli chodzi o niższe ligi. Mieszkam w Gdyni, wychowałem się na obiektach Bałtyku i chcę mu coś jeszcze dać. Myślę, że stać mnie na dwa sezony dobrej gry.
Dwa sezony temu w I lidze grał pan z Chojniczanką o awans. Pana bilans z tych rozgrywek to 31 spotkań i 6 goli. Chyba mało kto spodziewał się, że wkrótce zobaczymy pana aż dwa szczeble niżej.Kolejny sezon był już mniej udany. Trenerem został mój dobry kolega z czasów gry w Lechii Gdańsk
Krzysztof Brede. Grałem mniej, także ze względu na kontuzje. Jednak nawet gdy byłem zdrowy, a mnie nie wystawiał, nie mogłem mieć pretensji. Wręcz przeciwnie, starałem się jak najbardziej pomagać. Gdybyśmy awansowali z Chojniczanką, mój kontrakt zostałby przedłużony o rok. Uważam jednak, że dla piłkarza nie ma nic gorszego niż siedzenie na ławce. Ponadto na dłuższą metę, byłem już zmęczony dojazdami z Gdyni. Trochę tych kilometrów natłukłem, choć byłem już bliżej domu niż w poprzednich latach. Uznałem jednak, że czas już wrócić do siebie na dobre i być tu na miejscu. To było dla mnie najważniejsze.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ O POWROCIE JAKUBA BISKUPA DO BAŁTYKUPo odejściu z Bałtyku, oprócz Piasta grał pan także m.in. dla Lechii Gdańsk, Odry Wodzisław, Termaliki Bruk-Bet Nieciecza czy ostatnio Chojniczanki. Który okres wspomina pan najlepiej?Trudno powiedzieć. Mam na koncie koło 130 meczów w ekstraklasie i to je pamiętam przede wszystkim. Z drugiej strony zdobyłem koło 40 goli w I lidze, choć moim atutem były zawsze asysty i z tego byłem rozliczany. Najbardziej pamiętny pozostaje jednak sezon 2014/15 w Termalice w sezonie 2014/15. Miałem 7 goli, 12 asyst, a sezon zakończyliśmy z awansem do ekstraklasy.
Ruchy transferowe Bałyku Gdynia przed sezonem 2018/19
Przyszli: Damian Garbacik (pozycja: obrońca, ostatni klub: GKS Katowice), Jakub Biskup (pomocnik, Chojniczanka)
Może przyjść: Damian Kugiel (napastnik, Radunia Stężyca), Daniel Górski (obrońca, GKS Przodkowo), Filip Sobiecki (pomocnik), Jan Sadowski (napastnik, obaj z juniorów), Jakub Letniowski (pomocnik, Jaguar Gdańsk, ostatnio na wypożyczeniu w GKS Przodkowo)
Odeszli: Michał Bartkowiak (szuka klubu), Juliusz Letniowski, Mateusz Kuzimski (obaj Bytovia), Patryk Regulski (koniec wypożyczenia z Arki Gdynia), Adrian Kochanek (GKS Przodkowo)
To właśnie w Niecieczy spędził pan pięć sezonów, najwięcej w karierze. Jak funkcjonowało się w klubie o takich aspiracjach, zbudowanym od zera w miejscowości, która liczy niespełna 1000 mieszkańców?To bardzo profesjonalny klub. Nie było tam boisk i stadionu, a teraz jest infrastruktura na czołową ósemkę ekstraklasy. Chłopakom niczego nie brakuje. Gdy grałem w Niecieczy, tak jak inni piłkarze mieszkałem w Tarnowie, nie było z niczym problemu. Szkoda, że zespół spadł z ekstraklasy i ten wysiłek, który włożyliśmy w awans został zaprzepaszczony, ale znam włodarzy tego klubu i myślę, że powrót do elity do jest kwestia czasu. To są pasjonaci, którzy nie odpuszczą. Termalica to był zdecydowanie fajny okres w moim życiu. Między innymi wtedy moja córka poszła do szkoły. Mam naprawdę duży sentyment do tego klubu.
O co będzie grał Bałtyk w tym sezonie, po kolejnym nieudanym podejściu w walce o awans do II ligi?Cel się nie zmienia. Już w zeszłym roku, gdy jeszcze jako zawodnik Chojniczanki, miałem wstępne zapytania z Gdyni, od razu mówiłem, że nie interesuje mnie gra o środek tabeli. Powiedziałem, że jeśli wrócę, to grać o awans. Bałtyk to mój klub i zależy mi na tym, aby wrócił na szczebel centralny. Zespół opuścili wprawdzie
Mateusz Kuzimski i
Juliusz Letniowski, którzy ciągnęli ten wózek, ale myślę, że teraz też mamy mocny zespół. Zobaczymy jeszcze w jakim będziemy grali ustawieniu, bo trener
Sebastian Letniowski ma różne pomysły.
DAMIAN KUGIEL NA TESTACH W BAŁTYKU, TRENER LETNIOWSKI SPRAWDZA USTAWIENIE Z TRZEMA OBROŃCAMIPana widzi na nominalnej pozycji, czyli na skrzydle, czy też będzie chciał wykorzystać pana doświadczenie w środku pola?Ja jestem otwarty na różne rozwiązania. Całe życie grałem na skrzydłach, bo moim atutem są dryblingi, dośrodkowania i asysty, ale umiem zagrać prostopadłą piłkę i rozrzucić akcję. Wydaje mi się, że wspólnie dojdziemy do tego, aby wybrać najlepsze ustawienie. Czy zagram na skrzydle, czy w środku pola, ważne aby zespół miał z tego jak najwięcej korzyści. Większość kariery rozegrałem w ekstraklasie lub na jej zapleczu, więc będę musiał dostosować się do III ligi Tu jest inne granie, ale myślę, że szybko się zaadaptuję. Liczę się z tym, że oczekiwania wobec mnie będą spore. Jeśli tylko zdrowie dopisze, sprostam im.
Jest pan wychowankiem Bałtyku, ale dla pierwszej drużyny zagrał pan tylko w siedmiu meczach zanim ruszył w Polskę. Pamięta pan swój debiut w seniorskim zespole?To był mecz Pucharu Polski z Orkanem Rumia w 2001 roku. Prowadził nas
Marian Geszke, a ja w debiucie zdobyłem gola, dotychczas mojego jedynego dla pierwszej drużyny Bałtyku. Granie w piłkę uczyłem się u trenera
Mieczysława Gierszewskiego, pod którego wodzą sięgnęliśmy z juniorami po brąz mistrzostw Polski. Nasz rocznik 1983 był jednym z lepszych. Później jeździliśmy na kadrę Pomorza, ale z tego co się orientuję, w ekstraklasie zagrałem tylko ja. To świadczy o tym, że sukcesy juniorskie nie mają przełożenia na późniejsze kariery. To inne bajki. Staram się o tym zawsze przypominać młodym chłopakom. Zresztą, w przyszłości będę chciał zająć się szkoleniem najmłodszych.
Druga bramka dla Bałtyku po piętnastu latach to jedna z czołowych pozycji na pańskiej liście "do zrobienia"?W najlepszym strzelecko sezonie miałem na koncie 10 bramek, w barwach Piasta Gliwice w I lidze. Na pewno będę chciał szybko zdobyć kolejną bramkę w koszulce Bałtyku. Z drugiej strony, asysta cieszy mnie tak samo jak gol. Dobre dogranie do kolegi daje naprawdę dużą satysfakcję. Mam nadzieję, że chłopaki będą skuteczni, bo tych podań będzie dużo.
Z racji doświadczenia, jest pan kandydatem do przejęcia kapitańskiej opaski w Bałtyku? A może zostanie pan etatowym wykonawcą rzutów karnych, bo z tego elementu też zasłynął pan na polskich boiskach?Liczę na to, że koledzy pozwolą mi wykonywać stałe fragmenty gry. Co do kapitańskiej opaski, byłem kapitanem w Termalice przez dwa lata i zrobiliśmy awans. Bałtyk liczyć na moje doświadczenie. Pomogę w tworzeniu dobrej atmosfery w szatni, tym bardziej, że mamy fajny zespół, w którym są zarówno starsi jak i młodsi zawodnicy. Fajnie się patrzy na zapał tej młodzieży do treningów i grania. Jeśli jednak trzeba, potrafię przywołać innych do porządku. Zanim wróciłem do Bałtyku, kapitanem był
Przemysław Kostuch i myślę, że tak powinno zostać. Zawsze może jednak liczyć na moje wsparcie. Mam nadzieję, że ten zespół "odpali" już od pierwszej kolejki.
Letnie sparingi Bałtyku Gdyniabilans: 1 zwycięstwo, 1 remis, bramki 7:511 lipca, Lipusz, Wda Lipusz (IV liga)Bramki: Przemysław Kostuch 2, Bartosz Sobczak, samobójcza
14 lipca, Elbląg, Olimpia Elbląg (II liga) 3:1 Bramki: Damian Kugiel, Szymon Rychłowski, Sobczak
19 lipca, godz. 18, Gniewino, Hapoel Ra'ananna (Izrael)
21 lipca, godz. 11, Elbląg, Concordia Elbląg (IV liga)
24 lipca, Przodkowo, GKS Przodkowo (III liga)
27 lipca, Luzino, GOSRiT Luzino (IV liga)
4 sierpnia, Gdynia, Huragan Morąg (III liga)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
