- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (203 opinie)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (21 opinii)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (146 opinii)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 5 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
W Lechii nie ma miejsca na minimalizm
Lechia Gdańsk
"Nie przypominam sobie, by trener Piotr Nowak krytykował piłkarzy Lechii tak jak po przegranym sparingu z Partizanem Belgrad. Uważam jednak jego reakcję za dobry znak. Jeśli ktoś czuje się pewniakiem do składu, może się przeliczyć. Nikt nie będzie grał za zasługi z poprzedniego sezonu. Prezes Mandziara mówi, że Lechia zagra o miejsca 1-5, ale to tylko asekuracja. Tu nie ma miejsca na minimalizm, liczą się tylko najwyższe cele" - twierdzi Jerzy Jastrzębowski były piłkarz i trener Lechii, który w 1983 roku triumfował z nią w Pucharze Polski oraz prowadził przeciwko słynnemu Juventusowi Turyn w Pucharze Zdobywców Pucharów.
W przegranym 0:3 sparingu z Partizanem Belgrad na boisku pojawiły się dwie inne jedenastki. Pierwsze przegrała 0:2, druga 0:1. Nie wysnuwałbym z tego daleko idących wniosków. Na pewno jednak piłkarze jedenastki, która wyszła po przerwie, czują że są dalej od wyjściowego składu. To musiało podziałać na nich motywująco.
PORAŻKA Z PARTIZANEM NA KONIEC ZGRUPOWANIA
Co się tyczy, tych którzy wydają się bliżej pierwszej jedenastki, być może poczuli pewne rozluźnienie. A na to jak widać, trener Piotr Nowak pozwalał nie będzie. Chyba po raz pierwszy od rozpoczęcia pracy w Lechii, tak mocno skrytykował zawodników zarzucając im na łamach klubowej strony brak determinacji. Oczywiście wszystkiego do mediów nie powie, ale ja podejrzewam, że w szatni chłopaków czekała ostra, męska rozmowa.
Każdy sparing musi coś dać drużynie. Jeśli ten dał sygnał ostrzegawczy, to też dobrze. Przypuszczam, że trener Nowak ma już szkielet drużyny na nowy sezon, ale jeśli ktoś poczuł się zbyt pewnie, to może się przeliczyć. Kadra Lechii jest szeroka i sprzyja rywalizacji. Zmiennicy tylko czekają na okazję, by przekonać do siebie szkoleniowca.
Nowak zdaje sobie sprawę, że to co było do tej pory nie wystarczy. Ofensywny styl Lechii jest już znany, a jak mawia stara piłkarska prawda: to co było - się skończyło. Kto stoi w miejscu, ten się cofa. Nikt nie będzie w Lechii grał za zasługi z poprzedniego sezonu.
RAFAŁ WOLSKI NA 3 LATA W LECHII
Skoro mowa o rywalizacji w składzie, cieszy mnie transfer Rafała Wolskiego, który wzmocni i tak silną, drugą linię. To kreatywny chłopak, którego ostatnie statystyki robiły wrażenie. Idealnie pasuje do stylu gry biało-zielonych. Kiedyś mówiło się o takich graczach, że reprezentują krakowską szkołę, czyli krótka piłka i dużo wymian. Tak zresztą grała Wisła w optymalnej formie. Myślę, że Rafał nie będzie miał żadnego problemu z wkomponowaniem się w gdański zespół.
Czekam natomiast na jakieś wzmocnienie w obronie. Przy widowiskowej grze Lechii potrzebny jest kolejny zawodnik, który zabezpieczy tyły. Trzeba ją wzmocnić i nie jest to wniosek jedynie z meczu z Partizanem, gdzie druga bramka padła po prostopadłej piłce i ewidentnym błędzie obrony Lechii.
ADAM MANDZIARA: BUDŻET LECHII NA POZIOMIE 40 MLN ZŁ, GRAMY O MIEJSCA 1-5
Dziwią mnie deklaracje prezesa Adama Mandziary, który twierdzi, że celem Lechii będą miejsca 1-5. Rozumiem asekurowanie się, bo lepiej mówić, że gra się o piąte miejsce, a zrobić lepszy wynik. Z drugiej strony przy tam składzie personalnym i z bardzo ambitnym trenerem zawodnicy nie powinni się godzić na niskie wieszanie poprzeczki. Tu nie ma miejsca minimalizm. Myślę, że szatnię w nadchodzących rozgrywkach interesują tylko najwyższe cele. Wierzę, że reakcja trenera Nowaka po meczu z Partizanem jest tego najlepszym świadectwem.
Osoba
Jerzy Jastrzębowski
Urodzony 14 stycznia 1951 roku w Gdańsku.
Piłkarz Lechii w latach 1967-74, grający na pozycji pomocnika. Następnie trener. Pierwszą drużynę Lechii prowadził aż trzykrotnie w latach: 1982-84, 1999-2000 (jako Lechię/Polonię) oraz 2003-04.
Największy sukces odniósł podczas pierwszej kadencji. W 1983 roku doprowadził gdańską drużynę do zdobycia Pucharu Polski oraz meczów w Pucharze Zdobywców Pucharów z Juventusem Turyn, a w 1984 roku wprowadził biało-zielonych do ekstraklasy. W ostatniej kadencji przy Traugutta dołożył swoją cegiełkę do marszu klubu z A klasy do ekstraklasy. Potem prowadził jeszcze oldbojów Lechii, m.in. w meczach Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
Ponadto był trenerem w następujących klubach: Gryfie Słupsk, Igloopolu Dębica, Arce Gdynia, Miedzi Legnica, Pegrotourze Dębica, Pomezanii Malbork, Polonia Gdańsk, Pomezanii, Jezioraku Iława, Sparcie Brodnica, Unii Tczew, Sparcie, Jezioraku, Bałtyku Gdynia, Orle Trąbki Wielkie, Kaszubii Kościerzyna, Cartusii, Gryfie Tczew, Stolemie Gniewino i Powiślu Dzierzgoń.
Jerzy Jastrzębowski - inne felietony:
- Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk cieszy, ale będzie coraz trudniej (12 marca 2024)
- Lechia Gdańsk musi wzmocnić te pozycje. Jerzy Jastrzębowski ocenia (6 grudnia 2023)
- Jerzy Jastrzębowski o III lidze. "Gedania 1922 bliżej awansu, niż Bałtyk utrzymania" (18 maja 2023)
- Jerzy Jastrzębowski: Lechia Gdańsk musi pocierpieć do zimy. Potrzebne transfery (17 października 2022)
- Jerzy Jastrzębowski zna przyczynę, dlaczego Lechia Gdańsk przegrywa na wyjazdach? (5 kwietnia 2022)
Kluby sportowe
Opinie (56) ponad 20 zablokowanych
-
2016-07-05 20:49
Jest za to miejsce na cwaniactwo poza boiskowe
- 4 3
-
2016-07-05 19:08
Wielka Lechia Gdansk
Brawo trenerze Nowak. Za morde i do roboty. Gra w Wielkiej Lechii to zaszczyt,na ktory trzeba bardzo ciezko pracowac i ktorego moga doznac tylko nieliczni,wybitni zawodnicy. W piatek wszyscy widzimy sie na Targu Weglowym na prezentacji zespolu. A po rozpoczeciu sezonu golimy wszystkich rywali!
- 58 14
-
2016-07-05 18:28
Wystarczy pozbyć się mandziaro i Lechia idzie na mistrza
- 14 66
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.