• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lechia ma kłopoty także kadrowe

Jacek Główczyński
4 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Lechia Gdańsk

Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk Lechia Gdańsk. Z kim na ekstraklasę? Kto może odejść?
Ostatnio podstawowi stoperzy Lechii: Rafał Janicki(nr 2) i Adam Dźwigała (nr 15) borykają się z problemami zdrowotnymi, a to oznacza, że ich występ w niedzielnym meczu z Piastem jest zagrożony.  Ostatnio podstawowi stoperzy Lechii: Rafał Janicki(nr 2) i Adam Dźwigała (nr 15) borykają się z problemami zdrowotnymi, a to oznacza, że ich występ w niedzielnym meczu z Piastem jest zagrożony.

Jerzy Brzęczek w dwóch meczach poprowadził piłkarzy Lechii do tylko jednego punktu w ekstraklasie. Przed ostatnim tegorocznym występie na PGE Arenie szkoleniowiec do listy liczny problemów musi dopisać także te natury zdrowotnej. Tej jesieni nie skorzysta już z kontuzjowanych: napastnika Kevina Friesenbichlera i bramkarza Dariusza Treli. Natomiast w niedzielę pod znakiem zapytania stoi gra podstawowych ostatnio stoperów: Rafała JanickiegoAdama Dźwigały. - Przed meczem z Piastem Gliwice niczego nie mogę obiecać, gdyż piłka jest nieobliczalna. Jednak na pewno potrzebujemy wsparcia kibiców, gdyż ono największe znaczenie ma właśnie w trudnych momentach - zapewnia trener biało-zielonych.



1 sierpnia Lechia po zwycięstwie w Gliwicach 3:1, dwóch golach Piotra Wiśniewskiego oraz trafieniu z karnego Stojana Vranjesa, awansowała na 3. miejsce w ekstraklasie, a Piast spadł na lokatę 14.

LECHIA ROZBIŁA PIASTA W GLIWICACH

Jeszcze po sześciu kolejkach bieżącego te sezonu dzieliła przepaść, gdyż siedem punktów różnicy i aż 9 pozycji w tabeli. Jednak o ile w Gliwicach klubowi włodarze wytrzymali ciśnienie i w nagrodę doczekali się aż ekipa pod wodzą Angela Pereza Garcii przypomniała sobie jak się wygrywa, to w Gdańsku zdecydowano się na metodę poprawiania wyników poprzez zmiany szkoleniowców.

Dlatego m.in. z tego względu do ostatniego tegorocznego meczu w tym sezonie drużyny przystępują w diametralnie różnych nastrojach. Lechia nie wygrała od sześciu kolejek, na zwycięstwo czeka od ponad dwóch miesięcy.

- Podstawową rzeczą w naszej ekstraklasie jest to, że tutaj nikogo nie można lekceważyć. Tym bardziej my nie możemy nie doceniać Piasta. ta drużyna, mimo słabszego początku przecież w pięciu ostatnich spotkaniach nie doznała porażki. To pokazuje, że nasz najbliższy rywal gra bardzo dobrą piłkę i jest pewny siebie po dobrym dla siebie okresie. Jednak to absolutnie nie oznacza, że jest to drużyna nie do pokonania. Co więcej naszym podstawowym celem na niedzielę jest odniesienie zwycięstwa - ocenia Jerzy Brzęczek.

SĄ NASTĘPCY W LECHII. BIAŁO-ZIELONI WICELIDERAMI CENTRALNEJ LIGI JUNIORÓW GRUPY ZACHODNIEJ

To już czwarty w tym sezonie szkoleniowiec w Lechii, jeśli przypomnieć, że jego poprzednikiem był równorzędnie traktowany duet trenerski Tomasz Unton-Maciej Kalkowski, a sezon rozpoczynał Joaquim Machado.

Z TAKIM CREDO JERZY BRZĘCZEK PRZYSTĘPOWAŁ DO PRACY W LECHII

Okres ochronny dla nowego szkoleniowca szybko się skończył. O ile "przełknięto" remis u siebie z Jagiellonią, a nawet niektórzy chwalili piłkarzy za to, że w tym meczu "jeździli na tyłkach" to już trudno było znaleźć usprawiedliwienie dla porażki w Bielsku-Białej w meczu, w którym gdańszczanie przez blisko godzinę grali z przewagą jednego piłkarza.

TRENER LECHII MIĘDZY JAGIELLONIĄ A PODBESKIDZIEM

- Nie mogę zarzucić chłopakom braku determinacji i woli walki. Widać, że każdy chce. Będę ostatnim, który powie, że ta drużyna, czy pojedynczy zawodnicy, nie walczą. Jest 100-procentowe zaangażowanie tak w treningi, jak i mecze. Pamiętajmy też, że są to w większości młodzi piłkarze, którzy takich sytuacji nie przeżyli. Gdy czytają to wszystko, że nie wygrali od 2 miesięcy i 6 meczów, gdy przypomina się, że mieli być w "8", a są na 13. miejscu, to powoduje u nich blokadę. Zaczynają myśleć: cholera jasna, co się wydarzy!". A wtedy i nogi, a przede wszystkim głowa, inaczej się zachowują niż potrzeba - usprawiedliwia zespół Brzęczek.

Co więcej trener wycofuje się z niektórych swoich krytycznych uwag wygłoszonych bezpośrednio po meczu w Bielsku. Wówczas mówił m.in.: " Szczególnie w pierwszych 30 minutach notowaliśmy dużo strat i graliśmy bez odpowiedniej agresji".

RAFAŁ JANICKI PO PORAŻCE Z PODBESKIDZIEM: SYTUACJA JEST DRAMATYCZNA

Dzisiaj Brzęczek inaczej ocenia powody niepowodzenia w ostatniej kolejce i podkreśla, że nadal wierzy w drużynę.

- Na gorąco, po meczu z Podbeskidziem wydawało mi się, że pierwsza połowa była słaba. Jednak analizując grę na chłodną doszedłem do wniosku, że pod względem taktycznym, agresywność, odbiór piłki i wychodzenie z akcjami wyglądało bardzo przyzwoicie. Najgorsze w naszym wykonaniu było pierwsze 25 minut drugiej połówki meczu, kiedy mieliśmy jednego zawodnika więcej, a mimo to nie kontrolowaliśmy gry. Niepotrzebnie graliśmy dośrodkowania z półdystansu, co tylko ułatwiało zadanie wysokim Pietrasiakowi i Stano. Dopiero, gdy zaczęliśmy grać akcje oskrzydlające po ziemi zaczęliśmy dochodzić do sytuacji - przekonuje Brzęczek.

Mimo pozytywnego obrazu zachowania drużyny, który nadal stara się kreślić szkoleniowiec, wszystko wskazuje, że w "11" znajdą głębsze zmiany niż to miało miejsce między pierwszy a drugim meczem. Wówczas trener wymienił jedynie Nikolę Lekovicia na Mavroudisa Bougaidisa. Zresztą roszada na lewej obronie była wymuszona kontuzją.

ZOBACZ, KTO GRA W SCHALKE, BO LECHIA ZWLEKAŁA

Teraz także sporo do powiedzenia przy układaniu składu na Piasta będzie miał klubowy lekarz.

- Nie zapominam, gdzie jesteśmy i że w dwóch ostatnich meczach zdobyliśmy tylko jeden punkt. Dlatego nie wykluczam pewnych zmian w składzie. Ponadto na tę chwilę mamy troszeczkę problemów zdrowotnych. Co prawda diagnozy względem Rafała JanickiegoAdama Dźwigały są pozytywne, ale zobaczymy co wydarzy się ostatecznie jutro i pojutrze - mówi szkoleniowiec Lechii.

Na czwartkowym treningu nie było żadnego z podstawowych ostatnio stoperów biało-zielonych. Janicki leczy się od meczu z Podbeskidziem. Po raz pierwszy od soboty spróbuje wyjść na boisko w piątek. Natomiast Dźwigała z bólem przywodziciela opuścił środowe zajęcia.

Gdyby żaden z nich nie był zdolny do gry w niedzielę, na środku defensywy musieliby zagrać po raz pierwszy w tym sezonie wspólnie Bougaidis i Tiago Valente lub szkoleniowiec musiałby szukać tymczasowego stopera wśród nominalnych defensywnych pomocników i postawić na przykład na Marcina Pietrowskiego.

Natomiast pocieszające jest, że na lewą obronę wróci zapewne Leković, który w tym tygodniu ćwiczył już z pełnym obciążeniem.

- W niedzielę liczyć się będzie dla nas tylko zwycięstwo. Da ono nam nie tylko punkty, których potrzebujemy, by utrzymać kontakt z drużynami, które nas wyprzedzają, ale sukces to także większa wiara chłopków w to, że rzeczywiście posiadają umiejętności - dodaje Brzęczek.

Już do końca tego roku Lechii nie pomogą borykający się z urazem barku Dariusz Trela oraz leczący kolano Kevin Friesenbichler. Austriak chyba za wcześniej wrócił do treningu po naciągnięciu więzadła podczas reprezentacyjnego zgrupowania i w jego kolanie po raz kolejny zebrał się płyn.

FRIESENBICHLER GOLE W REPREZENTACJI OKUPIŁ KONTUZJĄ

W dwóch poprzednich meczach w "18" Lechii był tylko jeden nominalny napastnik. W niedzielę to ma się zmienić. Na ławce usiądą Adam Buksa bądź Paweł Czychowski.

- Adam dość dobrze się prezentuje. Jednak w przypadku niektórych piłkarzy jest ta trudność, że nie miałem okazji zobaczyć ich w meczach. Dlatego teraz jest ryzyko i powód do zastanowienia, czy akurat w tym momencie do dobry czas, by jednemu czy drugiemu z takich graczy dać szanse - mówi Brzęczek.

Gdy przypominamy mu z kolei o napastniku wychowanym w Gdańsku i sugerujemy, że sama obecność Czychowskiego w "18" mogłaby zostać odebrana pozytywnie, szkoleniowiec ripostuje:

- Nie chcę w niczyją stronę robić ukłonów. Jeśli postawię na Czychowskiego to dlatego, że to osoba, która na treningach pokazuje, że chce być w "18", prezentuje się z dobrej strony, wyróżnia się determinacją i zaangażowaniem. To zawodnik bardzo agresywny, który nie odpuszcza obrońcom - dodaje szkoleniowiec.

STRZELIŁ 20 GOLI, ALE W EKSTRAKLASIE NIE ZADEBIUTOWAŁ

Trudno też przekonać trenera, by zaprosił publiczność do liczniejszego przyjścia na PGE Arenie, obiecując jednocześnie na przykład zwycięstwo.

- W piłce najgorszą rzeczą jest obiecywanie, bo to nieprzewidywalna gra - zastrzega się Brzęczek.

- Mam jednak nadzieję, że bez względu na zimno czy złą pogodę kibice przyjdą do Gdańska na ostatni mecz tego roku. Potrzebujemy ich wsparcia, gdyż ono największe znaczenie ma właśnie w trudnych momentach. Potrzebujemy także trochę szczęścia i skuteczności. Musi też być i odpowiednia taktyka, i motywacja. Na głębszą analizę tego co jest dobre, co złe, przyjdzie czas później. Teraz najważniejszy jest najbliższy mecz. Jeśli wyjdziemy z tych trudności to będziemy silniejsi. Ja nawet patrzę pozytywnie na to, że tak ciężko jest na początku mojej pracy w Lechii, gdyż potem może być tylko lepiej. Jestem pełny wiary i zaufania, jeśli chodzi o piłkarzy - zapewnia szkoleniowiec.

Typowanie wyników

LECHIA Gdańsk
Piast Gliwice

Jak typowano

62% 287 typowań LECHIA Gdańsk
23% 106 typowań REMIS
15% 70 typowań Piast Gliwice

Twoje dane

Kluby sportowe

Opinie (89) 4 zablokowane

  • Każdy mówi , że na tych szmatławców nie idzie (1)

    A pewnie jak zwykle z 5000 do 7000 naiwniaków się pojawi . A Mandziaro znów będzie rączki zacierał i będzie się śmiał z debili .

    • 23 5

    • A ja tam dla nich ide? Ide bo kocham swoj klub i chce go wspierac, a nie patrzec na zelowe ksiezniczki.

      • 10 7

  • Gwiazdy zarabiają 20-30 tyś niektórzy 50 tyś a grają padlinę i oczekują wsparcia...Wsparcie mieliście od zawsze teraz czas odwdzięczyć się nam kibicom...Dwa zwycięstwa z Piastem i Amiką gwarantują wam wsparcie na kolejne mecze...

    • 29 0

  • haha dobry zart,zabierzcie wszystkie szroty z dala od Gdanska wlaczniez Mandziara i Piekarskim

    • 15 0

  • Nigdy więcej

    Za dużo razy dałem się nabrać !!! Nie ma mnie na stadionie i nie oglądam tego "dziadostwa" w TV. Koniec kropka

    • 22 3

  • uklad

    za taka gre powinni przebrac sie w kelnerki i serwowac browary w t29 i przepraszac za swoja gre i
    oczywiscie uregulowac rachunek

    • 24 2

  • trelemorele

    Grać! Nic więcej od Was nie chcemy! I tylko na Boga, nie pieprzcie mi tu o "zdrowiu, czy serduchu" zostawianym na boisku. Boisko to nie front na wojnie. Tu trzeba grać, ale GRAĆ!!!, k....a m.ć, a nie żelem na zakutych łbach szpanować. I tylko tyle. I aż tyle.

    • 20 1

  • nie ma wynikow to sa klopoty...

    Jak mozna oczekiwac od kibicow wsparcia,kiedy zawodnicy na to wsparcie zwykle nie zasluguja.Scenariusz kazdego meczu jest ten sam.10-15 minut nieporadnych atakow i jesli nic nie wpadnie to konczymy zabawe.Jesli natomiast Lechia straci pierwsza gola,to mecz sie nam nie ulozyl i kolejne punkty mozemy odhaczyc.Oprocz kiepskiej formy oraz braku umiejetnosci wielu graczy,brakuje mi najwazniejszej cechy jaka jest ambicja.Po co uprawiac jakikolwiek sport ,skoro wynik nie ma znaczenia?Jak mozna co tydzien skladac deklaracje o poprawie gry i walce o zwyciestwo,aby w dniu meczu odwalac tzw."panszczyzne" zamiast gryzc trawe?!Taka postawa trudno jest przyciagnac kibicow na stadion,a i Ci najwierniejsi zaczynaja odpuszczac te dajace wiele do myslenia widowiska.Albo ktos w tym klubie ruszy glowa i zmobilizuje to towarzystwo do walki,albo zeby nie powiedziec brzydko,bedzie smutno.Sytuacja na ta chwile jest powazna i tylko zwyciestwa moga odwrocic kierunek drogi w ktorym aktualnie zmierzamy.

    • 28 1

  • W tym sezonie gra pilkarza nie zacheca do przychodzenia na mecze.Jeeszcze w grudniu popoludniu! Naszczescie jest w czym wybierac! Wiem ze czesc kibiców juz zmienia dyscypline.Chyba kopaczom o to chodzilo? Trenerze zagraj mlodymi którzy wiedza co to sa barwy bialo zielone i chca dla nich grac

    • 21 1

  • KIBIC

    Tylko jedno nie chodzic na mecze niech partacze graja przy pustych trybunach i niech ich wpieprza

    • 35 1

  • Realista

    wywalic obecnych pilkarzy bo to okregówka a trener niech też idzie gdzie jego miejsce czyli II liga

    • 22 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Lechii

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Lechii

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Piotr Matusiak 33 66 63.6%
2 Wojciech Tabis Tabis 33 65 63.6%
3 Łukasz Gawlik 33 65 57.6%
4 Marek Sowiński 33 64 60.6%
5 Mariusz Kamiński 33 64 60.6%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 32 20 5 7 57:29 65
2 Arka Gdynia 32 18 8 6 51:31 62
3 GKS Katowice 32 16 8 8 62:33 56
4 Górnik Łęczna 32 13 13 6 33:26 52
5 Wisła Płock 32 14 9 9 44:42 51
6 GKS Tychy 32 16 3 13 42:40 51
7 Wisła Kraków 32 13 11 8 60:42 50
8 Motor Lublin 32 14 8 10 44:40 50
9 Odra Opole 32 14 7 11 39:31 49
10 Miedź Legnica 32 11 12 9 46:34 45
11 Stal Rzeszów 32 13 6 13 49:57 45
12 Znicz Pruszków 32 11 6 15 32:41 39
13 Chrobry Głogów 32 9 9 14 32:49 36
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 32 8 11 13 47:51 35
15 Polonia Warszawa 32 7 10 15 38:48 31
16 Resovia 32 8 7 17 36:56 31
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 32 4 11 17 25:56 23
18 Zagłębie Sosnowiec 32 2 10 20 20:51 16
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 32 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
  • Wisła Kraków - LECHIA GDAŃSK 3:4 (2:2)
  • Motor Lublin - Znicz Pruszków 3:3 (1:2)
  • GKS Tychy - GKS Katowice 2:3 (2:1)
  • Chrobry Głogów - Resovia 1:1 (1:0)
  • Stal Rzeszów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (2:1)
  • Odra Opole - Wisła Płock 3:0 (3:0)
  • Polonia Warszawa - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
  • Miedź Legnica - Podbeskidzie Bielsko-Biała 6:1 (4:1)

Ostatnie wyniki Lechii

11 maja 2024, godz. 17:30
HIT
33% Wisła Kraków
34% REMIS
33% LECHIA Gdańsk
82% LECHIA Gdańsk
10% REMIS
8% GKS Tychy

Relacje LIVE

Najczęściej czytane