- 1 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (70 opinii) LIVE!
- 2 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (136 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (105 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (11 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (3 opinie)
Piłkarskie gwiazdy zagrały dla Kaczmarka
Lechia Gdańsk
Zobacz jak bawili się piłkarze i kibice na benefisie Bogusława Kaczmarka.
Jerzy Dudek, Radosław Sobolewski, Michał Żewłakow, Cezary Kucharski, Marek Saganowski na boisku, Adam Nawałka i Tomasz Iwan na trybunach. To tylko część znanych postaci z piłkarskiego świata, która w sobotę stawiła się na stadionie przy Traugutta, by oddać honoru Bogusławowi Kaczmarkowi. Były piłkarz i trener m.in. Lechii Gdańsk obchodził swój benefis podsumowujący 32-letnią pracę szkoleniową. Prowadzony przez niego zespół złożony z byłych reprezentantów Polski pokonał 4:1 (2:0) drużynę złożoną z zawodników, z którymi współpracował w klubach.
Drużyna Leo Beenhakkera: 12 Kowalewski - 6 Golański, 3 Jop, 15 Żewłakow, 4 Bronowicki, 14 Sobolewski, 20 Gęsior, 17 Michalski, 9 Saganowski, 25 Dudek, 22 Niedzielan, 19 Kucharski, 13 Radomski, 24 Rząsa, 10 Kolasa, 18 Michalczewski, 23 Mila. Trenerzy: Bogusław Kaczmarek, Jan de Zeeuw
Drużyna Bogusława Kaczmarka: 21 Talik, 1 Przyrowski - 2 Kriżanac, 22 Kulwicki, 15 M.Kaczmarek, 18 Kalkowski, 14 Kaczmarczyk, 16 Zejer, 8 Wojciechowski, 11 Czereszewski, 17 Pietrowski, 23 Kruszczyński, 10 Bykowski, 25 Pawłuszek, 19 Giruć, 24 Unton. Trenerzy: Krzysztof Brede, Krzysztof Słabik, Czesław Boguszewicz
W sobotnie popołudnie na stadionie przy Traugutta pojawiło się wiele znanych piłkarskich nazwisk. Około 500 kibiców, których wybrało się na Benefis Bogusława Kaczmarka mogło zobaczyć ponownie byłe gwiazdy reprezentacji Polski z Cezarym Kucharskim, Michałem Żewłakowem czy Jerzym Dudkiem na czele.
Ten ostatni ze względu na napięty terminarz miał przylecieć do Gdańska helikopterem, ale ostatecznie wsiadł w pociąg Pendolino. Na imprezie "Boba" byłego gracza Liverpoolu i Realu Madryt nie mogło zabraknąć.
- Z trenerem Kaczmarkiem znam się jeszcze z początku mojej kariery, gdy grałem w Sokole Tychy. To szkoleniowiec, który zawsze potrafił zmotywować drużynę. Bardzo wymagający, ale i bardzo charyzmatyczny. Brakuje go w ekstraklasie. W pamięć zapadają jego słynne powiedzonka. Nie na darmo mówią, że to złotousty trener, zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia. Myślę, że to ważna postać dla polskiej piłki, takich charakterów jest dziś coraz mniej, super facet - twierdzi Dudek, który w sobotę ze względu na uraz ręki zagrał nie między słupkami, a w polu.
W drużynie złożonej z byłych kadrowiczów pojawił się także Sebastian Mila, który już w pierwszych minutach meczu przy Traugutta popisał się efektownym uderzeniem na bramkę z przewrotki, niestety nieznacznie niecelnym. Zespół wspomagany przez pięściarskiego mistrza Dariusza Michalczewskiego zmierzył się z drużyną złożoną głównie z zawodników, z którymi trener Kaczmarek współpracował jako trener klubowy.
W tym zespole znaleźli się m.in. Ivica Kriżanac, Sylwester Czereszewski, Marcin Pietrowski czy były znakomity napastnik Lechii Jerzy Kruszczyński, który przyjechał specjalnie ze Szwecji. Na boisku zaprezentował się także niespełna 65-letni były obrońca biało-zielonych Lech Kulwicki, uczestnik pamiętnego meczu z Juventusem Turyn.
Drużynę złożoną z byłych reprezentantów pierwotnie miał poprowadzić Leo Beenhakker, ale holenderski szkoleniowiec, który współpracował z "Bobem" w kadrze, nie przyjechał ze względu na problemy zdrowotne (jest po operacji kolana). Jego miejsce zajął... sam Kaczmarek, którego wspomagał Jan de Zeeuw, były dyrektor reprezentacji. Drużynę przyjaciół trenera Kaczmarka poprowadził tercet: Krzysztof Brede, Krzysztof Słabik i Czesław Boguszewicz.
Na trybunach pojawił się natomiast obecny selekcjoner kadry Adam Nawałka w towarzystwie dyrektora i byłego reprezentanta kraju Tomasza Iwana czy komentatora telewizyjnego Dariusza Szpakowskiego, który jest kolegą ze szkolnej ławy trenera Kaczmarka. Spotkań można było także Romana i Tomasza Koryntów czy Józefa Gładysza. Prosto ze zgrupowania w Juracie przyjechał także pomocnik Paweł Dawidowicz, obecnie zawodnik rezerw Benfiki Lizbona, a w przeszłości gracz Lechii, którego właśnie "Bobo" wprowadzał na boiska ekstraklasy.
- Trener Kaczmarek to dla mnie ważna postać. To on dał mi w Lechii pozytywny impuls stawiając na mnie w ekstraklasie. Dzięki niemu uwierzyłem w siebie. Cieszę się, że mogłem dziś tutaj przyjechać, nawet jeśli sam nie mogę zagrać w meczu - powiedział Dawidowicz.
Samo spotkanie rozgrywane dwa razy po 40 minut przebiegało pod dyktando byłych kadrowiczów. Wynik meczu otworzył Marek Saganowski, a przed przerwą wynik podwyższył Cezary Kucharski. Znakomicie spisywał się w bramce Wojciech Kowalewski, który skapitulował dopiero po przerwie, gdy jego zespół prowadził 4:0.
Wtedy to sędziujący spotkanie Szymon Marciniak zlitował się nad przegrywającą drużyną i podyktował rzut karny. Arbiter, który będzie sędziował tegoroczne mecze Euro 2016 przymknął oko na ewidentną "symulkę" Sebastiana Mili i podarował jego zespołowi "jedenastkę". Na honorowego gola zamienił ją Jerzy Kruszczyński. Niespełna 58-latek, który w Lechii debiutował w 1983 roku, pokazał, że nie zatracił instynktu strzeleckiego.
- Piasek w mojej trenerskiej klepsydrze już się przesypał. Lechia była dla mnie ważnym, a w dodatku ostatnim klubem i nie wyobrażałem sobie by pożegnać się w innym miejscu. Moje zaproszenia przyjęło wielu znakomitych gości. Mariusz Jop, Marek Saganowski czy Radek Sobolewski jechali po kilkaset kilometrów, choć zaraz po meczu musieli wracać. Niektórzy pozwalniali się z zajęć w szkole trenerów. To dla mnie coś większego niż zwycięstwa na ławce trenerskiej. Piłkarze pokazali, że mnie szanują i moje nazwisko jeszcze im się kojarzy - powiedział wzruszony trener Kaczmarek.
Szkoleniowiec zostawia po sobie godnego następcę, bo jego syn Marcin Kaczmarek, w przeszłości również piłkarz i trener Lechii stał się prawdziwym specjalistą od awansów. W piątek po raz pierwszy świętował promocję do ekstraklasy z Wisłą Płock, ale i to nie powstrzymało go od stawienia się na imprezie organizowanej przez Kaczmarka seniora.
- Jako trenerzy i zawodnicy spędziliśmy w Lechii łącznie prawie 30 lat. Marcin awansem do ekstraklasy zrobił mi wspaniały prezent. Trzymam za niego kciuki w ekstraklasie, niech się pnie do góry, cieszę się, że mam takiego następcę - wyznał "Bobo".
Sobotnia impreza na stadionie przy Traugutta miała charakter charytatywny. Wszystkie wpływy z benefisu przeznaczone zostaną na rzecz Hospicjum im. Ks. Eugeniusza Dutkiewicza oraz podopiecznych Fundacji Pomorze Dzieciom.
Integracja pomeczowa w Dworze Oliwskim
Miejsca
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (36) 1 zablokowana
-
2016-05-22 09:28
A Rahui nie grał?
- 5 1
-
2016-05-22 08:32
Brawo
Czemu Bobo nie pracuje w Lechii z młodzieżą.
- 8 1
-
2016-05-21 20:29
(1)
Szkoda że ludzi jak na lekarstwo :-(
- 46 4
-
2016-05-22 08:12
Jaka legenda tylu ludzi
- 5 11
-
2016-05-22 00:32
Bobo
gratuluję syna...
- 7 3
-
2016-05-21 23:32
Charyzmatyczny trener wychował na ludzi kilkunastu piłkarzy. Wiedział jak trzymać szatnie kiedy pochwalić a kiedy zrobić bure.
W Arce był podstawowym piłkarzem, szkoda że nie poprowadził żółto niebieskich w Eklasie.Bobo dzięki! ! Kibic Arki.- 14 5
-
2016-05-21 23:18
Debeściak
Mój pierwszy mecz na żywo na stadionie to Arka - ŁKS , najlepszy zawodnik na boisku p. B.Kaczmarek. Wielki szacunek i wielu jeszcze miłych chwil futbolowych życzę.
- 12 6
-
2016-05-21 23:10
Wielki Bobo
- 6 6
-
2016-05-21 23:00
Brawo Trenerze!
- 8 4
-
2016-05-21 21:10
Faktycznie mega gwiazdy zagraly haha
- 11 25
-
2016-05-21 20:51
Mirek Giruc to byl talent ale uciekl do Niemiec sprzedany za jakies marne grosze ktore i tak trafily do kieszeni owczesnych dzialaczy.
- 22 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.