• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeszcze powalczymy ze Stoczniowcem...

star.
14 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Jak to się fajnie składa. Piłkarze z tygodniowym opóźnieniem rozpoczynają sezon, a hokeiści zakończą go dzień wcześniej. Piszemy zakończą, ponieważ jesteśmy przekonani, że dziś Stoczniowiec zwycięży w Nowym Targu. Jeśli nie, następny mecz o trzecie miejsce w ekstralidze odbędzie się w niedzielę w "Olivii" (godzina 16.00).

- Nie wiem, czy otrzymamy medale na miejscu. Rok temu w Tychach PZHL nie zadbał, aby otrzymali je gospodarze - mówił Henryk Zabrocki, który już trzykrotnie uczestniczył jako trener w rywalizacji o brązowy medal. Na pewno będzie w hali nowiutki, wart 42 tys. zł, volkswagen polo stanowiący nagrodę w loterii sponsora gospodarzy, firmy Wojas. Organizatorzy obiecali nawet zamontować telebim dla sympatyków Adama Małysza.

Gdańszczanie wyjechali autokarem wczoraj rano. O godzinie 18. mieli rozjazd na lodowisku, które może być świadkiem największego sukcesu w dziejach gdańskiego hokeja. W ekipie Mariana Pysza zabrakło kontuzjowanych Tomasza Wawrzkiewicza i Wojciecha Jankowskiego.
Andrzej Słowakiewicz, szkoleniowiec szarotek nie traci rezonu. W wywiadzie dla "Dziennika Polskiego" zapowiedział: "Jeszcze powalczymy ze Stoczniowcem".

- Już w Gdańsku, choć graliśmy bez Różańskiego, Zapały, Pajerskiego, B. Piotrowskiego, Wilczka i Malinowskiego, mogliśmy sięgnąć nawet po zwycięstwo. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie wystawić niektórych z tej szóstki, ale doszliśmy do wniosku, że z korzyścią dla zespołu będzie, jeśli wyzdrowieją. W piątek być może wszyscy wyjadą na lód!

Słowakiewicz dostrzegł oznaki zmęczenia u stoczniowców i twierdzi, że absencja "Wachy" może mieć duży wpływ na przebieg rywalizacji. Paweł Jakubowski, zdaniem trenera, jest znacznie słabszy. Młody golkiper dużo w tym sezonie nie pograł sobie, bo raptem w czterech spotkaniach ligowych i trzech pucharowych łącznie z finałem w Warszawie. Przepuścił razem 29 goli. Czyż może mieć lepszą okazję, aby potwierdzić przypisywany mu talent? My w każdym razie nie wątpimy w umiejętności Pawła.

Stoczniowiec może być zmęczony, ale na tym etapie rozgrywek byłoby dziwne, gdyby było inaczej. Szczególnie, że gry z Podhalem mają elektryczny przebieg. - Na lodzie jest ostro - opowiadał Wawrzkiewicz. - Jest dużo drobnych złośliwości, mnożą się uderzenia kijami po rękach. Sędziowie często źle interpretują pewne sytuacje, raz karzą, innym razem nie i z tego biorą się bójki. Nowotarżanie są w większości młodzi i braki nadrabiają zaczepkami.
Nie wolno więc dać się sprowokować. Nasz zespół ma przecież bardzo silną motywację
- wolną niedzielę.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie (5)

  • Tomasz W awszkiewicz

    I tak jesteś THE BEST.

    • 0 0

  • 3:0

    Chialbym zeby bylo 3 : 1 w meczach,bo zobaczylibysmy Stocznie jeszcze raz,ale macias mowi,ze bedzie 3 :0, to pewnie bedzie

    • 0 0

  • Marian!!!

    Czy Ty tego nie potrafisz zrozumiec ze nie ma co spekulowac a propos wyniku.Stoczniowiec musi wygrac, nie na zlosc kibicom,ale dla swietego spokoju.Sięgnie po medal i po sprawie.Jeśli dopuści do porażki, to może być różnie.A na niedziele to bym zbytnio nie liczył.Juhas i tak pogrąży Podhale:)

    • 0 0

  • 4-2 dla stoczni

    jest z****iscie

    • 0 0

  • BRĄZOWA STOCZNIA !!!

    Podhale przegrało 3:4 !!! :)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane