- 1 Arka blisko drugiego wzmocnienia (42 opinie)
- 2 Albo igrzyska albo koniec kariery (4 opinie)
- 3 Minimalny margines błędu żużlowców (178 opinii)
- 4 Polacy przegrali z Holandią (67 opinii)
- 5 Lechia zostanie z jednym młodzieżowcem? (69 opinii)
- 6 Trefl po złoto i rekord frekwencji (24 opinie)
Kasperczak przy Traugutta
17 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk straci pięciu piłkarzy? Może zostać z jednym młodzieżowcem
W ekstraklasie, w meczach u siebie Lechia jeszcze nie przegrała. Gdańszczanie wierzą, że tę passę uda się utrzymać w spotkaniu z na razie najsłabszą drużyną ligi - Górnikiem Zabrze. W niedzielę o godzinie 16.45 w walce o zwycięstwo biało-zielonych uskrzydlać będzie jeszcze jedna myśl. Jeśli wygrają, to po raz pierwszy w tym sezonie w tabeli znajdą się przed... Arką Gdynia.
W minionym sezonie to nie boje o awans do ekstraklasy, ale właśnie pucharowy mecz z Górnikiem Zabrze był najbardziej ekscytującym i dramatycznym widowiskiem przy ul. Traugutta. Lechia przegrywała, ale wejście do gry Pawła Buzały dodało biało-zielonym nowej wiary w powodzenie. Ostatecznie był sukces po rzutach karnych.
Tym razem na pewno skończy się po 90 minutach gry, ale Buzała nie ma nic przeciwko temu, aby znowu być bohaterem. - Po derbach telefon komórkowy grzał się do czerwoności - sieje się napastnik na wspomnienie entuzjazmu, który nastąpił w Gdańsku po ograniu Arki 1:0. Teraz biało-zieloni mogą przeskoczyć lokalnego rywala w tabeli.
Górnik to na razie największe rozczarowanie sezonu. Drużyna kompletowana przez Ryszarda Wieczorka z myślą, aby zdobyć co najmniej piąte miejsce w lidze, zawodziła do tego stopnia, że zwolniono szkoleniowca. Do Zabrza wrócił Henryk Kasperczak, o którym mówiono także w kontekście... Lechii po zwolnieniu Dariusza Kubickiego. Jednak na gdańską rzeczywistość to nie szkoleniowiec z tej samej półki finansowej.
Jednak w nowym miejscu pracy "Henri" cudów nie dokonał. Zespół pod jego kierunkiem przegrał ze Śląskiem Wrocław i Polonią Bytom, a na jego plus jest wyłącznie remis z Wisłą Kraków. Z drugiej strony potencjał zawodniczy w tej ekipie na pewno jest. Kiedyś na pewno odpali. Oby nie po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach, w której szkoleniowiec już mógł nadać zespołowi swoje oblicze...
mat.