• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedyś trzeba przegrać...

jag.
11 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Zawsze kiedyś jest ten pierwszy raz. W przedostatnich zawodach Ziaja Cup w siatkówce plażowej w formule otwartej pierwszej porażki w tym sezonie na trójmiejskich boiskach doznali Wiktor Chełmiński i Robert Michniewski. Po raz pierwszy w karierze w rozgrywkach seniorskich MOSiR Sopot i "Głosu Wybrzeża" z triumfu cieszyli się Piotr i Sławowmir Wrzoskowie. Na szczeólne wyróżnienie zasługuje ten pierwszy, który kilka godzin wcześniej okazał się najlepszy w zawodach młodzieżowych.
- Lubię grać w siatkówkę. Nie czułem się wyczerpany po kolejnych meczach. Co więcej do zwycięstw juniorskich zdążyłem się już przyzwyczaić. Od kilku tygodni polowałem na sukces seniorski. Dzisiaj się udało - cieszył się Piotr.
Wygrana przyszła braterskiemu duetowi nadspodziewanie łatwo. W eliminacjach jedną z gier wygrali nawet 15:0! W pucharowej drabince także żadna para nie zmusiła ich do większego wysiłku. Wrzoskowie wygrywali: 15:5 z Arturem Zamkowskim i Wojciech Jeliński (ćwierćfinał), 21:15 z Adamem Galińskim i Stanisławem Bojewskim (półfinał) i 21:11 z Paweł Kolanem i Grzegorzem Boguszewskim (finał).
Można powiedzieć, że ci ostatni wyjęli za późniejszych triumfatorów przysłowiowe kasztany z ogniska. W półfinale Kolan i Boguszewski ograli niepokonanych na trójmiejskich plażach w tym sezonie, Michniewskiego i Chełmińskiego. Faworyci od początku znaleźli się w tym pojedynku w defensywie. Przegrywali 6:9. Udało im się wyrównać na 14:14. Przy 17:17 sędziowie kontrowersyjną piłkę zaliczyli Pawłowi i Grzegorzowi. Jednak w koncowce już nie było żadnych wątpliwości. Przy 19:19 zagrywkę zepsuł Chełmiński. W kolejnej akcji zaatakował Michniewski, ale Boguszewski tak szczęśliwie odbił piłkę, że wróciła ona na drugą stronę siatki i po rękach Wiktora ześlizgnęła się na piasek.
- Uprawiając sport trzeba się liczyć z tym, że kiedyś przyjdzie dzień, w którym się przegra. W Trójmieście nie przegraliśmy od 1,5 miesiąca. Może nie znudziło nam się wygrywanie, ale nastąpiło pewne znużenie, musiliśmy wygrywać. W ostatnim tygodniu też zmienił się nasz rytm. W Gdyni zorganizowano turniej mikstów, w którym nie wziąłem udziału. To też zapewne wpłynęło na jakąś obniżkę formy - mówi Chełmiński.
Faworyci złość za przegrany półfinał wyładowali w meczu o trzecie miejsce. Galińskiego i Bojewskiego ograli 21:14. Ci ostatni najbardziej zaimponowali w ćwierćfinale, gdy zwyciężyli Tomasza Mórawskiego i Wojciecha Fabiańczyka 18:16. Rywali nie wytrzymali drugiego meczu rozstrzyganego na przewagi. W 1/8 to oni byli górą w starciu z Tomaszem Biegańskim i Stanisławem Płochockim.
Wśród wszystkich uczestników rozgrywek odbyło się losowanie nagród, ufundowanych przez Timex, Ziaję, Siemens i Erę. Podobnie będzie w najbliższą sobotę, gdy rozegranie zostanie kolejny turniej. Zapisy przyjmowane będą przy "Galaxy" do 12.00. Dwie godziny wcześniej ruszy turniej młodzieżowy w siatkówce.
Klasyfikacja Ziaja Cup po sześciu turniejach: 1. Michniewski i Chełmiński po 29 punktów, 3. S. Wrzosek i P. Wrzosek po 27, 5. Kolan 26, 6. Boguszewski 23.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane