2006-10-06 10:32
Wojna gruzińsko-rosyjska w Sopocie
Przemysław Iwańczyk2006-10-06, ostatnia aktualizacja 2006-10-05 23:49
Pierwsze ofiary konfliktu gruzińsko-rosyjskiego padły w Polsce na boisku rugby w Sopocie. Po meczu młodzieżowych reprezentacji Gruzji i Rosji kilku graczy trafiło do szpitala, pobity został polski lekarz
Andrzej Stępień
Mecz rugbistów gruzińskich i rosyjskich zamienił się w regularną bijatykęKiedy prezydent Putin oburzał się na Gruzinów, którzy oskarżyli kilku rosyjskich oficerów o szpiegostwo, w Sopocie rozgrywano właśnie mistrzostwa Europy w rugby do lat 21. Zakończyły się w niedzielę, a mecz Gruzji z Rosją był jeszcze wcześniej, ale nikt dotychczas o nim nie mówił. Ponieważ spotkanie reprezentacji zwaśnionych ostatnio krajów oglądała garstka widzów, działacze Polskiego Związku Rugby, organizatora turnieju, chcieli utrzymać wszystko w tajemnicy. Sprawa wyszła na jaw, bo wygadał się polski sędzia. - Nie chcieliśmy nic mówić, bo zależało nam, by nie doszło do międzynarodowej afery - mówi Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny PZR. - Stosunki gruzińsko-rosyjskie są wystarczająco napięte, po co w ogóle do tego wracać. Były prowokacje, bijatyka, ale nic więcej nie powiem.
Chętnie opowiadają za to nieliczni świadkowie. - Sędziuję mecze rugby od wielu lat. To nie jest sport dla grzecznych chłopców, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem - mówi arbiter, który towarzysko wybrał się do Sopotu. - To nie była zwykła bijatyka, lecz regularna wojna. Pękały łuki brwiowe, zawodnicy tracili zęby, sytuacja nie do opisania. Zawodnicy walczyli wszelkimi metodami. Wkładali sobie palce w oczy, szczypali, gryźli.
Organizatorzy sprowadzili na mecz załogę trójmiejskiego pogotowia, choć zwykle na meczach rugby wystarcza jeden lekarz. Ratownicy nie nadążali, szyli łuki brwiowe od razu na boisku. - Jeden z lekarzy miał pecha, bo ubrał się w czerwoną koszulkę - opowiada Marek Kurdelski, kierownik polskiej reprezentacji. - Rosyjski rugbista myślał, że to jeden z Gruzinów, którzy mieli podobne stroje, i nie zastanawiając się, zaczął okładać pięściami pracownika pogotowia.
- Przed meczem sędzia zaapelował do zawodników o spokój. Chcieliśmy, by mimo zaostrzającego się sporu między oboma krajami zwyciężył sport. Nie pomogło - skarży się Borkowski.
Większości sportowców udzielono pomocy na stadionie, kilku trafiło do szpitala z urazami głowy. Po szczegółowych badaniach zostali zwolnieni.
Mimo wielu przerw w grze i czerwonych kartek mecz udało się dokończyć. Gruzini wygrali 15:7.
2006-10-06 11:23
chłopaki dacie radę w Mosinie, zróbcie im chaos :)
2006-10-06 11:24
Nie wiem czy ja byłem na innym spotkaniu ale z powyższego tekstu wynika , że tak. Znawcy tematu rugby bardzo dobrze wiedzą , że incydenty z pięściami podczas spotkań rugbowych są często. Nie bardzo wiem o jakie tajemnice chodzi, w jakich szpitalach opatrywano "rannych"itp. Po zakończeniu Mistrzostw ekipy Gruzji i Rosji uczestniczyły we wspólnej kolacji, wymieniali między sobą krawaty, czapki i inne "suweniry".Nie bardzo wiem o jakich pierwszych ofiarach pisze autor artykułu.
2006-10-06 12:06
Jestem ciekaw co to za sędzia się wypowiadał bo to co w tym artykule napisali to totalna bzdura. Zgadzam się natomiast z przedmówcą wiadomo ze rugby to nie szachy ale pan redaktor mogł napisac ze po meczu zawodnicy podziekowali sobie za mecz podali sobie reke a na koniec mistrzostw razem bawili sie na bankiecie wiec ten artykył to jakaś bzdura i nieporozumienie.
2006-10-06 16:49
..nie wazne jak było, ale Pan Borkowski tylko to potwierdził...wiecej nic nie powiem...ale z drugiej strony, znowu piekna reklama, o rugby pisze sie w ogolnopolskich gazetach wtedy tylko gdy..jest bijatyka etc.
2006-10-06 20:40
Firma BARRY ŁÓDŹ specjalizująca się w produkcji strojów do gry w
rugby
zaprasza do korzystania z naszej oferty.
Zapraszamy do odwiedzania naszej strony internetowej:
www.republika.pl/barry_lo
2006-10-07 09:48
jak podajesz adres internetowy to niech to będzie adres strony która działa, jeżeli na szyciu znasz się jak na internecie to gratuluję
2006-10-07 14:50
POLSKA-ANDORA do przerwy 28-8
2006-10-07 15:09
1.Janusz Urbanowicz 2.Kamil Bobryk 3.Bastien Siepielski 4.Aleksander Bartoszewicz 5.Kacper Ławski 6.Rafał Sajur 7.Marek Mirosz 8.Maciej Brażuk 9.Maciej Pabjańczyk 10.Dawid Banaszek 11.Konrad Pisarek 12.Wojciech Łukasiewicz 13.Krzysztof Hotowski 14.Tomasz Gruszczyński 15.Tomasz Stępień. Wśród rezerwowych: 16.Michał Królikowski 17.Marek Odoliński 18.Rafał Wojaczek 19.Krzysztof Witczak 20.Dariusz Komisarczuk 21.Tomasz Grodecki 22.Łukasz Szostek.
2006-10-07 15:29
Pewnie jak był Jumas to grało by znowu pomorze , a tak z Areczką na rezerwie i odrazu widac postęp!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
