- 1 Arka na derby po wygraną i awans (176 opinii)
- 2 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (70 opinii)
- 3 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 4 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (102 opinie) LIVE!
- 5 Udany koniec sezonu. Juniorzy złoci (4 opinie)
- 6 Ogniwo przegrało, ale zagra o złoto (6 opinii)
Którzy żużlowcy dają awans do ekstraligi? Jaki skład zbierze Zdunek Wybrzeże Gdańsk?
Energa Wybrzeże - żużel
Zdunek Wybrzeże Gdańsk już kilkakrotnie musiał zmieniać koncepcję budowy drużyny na sezon 2023. Ta ostatnia, zakładająca postawienie na duński tercet, uzależniona jest m.in. od zatrzymania: Adriana Gały i Wiktora Trofimowa, by zgadzała się liczba żużlowców z polskim obywatelstwem. Jak pokazuje historia nie ma jednak ani zawodników, ani koncepcji zawsze gwarantującej awans do ekstraligi. Sprawdziliśmy pod tym kątem pięć ostatnich sezonów, czyli od 2018 roku, gdy promocję do elity zdobył Motor Lublin obecny mistrz Polski.
Przeczytaj, jak Rasmus Jensen odpowiadał na pytania czytelników Trojmiasto.pl
W tej sytuacji najprostszym rozwiązaniem byłoby osiągnięcia porozumienia z zawodnikami, którzy jeździli w tym roku: Adrianem Gałą i Wiktorem Trofimowem. Ten pierwszy jest jednak w podobnej sytuacji jak Rasmus Jensen i Timo Lahti, czyli uzgodnił ustnie warunki kontraktu z Wybrzeżem i negocjuje z innymi klubami. Natomiast drugi w pierwotnej koncepcji budowania składu był jedynie opcją alternatywną.
Sprawdź, którzy żużlowcy mogą być nowymi liderami Zdunek Wybrzeża Gdańsk?
Jak widać obecnie Zdunek Wybrzeże nie przymierza się do żadnego żużlowca z TOP-10 z ostatniego sezonu eWinner 1. Ligi Żużlowej, jeśli chodzi o średnie biegowe. Natomiast, jak pokazuje historia, posiadanie zawodników, którzy na koniec roku będą takim gronie, jest niezbędne, aby włączyć się do walki o awans do ekstraligi, choć nawet i to takiej gwarancji nie daje.
Pod tym kątem sprawdziliśmy pięć ostatnich sezonów, czyli od 2018 roku, gdy najlepszy okazał się Motor Lubin, który teraz jest już mistrzem Polski.
Przeczytaj wywiad z prezesem i tytularnym sponsorem żużlowców Wybrzeża Gdańsk, Tadeuszem Zdunkiem
Motor, gdy triumfował w 1. Lidze, miał najlepszego zawodnika sezonu. Andreas Jonsson, który wykręcił średnią 2,389. Tak też było w 2020 i 2022 roku. Jack Holder z Apatorem Toruń wjechał do elity jako najlepszy I-ligowiec ze średnią 2,625. Natomiast indywidualnym liderem ostatniego sezonu był Andrzej Lebiediew (2,374), który świętował awans z Cellfastem Wilkiami Krosno.
Jednak o tym, że nawet bez takiego asa nie stoi się na straconej pozycji, udowodniła drużyna Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Jej najlepszy zawodnik - Grzegorz Walasek był w tym zestawieniu dopiero 9. (2,103), nieznacznie wyprzedzając przymierzanego do Wybrzeża - Jepsena Jensena (2,094).
Sprawdź, jaki budżet musiałby mieć klub, by realnie walczyć o awans do PGE Ekstraligi
Również w 2019 roku ROW Rybnik nie miał indywidualnie najlepszego żużlowca 1. Ligi, gdyż Kacper Woryna (2,385) uplasował się za Wiktor Kułakowem (2,411), wtedy startującym w Unii Tarnów, a w 2021 roku reprezentujący barwy gdańskiego klubu.
Jednak ROW dysponował drugim atutem, który bardzo przybliża do awansu, choć nie zawsze go gwarantuje. Jest nim posiadanie w TOP-10 sezonu trzech żużlowcy.
W 2019 rybniczanie poza Woryną (2. miejsce) mieli: Troya Batchelora (5) i Siergieja Łogaczowa (9).
Przeczytaj, jak wyglądało porozumienie z żużlowcami Wybrzeża Gdańsk, które zostało zawarte w sierpniu
Również w tym sezonie jedyną drużyną, która mogła wylegitymować się taką liczbą zawodników w czołówce, był najlepszy Cellfast. Poza Lebiediewem byli nimi: Vaclav Milik (8) i Tobiasz Musielak (10).
Jeszcze bardziej to zestawienie w 2020 roku zdominował Apator. Poza najlepszym J.Holderem torunianie mieli jeszcze trzech zawodników w najlepszej "7" rozgrywek. Drugi był Kułakow, czwarty Chris Holder, a siódmy Musielak. Tuż przed tym ostatnim był wówczas Klindt w barwach Ostrowa.
Jednak, że jest to niezawodna metoda na awans, zaprzeczyło w 2018 roku... Wybrzeże. Wówczas to gdańszczanie jako jedyny klub mieli trzech żużlowców w TOP-10, a sezon ukończyli dopiero na 6. miejscu. Indywidualnie Anders Thomsen wykręcił trzecią, Mikkel Michelsen czwartą, a Mikkel Bech dziesiątą średnią biegową.
Jak widać wówczas też postawiono na trzech Duńczyków...