Lechia Gdańsk, mimo porażki z Cracovią 1:3, oraz niezależnie od rozstrzygnięć w 30. kolejce sezonu zasadniczego, zagra w grupie mistrzowskiej ekstraklasy. Zawdzięcza to korzystnym dla siebie wynikom na innych stadionach. Szanse na awans do czołowej "8" w ostatniej serii gier pogrzebały kolejno: Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin, Wisła Płock i Raków Częstochowa.
Na 14 czerwca, w niedzielę wyznaczone zostały ostatnie mecze sezonu zasadniczego. Wszystkie rozpoczną się o godzinie 18. Po ich zakończeniu tabela zostanie podzielona na dwie grupy: mistrzowską (osiem najlepszych zespołów) oraz spadkową (osiem pozostałych). Nie trzeba też dodawać, że pierwsza grupa będzie też od razu pewna utrzymania na kolejny sezon.
Lechia Gdańsk już w przedostatniej kolejce mogła własnymi siłami zapewnić sobie awans do grupy mistrzowskiej, a także zwiększyć szanse na to, aby więcej meczów rozegrać u siebie. Jednak biało-zieloni, przegrywając z Cracovią 1:3, stracili szanse na pierwszą "4", a to oznacza, że w drugiej fazie zagrają tylko trzy razy u siebie, a czterokrotnie wystąpią na wyjazdach. Miejsce w czołowej "8" zawdzięczają zaś korzystnym wynikom, które 9 i 10 czerwca padły na innych stadionach.
Piłkarze Lechii Gdańsk po porażce z Cracovią 1:3
- Było to nasze słabe spotkanie. Organizacja naszej gry szwankowała. Źle weszliśmy w mecz. Daliśmy się zdominować. Myślę, że nie było dobrym pomysłem wyjście z ustawieniem na dwójkę napastników, bo nie przyniosło to oczekiwanych efektów, a tych sytuacji nie stwarzaliśmy, nie oddawaliśmy strzałów na bramkę. Okazało się, że granie w takim schemacie w końcówkach meczów, gdy rywal jest podmęczony, a od początku meczu - to dwie różne sprawy. Podstawowym elementem, który zawiódł, była jednak agresywność. Byliśmy dużo wolniejsi od przeciwnika i tym nas przewyższał. Zabrakło "zęba", determinacji i to najbardziej boli. Cracovia to miała i pokazała dużo jakości - podsumował Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze. Widać było, że płynnie przechodziliśmy do ofensywy, potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, stwarzaliśmy sytuacje, ale brakowało skuteczności. Już kiedyś graliśmy taki mecz w Gdańsku, w którym mieliśmy multum sytuacji, nie wykorzystaliśmy karnego i przegraliśmy po golu z 89. minuty. Drugą połowę zaczęliśmy najgorzej jak było można. Ważne, że zdobyliśmy bramkę na 2:1, a później walczyliśmy o środek boiska. Lechia znów zrobiła dobre zmiany, ale to my "zamknęliśmy" ten mecz w końcówce. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Gratuluję chłopakom postawy oraz profesorowi Januszowi Filipiakowi cierpliwości. To duże także doświadczenie dla mnie jako trenera - mówił szkoleniowiec Cracovii, która w Gdańsku przerwała serię sześciu porażek z rzędu.
Lechii miejsce w grupie mistrzowskiej pomogli utrzymać... rywale. W ostatniej serii gier szanse na ich wyprzedzenie pogrzebały kolejno: Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin, Raków Częstochowa i Raków Częstochowa. Tym samym już po 29. kolejce znamy wszystkich uczestników zarówno grupy mistrzowskiej jak i spadkowej.
Przypomnijmy, że jeśli dwie lub więcej drużyn ukończy sezon zasadniczy z jednakowym bilansem bramkowym to w pierwszej kolejności decydują wyniki bezpośrednich meczów.
Mecze ostatniej kolejki Lechii oraz drużyn, które może jeszcze wyprzedzić w tabeli
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice
Wyniki bezpośrednich meczów, które mogą być brane pod uwagę przy ustalaniu tabeli po 30. kolejce
W ewentualnej tabeli na 3 drużyny przy 45 punktach kolejność: Jagiellonia, Cracovia, Lechia
Biało-zieloni do ostatniej kolejki przystąpią z 8. lokatą, ale wciąć mogą skończyć sezon zasadniczy na 6. lub 7. miejscu. Warunek jest tylko jeden - muszą wygrać w Szczecinie. Remis lub porażka z Pogonią nie zmienią ich pozycji.
Co prawda podopieczni trener Stokowca mogą zrównać się jeszcze dorobkiem z piątą obecnie Cracovią, ale jej nie przeskoczą w tabeli, gdyż dwukrotnie w tym sezonie przegrali z "Pasami", a będą też najsłabsi, gdyby doszło do małej tabeli między nimi, Cracovią a Jagiellonią.
W ostatniej kolejce o 6. miejsce Lechia stoczy bezpośredni pojedynek z Pogonią w Szczecinie, a korespondencyjny z Jagiellonią Białystok. Osiągnięta pozycja będzie miała wpływ na układ meczów w grupie mistrzowskiej. Na przykład 8. miejsce daje prawo gry u siebie z dwiema najlepszymi drużynami tabeli.
W sezonie zasadniczym każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Po 30 kolejkach nastąpi podział na grupę mistrzowską i spadkową, a w każdej zagra po 8 drużyn. Wszystkie punkty zostaną zaliczone, a w drugiej fazie w obu grupach każdy zagra z każdym, ale już bez rewanżów.
Z ekstraklasy zdegradowane zostaną 3 ostatnie drużyny. Mistrz Polski zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów, a dwie kolejne drużyny w eliminacjach Ligi Europy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
