- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (150 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (59 opinii)
- 3 Zmora żużlowców i bohater w Anglii (131 opinii)
- 4 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (5 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (21 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (121 opinii)
Lechia Gdańsk po Legii Warszawa: niedosyt, kontrowersje i znów te 3 minuty
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk czuje niedosyt po pucharowym meczu z Legią Warszawa. Zwłaszcza, że podobnie, jak w piątek, tak i we wtorek decydujące gole stołeczni zdobywali 3 minuty przed końcem spotkań. Jednak tak naprawdę biało-zieloni bramki stracili po błędach indywidualnych: Mario Malocy i Dusana Kuciaka. Nie mniej w pierwszej sytuacji nie brakowało kontrowersji przy rzucie karnym, gdyż nawet sam Maciej Rosołek nie był go tak pewny, jak obrońca biało-zielonych. Z kolei Michał Nalepa przyznał, że "gdyby bardziej przyatkorzył", być może Josue zobaczyłby czerwoną kartkę.
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 2:2, karne 2-4. Przeczytaj relację, zobacz galerię foto i wideo oraz wystaw oceny piłkarzom i trenerowi
Czy Lechia Gdańsk musiała przegrać?
Lechia Gdańsk odpadła z Fortuna Pucharu Polski, ale tak naprawdę nie musiała. Przegrała, bo straciła bramki po błędach indywidualnych. W pierwszej sytuacji Mario Maloca naiwnie sfaulował Macieja Rosołka w polu karnym. "Generał" chciał powstrzymać nabiegającego napastnika przy interwencji Dusana Kuciaka, ale przy okazji postawił "stempel" na nodze rywala. "Jedenastkę" na gola zamienił Josue.
Natomiast przy drugiej bramce bramkarz biało-zielonych niepotrzebnie wyszedł do piłki. Źle obliczył jej lot, bo zdecydowanie szybciej dopadł do niej Lindsay Rose i nie namyślając się przelobował Słowaka. Ponadto doświadczony golkiper mógł też lepiej interweniować w serii rzutów karnych, a celniej kopać: Maciej Gajos i Jarosław Kubicki.
Jarosław Kubicki, tak jak Maciej Gajos, nie wykorzystał karnego
- Taka porażka bardzo boli. (...) Jeśli chodzi o mecz, to mocno pracowaliśmy, szczególnie w defensywie, by Legia nie miała zbyt wielu sytuacji. Strzeliliśmy gola w dogrywce i popełniliśmy błąd, który kosztował nas stratę bramki. Potem doszło do rzutów karnych, które mogą się toczyć w różny sposób. Rywale uderzali zdecydowanie lepiej - powiedział Marcin Kaczmarek, trener Lechii, na pomeczowej konferencji prasowej -
Przypomnij sobie, co przed meczem z Legią Warszawa mówił trener Marcin Kaczmarek
- Myślę, że byliśmy lepszym zespołem, ale Lechia okazała się groźna w kontratakach. Rozpoczęliśmy mecz naprawdę dobrze, dominowaliśmy przez pierwsze 35 minut. Stworzyliśmy niezłe okazje, lecz brakowało wykończenia, musimy nad tym popracować. Możemy polegać na każdym zawodniku - odpowiedział Kosta Runjaić, szkoleniowiec Legii.
Kontrowersje
Jednak rzut karny dla Legii budzi sporo kontrowersji. Początkowo gwizdek Tomasza Musiała milczał, ale po długim czasie zdecydował się podejść zobaczyć powtórkę, gdy otrzymał taki sygnał z wozu VAR. Co ciekawe, to bardziej Maloca spodziewał się właśnie takiej decyzji sędziego, aniżeli sam poszkodowany. Obaj zresztą rozmawiali o tym po samym zajściu.
Zobacz, jak kibice obu klubów zareagowali na rozstrzygnięcie w rzutach karnych
- Nie widziałem jeszcze powtórek. Nie będę zaklinał rzeczywistości. Nawet do końca nie wiem za co był rzut karny - tam musiał się pojawić jakiś kontakt, piłkarze Legii też byli przez chwilę zdziwieni. Najwyraźniej coś było. Skoro sytuację sprawdzała tak duża grupa ludzi, to warto uwierzyć w to, co robią. Mają trudną robotę, podjęli taką decyzję. Szkoda - podsumował trener Kaczmarek.
Josue pokonał Dusana Kuciak dwukrotnie z rzutów karnych. Zobacz, jak to zrobił, gdy jego strzał decydował o awansie do ćwierćfinału
- Czułem, że byłem nadepnięty, myślałem o tym, że będzie to sprawdzane. Mario Maloca przyznał, że zrobił stempel. Jak już zobaczyłem, że sędzia pobiegł obejrzeć sytuację, to spodziewałem się jedenastki - powiedział po meczu Rosołek.
Przypomnij sobie, co przed meczem z Legią Warszawa mówił Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
- Byłem przy tej rozmowie i rzeczywiście Rosołek bardziej szedł w tę stronę, że karnego nie będzie. Cóż, sędzia gwizdnął i nic nie możemy zrobić. Mam jednak wrażenie, że czasami powinniśmy lepiej korzystać z tego VAR-u - odparł Michał Nalepa, obrońca Lechii.
Kontrowersje dotyczyły zresztą też Michała. Po jednym z faulu zaatakował go Josue, czyli asystent przy golu na 2:2. W mediach społecznościowych pojawiają się opinie, że wówczas nie powinno go już być na murawie.
- Może gdybym trochę przyaktorzył, to sędzia wyciągnąłby czerwoną kartkę - powiedział defensor biało-zielonych.
Dlaczego Lechia Gdańsk przegrała w Warszawie? Trener wskazuje dwa ważne momenty
Z kolei szkoleniowiec "Wojskowych" nie szczędził pochwał kapitanowi swojego zespołu.
- Josue ponownie pokazał jakość i przywództwo, wziął na siebie odpowiedzialność, ale pozostali piłkarze też spisali się całkiem nieźle. Daliśmy z siebie wszystko, zostawiliśmy dużo energii. Dla mnie najważniejszy jest zespół - podsumował trener Runjaić.
Znów te 3 minuty do końca
Lechia ma czego żałować. Tym bardziej, że wcale nie grała źle z faworyzowaną drużyną ze stolicy, z którą rywalizowała dwukrotnie w odstępie 5 dni. W obu tych spotkaniach miała szanse na zwycięstwa. Zarówno w piątek, jak i we wtorek jako pierwsza obejmowała prowadzenie. W drugim starciu nawet dwukrotnie.
Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 2:1. Przeczytaj relację oraz wystaw oceny piłkarzom i trenerowi
Ostatecznie ani nie zdobyła punktów w lidze, ani nie awansowała do 1/4 finału Pucharu Polski. W obu tych spotkaniach decydujące bramki padały dokładnie 3 minuty przed końcem. W piątek w 87. minucie zwycięskiego gola strzelił Yuri Ribeiro. Natomiast w piątek w 117. minucie Kuciaka pokonał Rose, po czym sędzia musiał zarządzić serię rzutów karnych. Inna sprawa, że wszystko być może potoczyło się inaczej, gdyby biało-zieloni nie bronili wyniku za wszelką cenę.
Trybuny dwukrotnie wiwatowały, gdy Lechia Gdańsk obejmowała prowadzenia. Tak było w dogrywce
- Wielka szkoda. W ciągu kilku dni dwukrotnie zagraliśmy z Legią, bardzo dobrym zespołem. Wydawało się, że w obu spotkaniach byliśmy blisko, ale tak się nie stało. We wtorek najwyraźniej tak musiało być. Żałujemy, lecz myślę, że przez większość meczu drużyna pokazywała jedność, co jest dla mnie szalenie istotne w kontekście tego, co dalej. Mam nadzieję, że będziemy w stanie dobrze się zregenerować przed rywalizacją z Piastem, bo wtorkowy występ kosztował nas sporo sił, zdrowia - zwłaszcza fizycznego. Mamy kilka urazów, tym bardziej szkoda, że nie przeszliśmy do następnej rundy Pucharu Polski. Gratuluję Legii, a my skupiamy się na tym, co przed nami - powiedział trener Kaczmarek.
Sprawdź, co obiecywał Marcin Kaczmarek przed meczem Legia Warszawa - Lechia Gdańsk
- Co można powiedzieć po takim meczu z happy endem? To była niesamowita gra. Walczyliśmy do końca. Mocno wierzyliśmy, że wszystko będzie możliwe nawet po stracie drugiego gola. Mieliśmy trochę szczęścia w rzutach karnych. Dziękuję kibicom, jestem bardzo dumny z zespołu, z tego jak zawodnicy ze sobą współpracowali przez całe spotkanie - odpowiedział Runjaić.
Typowanie wyników
Jak typowano
77% | 192 typowania | LECHIA Gdańsk | |
13% | 31 typowań | REMIS | |
10% | 26 typowań | Piast Gliwice |
Pozostałe mecze 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski
KKS 1925 Kalisz - Górnik Zabrze 3:3 (1:0, 3:3), karne 5:3
Górnik Łęczna - Piast Gliwice po dogrywce 1:0 (0:0, 0:0)
Motor Lublin - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Sandecja Nowy Sącz - Śląsk Wrocław 2:2 (0:1, 1:1), karne 1:2 - przerwany w połowie trzeciej serii rzutów karnych, przy prowadzeniu Śląsk 2:1, drużyna gospodarzy zeszła do szatni, tłumacząc że pod adresem ich piłkarza Maissa Falla, który chwilę wcześniej strzelił w słupek, miały paść rasistowskie wyzwiska ze strony kibiców Śląska Wrocław.
10 listopada (czwartek):
Lechia Zielona Góra - Radomiak Radom, godz. 12
Pogoń Siedlce - Apklan Resovia, godz. 17:30
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (68) 8 zablokowanych
-
2022-11-10 09:42
Jak mogą wiwatować puste trybuny???
- 4 0
-
2022-11-10 10:57
Ale mimo przegranej
to widac mały progres
- 2 1
-
2022-11-10 11:47
Trójmiasto
To przykre, że w trójmieście mimo pięknych stadionów i zaplecza nie ma wyników sportowych. Taki Raków nie ma stadionu i radzi sobie w ekstraklasie bez wybitnych zawodników. Liczy się myśl szkoleniowa i klimat w szatni.
- 4 0
-
2022-11-10 11:55
Obiektywnie
Legia gra dalej, bo oni byli lepszym zespołem i prowadzili grę. Prawda jest taka że grając u siebie Lechia czekała chyba na cud...
- 2 1
-
2022-11-10 12:34
Po Co ? (1)
Po co było zmieniać formule z bramkarzem na sile ,trzeba było wystawić Buchalika, na pewno nie byłoby gorzej.
Po raz setny przypominam, gdzie jest :Szczepański, Haydary ,Piła i Neugebauer ,Biegański. Trzymają starych repów a młodzieży jak nie ma tak niema, i widzę ze u tego Kaczmarka będzie jak za poprzedniego Kaczmarka.Tyle w temacie jak mawia klasyk.- 7 1
-
2022-11-10 12:45
Biegańskiego popsuł Stokowiec
Jak do nas przyszedł był rokujący, później bladł. Stokowiec preferował piłkarzy bez umiejętności strikte piłkarskich, na swoje piłkarskie podobieństwo. Ciekawe co się stało z Terazzino
- 0 0
-
2022-11-10 13:10
75% składu na sprzedaż i do wymiany.
- 1 0
-
2022-11-10 14:03
Bez charakteru, bez ambicji, bez klasy
Po długiej przerwie od oglądania meczy, usiadłem przed telewizorem, aby obejrzeć Puchar. No i znów zamierzam odpocząć od Lechii. Dziękuję
- 2 0
-
2022-11-10 14:17
waldemar
Panie Kaczmarek takie gadanie ze Tarzzano przegrywa rywalizacje z Gajosem czy Kubickim może Pan opowiadać ojcu przy świątecznym obiedzie . Kibicom niech Pan nie wciska kitu .Niech Pan powie wreszcie prawde , no chyba ze Pan nie może .
- 2 0
-
2022-11-10 17:01
Sędzia...
Tomasz Musiał, wspomaga Rafała S. Niebyło karnego.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.