Piłkarze Arki zajęli ostatnie miejsce w 9. OOM w Starogardzie Gdańskim. Tytuł mistrza Polski U-17 zasłużenie przypadł Amice. Żółto-niebieskim na pocieszenie pozostał fakt, że w pierwszym występie na turnieju zremisowali z późniejszym wicemistrzem. Równolegle w Łodzi odbywał się turniej finałowy MP U-19. Triumfował tam Gwarek Zabrze, przez Amiką i łódzkim SMS.
Gdynianie graliby o brązowy medal, gdyby w ostatniej serii grupowej pokonali Stomil. Początek piątkowej gry w Kaliskach (z powodu ulewy nie dało się grać w Starogardzie) był nawet obiecujący. Nasz zespół prowadził 1:0, lecz po przerwie szybko stracił dwa gole. Legła w gruzach omawiana w szatni taktyka, zespół stracił wiarę w sukces. W efekcie nazajutrz arkowcy mogli tylko ratować się przed mianem najsłabszej ekipy zawodów, ale i to im się nie udało. Mimo że Zawisza zbierał cięgi w swojej grupie.
- Zestawiliśmy skład z dublerów, między słupkami po raz pierwszy stanął Frankiewicz - relacjonował trener
Krzysztof Hoppe.
- Po I połowie, gdy było 0:1, zrobiliśmy kilka zmian. Kałużny rychło wyrównał po dośrodkowaniu z kornera, były okazje, aby objąć prowadzenie, również w trwającej 2x10 minut dogrywce (regulaminowo mecz trwał 2x40 - przyp. red.)
, ale skończyło się na karnych...Arkowcy zawiedli w próbie nerwów, gdy pomocniczo (dla tabeli) strzelali "jedenastki z Wisłą (było 1:2) i, jak się okazało, od wtorku niewiele poprawili się w tym elemencie. Po trzech seriach prowadzili 3:1, aby po kolejnych pudła
Sylwestra Mielewczyka (to kapitan),
Mateusza Kołodziejskiego i
Michała Frankowskiego przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Niska skuteczność była jedną z największych wad drużyny. Rozczarowali najlepsi snajperzy: reprezentant
Mirosław Mitura, nie dostrzegający partnerów
Piotr Zawadzki oraz
Patryk Żołnierewicz.
Robert Kałużny co prawda wpisał się na listę strzelców, jednak czerwona kartka w drugim spotkaniu (0:1 ze Śląskiem) jest poważnym minusem. Ciekawe, że w lidze i barażach wychowanek Lechii nie dostał nawet jednej żółtej kartki.
- Mieliśmy wytypować najlepszego arkowca i razem z Darkiem Mierzejewskim wskazaliśmy na Adama Gleńskiego - mówił Hoppe.
- Na pochwały zasłużyli także nasz stoper, Konrad Korek oraz grający w środku pomocy Krzysztof Rybakowski. Podsumowując, znaleźliśmy miejsce w szeregu, a nie ukrywam, że nasze ambicje sięgały wyżej. Przed nami jeszcze dwa lata pracy, w której trzeba sporo zmienić. Wiemy, jak to zrobić. Trzeba zwiększyć rywalizację, poszukać zdolnych graczy w bliższym lub dalszym sąsiedztwie, ponieważ - wobec polityki klubów z Polski - ograniczanie się do gdyńskiego podwórka nigdy nie będzie wystarczające. Poza tym Liga Pomorze jest za słaba. Należałoby pomyśleć nad tym, żebyśmy mieli więcej meczów na styku. Na olimpiadzie były cztery, w całej lidze nie więcej...GRUPA A:
ARKA Gdynia - Stomil Olsztyn 1:2 (Żołnierewicz),
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 2:1.
1. Wisła
7 4-2 2 1 -
2. Stomil
6 6-4 2 - 1
3. Śląsk
3 3-5 1 - 2
4. ARKA 1 1-3 - 1 2
GRUPA B:
Agrykola Warszawa - Amica Wronki 0:0,
UKP Zielona Góra - Zawisza Bydgoszcz 5:1.
1. Amica
7 10-3 2 1 -
2. Agrykola
5 2-1 1 2 -
3. UKP
4 7-6 1 1 1
4. Zawisza
0 3-12 - - 3
O 1. miejsce:
Amica - Wisła 1:0.
O 3. miejsce:
Stomil - Agrykola 2:0.
O 5 miejsce:
UKP - Śląsk 3:1.
O 7. miejsce:
Zawisza - ARKA 1:1 (Kałużny) karne 4:3.