- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (149 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (31 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (20 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (199 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (6 opinii)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (84 opinie)
Liga Światowa: Japonia - Polska
4 czerwca 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
Sympatycy siatkówki w weekend nie będą mogli dłużej pospać. W sobotę o ósmej, a w niedzielę o godzinę wcześniej biało-czerwoni zainaugurują rozgrywki Ligi Światowej w Matsumoto meczami z Japonią. Podopieczni Stanisława Gościniaka i Igora Prielożnego wyruszyli w podróż w środę w świetnych nastrojach. Nie tylko są faworytami tych pojedynków, ale przede wszystkim dotarły do nich założenia podziału na grupy w turnieju olimpijskim. Jeśli tzw. serpentyna znajdzie zastosowanie w najbliższy poniedziałek, to i do Aten będziemy mogli jechać z optymizmem.
W Lidze Światowej Polacy trafili do grupy B. Ich rywalami są: Bułgaria, Francja i Japonia. Eliminacje zaplanowano od 4 czerwca do 11 lipca. Finał odbędzie się 16-18 lipca w Rzymie. Wystąpią w nim Włosi oraz zwycięzcy grup.
- Stawiamy sobie za cel awans do finałowej rundy. Do Japonii jedziemy po dwa zwycięstwa - odważnie deklaruje Dawid Murek, kapitan biało-czerwonych.
Bardziej ostrożny w prognozach jest trener Gościniak, któremu - mimo początkowych obiekcji Ivettu Jastrzębia - także w Lidze Światowej będzie mógł pomagać Słowak Prielożny.
- Włochy i Bułgaria to silne zespoły. Pierwsi zdobyli w 2003 roku wicemistrzostwo Europy, drudzy nigdy nam nie leżeli. Mamy z nimi ujemny bilans - przypomina pierwszy szkoleniowiec reprezentacji.
W tym roku do wygrania jest 15 milionów dolarów. Zwycięzcy zainkasują 550 tysięcy, a najlepszy siatkarz wzbogaci się o pięć tysięcy.
Jako że w tym sezonie najważniejsze są igrzyska, kadra na ligę to na niektórych pozycjach eksperymentalny skład. Andrzej Gruszka z konieczności musi grać jako atakujący, a na libero zadebiutuje Michał Ruciak.
Tuż przed wylotem humory biało-czerwonym dopisywały. Otrzymali informację, że w najbliższy poniedziałek FIVB zamierza podzielić drużyny w turnieju olimpijkim według tzw. serpentyny. Jeśli to się potwierdzi, Polska trafi na Grecję, Serbię i Czarnogórę, Francję, Argentynę i Tunezję. W drugiej grupie, zdecydowanie silniejszej, zagrałyby: Brazylia, Rosja, Włochy, USA, Holandia i Australia.
W Lidze Światowej Polacy trafili do grupy B. Ich rywalami są: Bułgaria, Francja i Japonia. Eliminacje zaplanowano od 4 czerwca do 11 lipca. Finał odbędzie się 16-18 lipca w Rzymie. Wystąpią w nim Włosi oraz zwycięzcy grup.
- Stawiamy sobie za cel awans do finałowej rundy. Do Japonii jedziemy po dwa zwycięstwa - odważnie deklaruje Dawid Murek, kapitan biało-czerwonych.
Bardziej ostrożny w prognozach jest trener Gościniak, któremu - mimo początkowych obiekcji Ivettu Jastrzębia - także w Lidze Światowej będzie mógł pomagać Słowak Prielożny.
- Włochy i Bułgaria to silne zespoły. Pierwsi zdobyli w 2003 roku wicemistrzostwo Europy, drudzy nigdy nam nie leżeli. Mamy z nimi ujemny bilans - przypomina pierwszy szkoleniowiec reprezentacji.
W tym roku do wygrania jest 15 milionów dolarów. Zwycięzcy zainkasują 550 tysięcy, a najlepszy siatkarz wzbogaci się o pięć tysięcy.
Jako że w tym sezonie najważniejsze są igrzyska, kadra na ligę to na niektórych pozycjach eksperymentalny skład. Andrzej Gruszka z konieczności musi grać jako atakujący, a na libero zadebiutuje Michał Ruciak.
Tuż przed wylotem humory biało-czerwonym dopisywały. Otrzymali informację, że w najbliższy poniedziałek FIVB zamierza podzielić drużyny w turnieju olimpijkim według tzw. serpentyny. Jeśli to się potwierdzi, Polska trafi na Grecję, Serbię i Czarnogórę, Francję, Argentynę i Tunezję. W drugiej grupie, zdecydowanie silniejszej, zagrałyby: Brazylia, Rosja, Włochy, USA, Holandia i Australia.
Opinie (2)
-
2004-06-04 13:09
Same błędy!!!
Któż jest autorem tego artykułu? Tylu błędów (nie o ortografii, lecz stronie merytorycznej piszę) dawno już nie widziałem. Nawet cytat trenera jest zmieniony... :-( Cóż to za podejście do pracy? Panie redaktorze... z Włochami nie gramy, zaś nasz atakujący ma na imię Piotr a nie Andrzej dodam, że nazwisko to Gruszka - wtedy nie powinno być kłopotów z ustaleniem, o kim piszę!
- 0 0
-
2004-06-06 09:29
3:1 i 3:2!
brawo Polacy!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.