- 1 W Arce na derby po półmaratonie? (36 opinii)
- 2 Lechia nie bierze remisu w derbach (60 opinii)
- 3 Eliminacje IMP - VI Memoriał Henryka Żyto (14 opinii)
- 4 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (4 opinie)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
Półfinał Pucharu Polski: Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk. W sobotę Sosnowiec
Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk zagra z I-ligowym Rakowem w Częstochowie w półfinale Pucharu Polski. Dokładny termin spotkania nie jest znany. Może się ono odbyć 9, 16 lub 17 kwietnia. Natomiast na pewno w sobotę, 16 marca o godzinie 18 biało-zieloni zagrają z Zagłębiem w Sosnowcu w ramach 26. kolejki ekstraklasy. Będzie to starcie lidera z ostatnią drużyną tabeli. Jesienią podopieczni Piotra Stokowca u siebie pewnie wygrali z tym rywalem 4:1.
Typowanie wyników
Jak typowano
6% | 25 typowań | Zagłębie Sosnowiec | |
10% | 46 typowań | REMIS | |
84% | 366 typowań | LECHIA Gdańsk |
W Pucharze Polski nie ma już obrońcy trofeum - Legii Warszawa, która w ostatnią środę przegrała po dogrywce z Rakowem w Częstochowie 1:2. Lechia Gdańsk, która jako pierwsza awansowała do półfinałów, mogła trafić właśnie na Raków, lidera I ligi bądź ekstraklasowe zespoły: Jagiellonię Białystok lub Miedź Legnica.
Losowanie przeprowadził Maciej Sawicki, sekretarz generalny PZPN. Żadna drużyna nie była rozstawiona. Były jedynie następujące zastrzeżenia. W parze, w której spotkały się ekipy z ekstraklasy, gospodarza wskazała kolejność wylosowanych zespołów. Natomiast Raków, jako I-ligowiec, bez względu na rywala miał zagwarantowany mecz przed własną publicznością.
Jest pomysł, aby Lechia w Pucharze Polski grała na Traugutta 29. Zagłosuj, co o tym sądzisz?
Lechia wylosowana została jako pierwsza. Po niej dolosowano Raków. Oznacza to, że o finał gdańszczanie zagrają w Częstochowie. Przypomnijmy, że w bieżącej edycji pucharowej tam "poległy" już dwie drużyny ekstraklasy: Legia i Lech Poznań. W drugiej parze Jagiellonia Białystok ugości Miedź Legnica.
W tej fazie o awansie decyduje jeden mecz. Spotkania mają się odbyć 9 bądź 16 i 17 kwietnia. Dokładny termin wyznaczy PZPN po konsultacjach z Polsatem, który ma wyłączność na transmisje telewizyjne z tych rozgrywek.
PARY PÓŁFINAŁOWE PUCHARU POLSKI
- Raków Częstochowa - LECHIA GDAŃSK
- Jagiellonia Białystok - Miedź Legnica
Zwycięzcy półfinałów zarobią pół miliona złotych. Natomiast 2 maja o godzinie 16, w finale na Stadionie Narodowym w Warszawie zagrają o puchar i jeszcze większą premię. Dla triumfatora czeka 3 mln zł.
Znane są ceny biletów na finał i początek ich sprzedaży. Kosztować będą 30 i 40 zł. Może je będzie nabywać od 3 kwietnia, czyli dystrybucja ruszy jeszcze przed rozstrzygnięciem półfinałów.
Przypomnij sobie, jakie zmiany zaszły w tej edycji Pucharu Polski
Przypomnijmy, że dla Lechii jest to pierwszy półfinał od lat 2010-11, gdy dwa razy z rzędu do tej fazy docierali ówcześni podopieczni Tomasza Kafarskiego.
Dwukrotnie biało-zieloni grali w finale. W 1983 roku sięgnęli po puchar po zwycięstwie nad Piastem Gliwice 2:1 w Piotrkowie Trybunalskim, a w 1955 roku ulegli Legii Warszawa na jej stadionie 0:5.
W ostatnich sezonach Puchar Polski omijał Gdańsk, a Lechia grała wyłącznie na wyjazdach. I tak będzie w tej edycji. Ostatnie pucharowe spotkanie w roli gospodarza biało-zieloni rozegrali 25 marca 2014 roku. Wtedy po remisie 1:1 z Jagiellonią Białystok pożegnali się z rozgrywkami w ćwierćfinale, gdyż pierwszy mecz na wyjeździe przegrała 1:2.
Natomiast jeszcze dłużej nie grali z Rakowem. Ostatni oficjalny mecz miał miejsce w czerwcu 2000 roku. W ówczesnej II lidze Lechia wygrała 4:1 po dwóch golach Roberta Kugiela oraz trafieniach Grzegorza Motyki i Andrzeja Goleckiego. Natomiast jesienią, w Częstochowie padł remis 1:1, a bramkę zdobył Golecki.
Łącznie te drużyny grały ze sobą 18 razy. Lechia wygrała 6 razy, 7 razy zeszła z boiska pokonana, pięciokrotnie padły remisy, a to wszystko przy bilansie bramkowym 25:27. Ostatnia wygrała w Częstochowie to sierpień 1992 - 3:1 po golach Sławomira Wojciechowskiego, Karola Sobczaka i Rafała Kaczmarczyka.
Zobacz jak jesienią relacjonowaliśmy wygraną Lechii nad Zagłębiem 4:1
1/32 finału
Wisła Kraków - LECHIA 1:1 karne 4:5
Victoria Sulejówek (III liga) - Raków 0:4
1/16 finału
Resovia (II liga) - LECHIA 1:3
Raków - Lech Poznań 1:0
1/8 finału
Bruk-Bet Termalica Nieciecza (I liga) - LECHIA 1:3
Wigry Suwałki (I liga) - Raków 0:3
1/4 finału
Górnik Zabrze - LECHIA 1:2
Raków - Legia Warszawa 2:1 po dogrywce
Wskaż piłkarza, który powinien zastąpić Filipa Mladenovicia w sobotę
- Nazwiska piłkarzy, czy szyldy zespołów same nie grają. Do każdego meczu trzeba się przygotować na 100 procent, a w trakcie gry zapracować swoją postawą na zwycięstwo. My do każdego spotkania mamy swój plan i staramy się robić, co trener nam wyznaczy. Mogę zapewnić, że jest pozytywne myślenie i nadal jesteśmy ambitną i głodną sukcesów drużyną - mówi Flavio Paixao, co jest dobrym komentarzem zarówno do wyników losowania jak i czekającego w sobotę boju w Sosnowcu.
Najlepszemu snajperowi Lechii wtóruje jeden z filarów defensywy.
- Dobrze wiemy, że nie ma łatwych rywali. To jest specyfika naszej ligi. Tutaj nie wygrywa się łatwo po 5:0, ale każdy mecz trzeba wyszarpać i wywalczyć. To że traciliśmy punkty z tymi samymi drużynami co jesienią to czysty przypadek. Jesteśmy tylko ludźmi. Nie zawsze da się zagrać na zero z tyłu. Natomiast fajnie, że w ostatnim meczu mieliśmy dużo sytuacji pod bramką Wisły, szkoda tylko, że piłka nie chciała wpadać do siatki - dodaje Michał Nalepa, choć akurat z Zagłębiem w Gdańsku było okazałe zwycięstwo 4:1.
Piotr Stokowiec: Nie siać paniki. Przeczytaj, co jeszcze mówi trener Lechii po ostatnim meczu
Nalepa w Sosnowcu musi uważać na kartki, bo ma ich już 11, a każde kolejne upomnienie wykluczy go z gry w następnych spotkaniu. A już trzeba znaleźć zastępstwo za pauzującego za kartki Filipa Mladenovicia. Bez będącego wiosną w wysokiej formie lewego obrońcy może ucierpieć tak defensywa jak i ofensywa. Serb bowiem strzelał bramki i chętnie włączał się do atakowania bramki przeciwnika.
- Myślę, że mamy dobrą, szeroką kadrę i nie będzie problemu z zastąpieniem Filipa. Obojętnie kto dostanie tam szansę, to ją wykorzysta. Ja nigdy nie grałem na tej pozycji, a jedynie na ostatnie 10 minut meczu we Wrocławiu, gdy była taka potrzeba, zostałem przesunięty ze środka na prawą obronę. Jednak bez względu na to, w jakim zagramy składzie, musimy pamiętać, że w tabeli najbardziej liczą się zwycięstwa, a nie ma punktów za posiadanie piłki, czy liczbę rogów czy autów. Dlatego w Sosnowcu trzeba zagrać skutecznie w defensywie i dołożyć gola z przodu - przypomina Nalepa.
Lechia Gdańsk - Wisła Płock. Przeczytaj relację, zobacz video i foto oraz wystaw oceny piłkarzom i trenerowi
Pewne jest, że gdy Lechia po raz 10. w tym sezonie w ekstraklasie otrzyma możliwość strzelania karnego to do piłki podejdzie Flavio Paixao. Portugalczyk zapewnia też, że na jego zaangażowanie w grę nie ma wpływu pozycja, na której występuje.
- Nie strzeliłem trzech karnych, ale przecież Cristiano Ronaldo, czy Leo Messiemu też to się zdarzało. Wszystko zależy od dnia. Nadal jestem wyznaczony jako pierwszy do jedenastek i będę do nich podchodził. Potem w kolejce jest Artur Sobiech. Natomiast w grze chcę drużynie dawać siłę i jakość bez względu na to, czy gram na prawym czy lewym skrzydle bądź na "9" czy "10". Zawsze jestem do dyspozycji trenera, w tej roli, w której widzi mnie w danym meczu - zapewnia Flavio.
Jesienią Portugalczyk grał najczęściej jako wysunięty napastnik, co zaowocowało 12 golami. Wiosną na razie poprzestał na 2 trafieniach. Mimo to wciąż ma szansę na koronę króla strzelców. W klasyfikacji najskuteczniejszych w ekstraklasie plasuje się na 2. pozycji o jedną bramkę za Ivanem Angulo (Górnik Zabrze).
Kto powinien grać w ataku Lechii? Sprawdź, co na to ekspert i czytelnicy Trojmiasto.pl
Kluby sportowe
Opinie (184) ponad 10 zablokowanych
-
2019-03-19 13:52
Lalkowe jak Wielką Arka byla dwa razy finale to co pisaliscie że puchar Wam dynda a teraz z tej zazdrości chcecie grać na Stadionie Narodowym i MP zdobyć zachlannosc nie zna granic niezdobedziecie nic nie dla psa kiełbasa.Zeby zdobyć dwa trofea to trzeba grać w piłkę a wy przecież nie umiecie grać w piłkę tylko się kladziecie i za r....yj się trzymajcie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.