I znów Euroliga górą. Mecz koszykarek
Lotosu VBW Clima Gdynia z Bick Blackiem Start Gdańsk został przełożony z środy na dzisiaj (godz. 18.00), ze względu na kolejny występ mistrzyń Polski w Eurolidze. Derbowy pojedynek z gdańszczankami w hali przy ulicy Olimpijskiej będzie przygotowaniem do czwartkowego pojedynku z Lietuvosem Telekomas Wilno.
Przyjęło się mówić, że derby rządzą się swoimi prawami. W spotkaniach derbowych każde papierowe wyliczenie może okazać się błędne, a ligową tabelę można wyrzucić do kosza. Tym razem trudno o pomyłkę, bo jakiego wyniku można się spodziewać, gdy naprzeciw siebie stają mistrz Polski z ultraprofesjonalnym potencjałem i klub, który przystąpił do rozgrywek właśnie dzięki szczodrości klubu z Gdyni.
- To nie będzie miało żadnego znaczenia - zapewnia Mieczyław Krawczyk, prezes zarządu Basketball Investments SSA.
A Start (9. miejsce, dwa zwycięstwa) cienko przędzie. Chronicznego braku pieniędzy nie mogły zminimalizować nawet doraźne zastrzyki gotówki. Brakuje na wszystko. W przegranym meczu z CCC Aquapark Polkowice (62:83) okazało się, że nawet na lekarza i masażystę.
- Zespół gra dobrze tylko przez część meczu. To dlatego, że drużyna jest przygotowana tylko na 50 procent - mówi Aleksander Siewierow, trener Startu.
Kłopoty te nie przeraziły jednak Beaty Madejskiej, która po kilkuletniej nieobecności wróciła na Wybrzeże.
- Na razie jestem zadowolona. Nie gram tylko dla szmalu, dla mnie ważne są także inne wartości. Na razie chę grać, bo lubię - mówi 28-letnia rozgrywająca, która wcześniej występowała w Gdyni pod nazwiskiem Śliwka.
- Miło będzie odwiedzić stare kąty, ale o sukces będzie szalenie trudno - dodaje zawodniczka, która bierze pod uwagę zakończenie zawodniczej kariery już w grudniu.
Epizod w Gdyni ma za sobą także
Karolina Janyga.
- Trudno w naszej sytuacji o dobre samopoczucie - twierdzi zawodniczka, która nie chce mówić o szczegółach. Po raz kolejny dawną halę odwiedzą Lubow Szwecowa (19 przechwytów w lidze) oraz Elina Stefanowska, najskuteczniejsza gdańszczanka (15,16 pkt, 7,1 zbiórki).
Lotos przystąpi do meczu w najsilniejszym składzie. Wyjątkiem może być
Agnieszka Bibrzycka, która wróciła przeziębiona z wyprawy do Stambułu.
Gdynianki od kilku lat notorycznie wygrywają derbowe spotkania. W ostatnim sezonie Lotos wzwyciężał w Gdyni 80:76 (M. Dydek 19 - Gonciarz 25) i w Gdańsku 94:67 (Campbell 23 - Szwecowa 17). Ten drugi mecz, rozegrany we wtorek 3 kwietnia, był dla Adama Ziemińskiego debiutem w roli coacha gdyńskiej drużyny.
Kryst.