Piłkarki ręczne Dableksu AZS AWFiS wzięły rewanż na Interfierie Zagłębiem Lubin za jednobramkową porażkę w pierwszej rundzie na własnym parkiecie. W niedzielę gdańszczanki grały na wyjeździe, a mimo to triumfowały w meczu na szczycie 13. kolejki ekstraklasy 27:26 (14:16).DABLEX: Sadowska, Rostankowska - Naumienko 7, Wojtas 7, Serwa, Musiał 5, Wilamowska 1, Chudzik 6, Szwed 1, Mielczewska.
Akademiczki w sześciu ostatnich meczach z Zagłębiem wygrały tylko raz. Na domiar złego musiały stawić się w Lubinie bez trzech kontuzjowanych zawodniczek (Mikszto, Sawicka, Knitter), a w dodatku obie bramkarki narzekały na urazy.
Małgorzata Sadowska miała kłopoty z łydką, a mimo to, zwłaszcza po przerwie, popularna "Ryba" wielokrotnie kapitalnie broniła.
Początek należał do gospodyń. Po karnych
Jeneny Kordic prowadziły 2:0. Gdańszczankom remis udało się dogonić w 10. minucie po rzucie
Aliny Wojtas. Przez kolejne dziesięć minut na tablicy najczęściej pojawiał się remis. Przed przerwą po raz ostatni był on przy 9:9. Niestety, kolejne cztery trafienia zapisano na konto lubinianek. Co gorsza w 25. minucie było już 15:10 dla Zagłębia.
Całe szczęście, że akademiczki wówczas nie opuściły głów. Zdołały zniwelować do jednego trafienia, a wynik na 16:14 dla gospodyń na cztery sekund przed końcem pierwszej połowy poprawiła
Monika Gunia.
Po zmianie stron lubinianki przez osiem minut nie mogły zdobyć bramki! Naszym nieco dopisało szczęście, bo aż trzy razy ratował je słupek. Ale aby wygrywać, trzeba było celnie rzucać. A to uczyniły kolejno:
Edyta Chudzik, Anna Musiał, Olena Naumienko i Wojtas. Prowadzenia 17:16, a po chwili 18:16 były pierwszym tego dnia gdańszczanek!
-
Najbardziej obawiam się wyrównanej II linii rywalek. Praktycznie mają aż siedem wysokiej klasy rozgrywających, gdy u nas absencja każdej podstawowej zawodniczki jest wielkim problemem - mówił przed spotkaniem
Jerzy Ciepliński. Słowa szkoleniowca potwierdziły wydarzenia około 50. minuty. Plac gry kulejąc opuściła Chudzik, a w Zagłebiu zaczęła punktować wprowadzona z ławki
Iwona Niedośpiał. To ona doprowadziła do wyrównania 22:22. Po chwili
Joanna Obrusiewicz rzuciła na 23:22 dla miejscowych. Byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie Sadowska. Gdańska bramkarka kilkakrotnie broniła w sytuacjach sam na sam.
Napór lubinianek powstrzymała bramka
Lucyny Wilamowskiej, która tego dnia potwierdziła opinie, że jest niezwykle uniwersalną szczypiornistką. Grywa na obu skrzydłach oraz rozegraniu, a dziś przez kilka minut z konieczności była kołową. Gdy dwa razy po kontrach poprawiła Musiał, Dablex odskoczył na 25:23.
Bożena Karkut poprosiła o przerwę, ale już nic nie było w stanie wybić przyjezdnych z uderzenia. Tym bardziej, że uraz Chudzik nie okazał się poważny i obrotowa wróciła na parkiet.
W 58. minucie to właśnie Edyta była faulowana, a po chwili sama wymierzyła sprawiedliwość, celnie rzucając z karnego na 26:24. natomiast na 27:25 trafiła Wojtas. Rywalki kontaktową bramkę (Kordic) uzyskały na 20 sekund przed końcem. Następnie przeszły po pressingu na całym boisku, ale nie spał trener Ciepliński. Szkoleniowiec poprosił o czas, a tym samym uniemożliwił, aby sędziowie odebrali jego podopiecznym piłkę po grze pasywnej. Co więcej niewiele brakowało, aby ostatnia akcja też przyniosła gola, ale tym razem nie zdołała się przebić Chudzik. Trochę szkoda, gdyż można było uzyskać korzystny bilans dwumeczu. Ale na razie cieszmy się z dwóch punktów, na wagę utrzymania się w ścisłej czołówce tabeli ekstraklasy!
Pozostałe wyniki 13. kolejki: SPR Safo Lublin - Łączpol Gdynia 37:31 (15:14), Piotrcovia - Zgoda Ruda Śląska 27:32 (15:17), Ruch Chorzów - AZS Politechnika Koszalińska 32:24 (15:9), Łącznościowiec Szczecin - Start Elbląg 25:34 (7:14), Słupia - Finepharm-Carlos Jelenia Góra 31:36 (16:19), awansem z 19. kolejki: Łącznościowiec - SPR Safo 24:37 (10:18).
[tabela]
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
