- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (51 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (73 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (76 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (3 opinie)
ME deskarzy w Sopocie
9 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
- W sporcie, jak w życiu, słabsza kość pęka - krótko skwitował to, co działo się wczoraj na wodzie, Tomasz Chamera, sędzia główny regat. - Rzeczywiście z zachodu powiało bardzo mocno. Wiatr w połączeniu z metrową falą sprawił, że żeglowało się trudno. Ale w żadnym wypadku nie narażaliśmy uczestników na niebezpieczeństwo. Wszystko było pod kontrolą. Oszczędziliśmy jedynie najmłodszych. Jutro, tak jak wszyscy, będą mieć wolne. Postaramy się nadgonić program organizując w tej konkurencji po trzy wyścigi dziennie.
- O to, że coś się komuś stanie, nie bałem się. Nie powiem, że dla Polaków to była normalka, ale trenowaliśmy już w takich warunkach. Sądzę, że zawodnikom byłoby trochę łatwiej, gdyby trasę ustawiono bliżej brzegu. Zresztą nie było to jedyne niedociągnięcie. Seniorki miały trasę dwukrotnie dłuższą od mężczyzn - podkreśla Roman Budziński, trener reprezentacji Polski juniorów.
Do niecodziennej sytuacji doszło wśród juniorek. Drugi wczorajszy wyścig ukończyła tylko jedna z nich. Marina Alabau (Hiszpania) przewodzi w tej konkurencji z maksymalną notą. Wygrała pięć wyścigów, a w najsłabszym, który nie liczy się do klasyfikacji, była czwarta. Kolejne miejsca zajmują: Priscilla Houtkamp (Holandia) i Wiebke Sradnick (Niemcy). Najlepsza z Polek, Monika Nawrocik, jest szósta. Juniorom przewodzi Byron Kokkalanis (Grecja) przed Casperem Boumanem (Holandia) i Mariano Benitezem (Argentyna). Kamil Lewandowski (SKŻ Hestia) zajmuje siódmą pozycję.
- W pierwszym wyścigu na pierwszej boi byłem drugi, ale później odjechałem wyraźnie. Nawet gdybym popełnił błąd, nie straciłbym prowadzenia. W drugim biegu cały czas siedział na mnie Niemiec, ale także udało mi się wygrać - relacjonuje walkę na wodzie Miarczyński.
Popularny "Pont" ma obecnie 15 punktów. Do lidera, Juliena Bontempsa (Francja), który poza jedną wpadką nie schodzi poniżej trzeciej pozycji w wyścigu, traci pięć punktów. Trzeci w punktacji, Maksim Oberemko (Ukraina), jest słabszy aż o 20 "oczek".
- Jeśli w trzech wyścigach będę w 10, to powinien już być medal. Oczywiście postaram się walczyć o złoto, ale Francuza trudno będzie przeskoczyć, bo jest zawodnikiem uniwersalnym, dobrym na każde warunki. A prognozy mówią, że wiatr powinien osłabnąć. Jednak pięć punktów - gdyby udało się rozegrać jeszcze pięć wyścigów - to nie jest duża strata - twierdzi sopocian, ktory na podium mistrzostw Europy seniorów stał tylko raz. W 2001 roku zdobył srebrny medal.
Opinie (2)
-
2004-06-10 19:13
Brawo Przemek
Gratulacje dla Przemka, jest wybitnym sportowcem i na bank zdobedzie medal, Budzinski tez jak zwykle wali kawe na lawe, Sopociaki sa najlepsze na swiecie
- 0 0
-
2004-06-10 19:25
Pont ok ale kobiety...
Pont jak zawsze ok, ale niestety dziewczyny z Polski to raczej kepsko, a pamietam kiedys bylo duzo lepiej, kto jest ich trenerem Kowalski czy Budzinski
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.