• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MRKS DGT Gdańsk - Olimpia Unia Grudziądz

jag.
6 grudnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Dwa mecze tenisa stołowego rozgrywane będą równolegle w sobotę w hali przy ul. Meissnera. O godzinie 16.00 panowie MRKS DGT Gdańsk rozpoczną rywalizację w ekstraklasie z Olimpią Unią Grudziądz, a ich koleżanki klubowe w I lidze ugoszczą Jedynkę Łódź. W tym samym terminie na zapleczu męskiej ekstraklasy do meczu na szczycie dojdzie w Nowej Wsi Lęborskiej. Tęcza zmierzy się z ITR Iława.

W 9. kolejce ekstraklasy dojdzie do meczów sąsiadów w tabeli. W jej środkowych rejonach MRKS zgromadził osiem punktów, a Unia sześć, ale zespół z Grudziądza rozegrał o jeden mecz mniej. Na szczycie grają Ceramika Gliwice i Pogoń Lębork. Obie drużyny mają po 10 punktów, ale lęborczanie zagrali mniej meczów.

- To jest bój o drugą pozycję. Jeśli wygramy, to zrównamy się punktami z ZKS Zielona Góra. Wynik jest sprawą otwartą. Tamtejsi zawodnicy są nieobliczalni. W poprzednim sezonie nie potrafiliśmy grać z ich deblem - mówi Jacek Wityk, prezes sekcji tenisa stołowego Pogoni. Z trzeciego miejsca w tabeli Gliwice spróbują zaatakować Krzysztof Kaczmarek, Krzysztof Lubin i Andrzej Makowski, czyli "żelazny" lęborski skład.

Bronisław Zymanowski, gdański szkoleniowiec, tradycyjnie trzyma swoich podopiecznych w niepewności. Może nie wszystkich, bo Alan Woś i Filip Szymański nie opuścili żadnego meczu. Niewiadomą jest rakieta numer trzy. Najpierw grał Paweł Michna, a ostatnio Karol Skolimowski.

- Tylko w wewnętrzej rywalizacji można osiągnąć postęp. U nas nic nie jest dane raz na zawsze. Trwa ostra rywalizacji. Dużo do myślenia dają wyniki ostatniego turnieju. Wygrał Szymański przed Michną i Skolimowskim zdradza trener MRKS DGT.

Znacznie łatwiej o punkty będzie gdańszczankom. Zespół pod wodzą Anny Januszyk wygrał sześć meczów z rzędu, przy ul. Meissnera jest niezwyciężony, a w tabeli jest współliderem. Jedynka z kolei gra ze zmiennym szczęściem z sześciu meczów wycisnęła pięć punktów.

Dwie ostatnie kolejki w męskiej I lidze postawiły pod znakiem zapytania szybki powrót Tęczy do elity. Pingpongiści z Nowej Wsi Lęborskiej najpierw stracili punkt u siebie, a przed dwoma tygodniami zostawili dwa "oczka" w Brzezinach. Jeśli nie powiedzie im się także w sobotę, to czwarte miejsce, którego przed półmetkiem rozgrywek nie mogą stracić, oddali się od lidera, czyli ITR Iława, na pięć punktów.

- Przed meczami z Elektrykiem i Turem już to mówiłem. Ale teraz trzeba jeszcze raz użyć tego zwrotu - mecz prawdy". Po ostatniej kolejce, kiedy nie mieliśmy prawa przegrać, a przegraliśmy, nie chcę już prorokować. Na pewno będziemy walczyć - zapewnia Marek Prądzinski, najskuteczniejszy zawodnik Tęczy.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane