- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (177 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (88 opinii)
- 3 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (55 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Marcin Pietrowski wraca do Gdańska. Wychowanek Lechii zagra w Jaguarze
Marcin Pietrowski zagra w IV-ligowym Jaguarze Gdańsk. Wychowanek Lechii wraca nad morze po sześciu latach. W tym czasie jako piłkarz Piasta Gliwice został mistrzem Polski, a także zdobył srebrny i brązowy medal ekstraklasy. - Wycisnąłem moją karierę jak cytrynę. Mój przykład pokazuje, że nie wolno się poddawać i ciężką pracą można osiągnąć to, czego się pragnie - mówi popularny "Jedi". - Celem z Jaguarem jest awans do III ligi. Będę nie tylko grał, ale i pracował z młodzieżą. Chcę zacząć kurs trenerski - wyjaśnia 33-latek, który ostatnio był zawodnikiem I-ligowej Miedzi Legnica.
Bałtyk Gdynia - Jaguar Gdańsk 1:0 w sparingu
Rafał Sumowski : Po sześciu latach od wyjazdu z Gdańska, wracasz do domu, ale nie do Lechii a do IV-ligowego Jaguara. Ten okres był dla ciebie głównie pasmem sukcesów z Piastem Gliwice, z którym zdobyłeś wszystkie trzy medale mistrzostw Polski. Ostatnie 1,5 roku w Miedzi Legnica było aż tak nieudane, że przenosisz się z I do IV ligi?
Marcin Pietrowski: Ciężko zniosłem ostatni rok, był dla mnie sportowo bardzo nieudany. Przychodziłem do Miedzi w styczniu 2020, aby pomóc awansować do ekstraklasy. Mniej więcej wtedy pojawił się też koronawirus i rozgrywki były nietypowe. Grałem, ale walkę o awans przegraliśmy w barażu z Radomiakiem. Po sezonie zdecydowano, że będą ogromne rotacje w zespole. Miedź chciała rozwiązać ze mną kontrakt, a ja chciałem udowodnić, że mogę grać na wysokim poziomie. Całe życie spędziłem w Gdańsku i Gliwicach, nie chciałem aby Legnica była tylko krótkim przystankiem. Decyzje włodarzy były jednak takie, a nie inne. Zadbano o to, abym nie rozegrał liczby meczów, która gwarantuje mi przedłużenie umowy. Nie byłem brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Piłkarsko straciłem rok.
Czy była szansa, abyś po odejściu z Miedzi zagrał jeszcze w I lub chociaż II lidze?
Miałem propozycje zarówno z I jak i II ligi, nawet bardzo korzystne. Finanse nie były jednak najważniejsze. Uznałem z rodziną, że to odpowiedni czas, aby zacząć rozwijać się w innym kierunku. W Jaguarze będę nie tylko grał, ale i pracował z młodzieżą. Chcę zacząć kurs trenerski i zająć się szkoleniem, bo to jest coś co chciałbym robić. Stęskniliśmy się za Gdańskiem. Nawet nie szukałem klubu na Pomorzu, a konkretnie tu. Tu mamy rodzinę, przyjaciół i znajomych. Niestety, nie ma tu klubu choćby II-ligowego, ale może w przyszłości zadbamy o to z Jaguarem. Teraz celem jest awans do III ligi. Nie ukrywam, że wpływ na moje przyjście do Jaguara miał też mój przyjaciel Deleu. Trafił tu pół roku wcześniej i dzięki niemu wiedziałem, że wszystko funkcjonuje tu jak powinno.
Deleu wrócił. Został trenerem akademii i piłkarzem Jaguara Gdańsk
Szybko osiągnęliście porozumienie?
Trochę to trwało, bo trener Marek Szutowicz dopiero wychodził ze szpitala, a to on jest koordynatorem pionu sportowego. Prezes Michał Jadanowski miał w tym czasie sporo na głowie, ale szybko obustronnie wyraziliśmy chęć współpracy. Potrzeba było czasu, aby dograć szczegóły.
Uchodzisz za bardzo uniwersalnego piłkarza, który występował w środku pomocy, na środku i na bokach obrony. Na jakiej pozycji będziesz grał w Jaguarze?
Zawsze dyplomatycznie odpowiadam, że zagram tam, gdzie widzi mnie trener. Dałem jednak do zrozumienia, że najlepiej czuję się na środku pomocy bądź na środku obrony.
Piłkarski ranking Trójmiasta sezon 2020/21
Opuszczałeś Gdańsk jako zawodnik niechciany w Lechii. Przez ten czas biało-zieloni zdobyli Puchar Polski i brązowy medal ekstraklasy. Ty masz na koncie mistrzostwo Polski, a na dokładkę srebro i brąz. Wycisnąłeś maksa ze swojej kariery?
Wycisnąłem cytrynę do cna, a później jeszcze starłem skórkę z tej cytryny. Jestem bardzo szczęśliwy, że moja kariera tak się potoczyła. Odchodząc z Lechii na pewno nie myślałem, że będę mistrzem Polski, a wracam z kompletem medali. Mój przykład pokazuje, że nie wolno się podawać i ciężką pracą można osiągnąć to, czego się pragnie. Myślę, że moja wiedza i doświadczenie mogą się przydać młodym chłopakom. Jestem już po pierwszych zajęciach z drużynami młodzieżowymi. To ogromna przyjemność pracować z nimi. Na razie poznaję cały system i organizację Jaguara. Jeszcze nie ustaliliśmy, przy których grupach będę pomagał.
Myślisz o tym, aby w przyszłości poprowadzić ligowy zespół?
Wydaje mi się, że wystarczy wojaży po Polsce. Nie myślę o pracy trenera ligowego. Chcę pracować z młodzieżą, najlepiej w Trójmieście i na tym się skupić. Mam nadzieję wychowywać i promować młodych zdolnych chłopaków. Może trochę nieskromnie, ale chciałbym im pomóc podążać choćby moją ścieżką.
Czy masz inne plany poza piłką?
Razem z przyjaciółmi współpracujemy biznesowo od dłuższego czasu. Chcemy się rozwijać w różnych kierunkach. Czas pokaże, mamy wiele pomysłów, ale szczegóły zostawię dla siebie.
Miałeś szansę zagrać w klubie zagranicznym. Nie czujesz żalu, że się nie udało?
Po pierwszym, wicemistrzowskim sezonie z Piastem, miałem propozycję z Turcji. Kluby nie osiągnęły wówczas porozumienia. Finansowo miałem wiele do ugrania, ale nie mogę narzekać na to w jaki sposób ułożyła się moja przyszłość. Wtedy żałowałem, a dziś gdybym miał cofnąć czas i tak zostałbym w Gliwicach.
Marcin Pietrowski; Nie mam urazy do Lechii. Przeczytaj wywiad z 2016 roku
Zdarzało ci się bywać w ostatnich latach na meczach Lechii Gdańsk w roli kibica?
Byłem na dwóch czy trzech meczach. Nie chcę składać deklaracji, ale jeśli grafik pozwoli, na pewno wybiorę się na stadion. Jestem wychowankiem Lechii i do końca życia będę kibicował mojej drużynie.
A jak oceniasz jej potencjał? Na co stać Lechię w sezonie 2021/22?
Lechia co roku jest wymieniana w gronie drużyn walczących o europejskie puchary. Uważam, że ma bardzo mocny skład, ale trzeba pamiętać, że inne drużyny wzmacniają się jeszcze bardziej. Na pewno trener Piotr Stokowiec ma zbudowany fundament. Przy odrobinie szczęścia i konsekwencji, zespół może powalczyć o czołowe lokaty.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (54) 2 zablokowane
-
2021-07-21 06:52
Dwa lata temu mistrz kraju a teraz IV liga? (3)
Niezły zjazd.
- 3 9
-
2021-07-21 11:55
(2)
W tym przypadku nie zjazd tylko idzie do bardzo dobrej akademii piłkarskiej , dużo lepszej niż Lechia . On będzie się szkolił na trenera dla grup młodzieżowych ale przy okazji pogra jeszcze z seniorami z dwa lub trzy sezony .
- 5 0
-
2021-07-22 18:58
Do jakiej akademii? (1)
0 systemu
- 0 0
-
2021-07-24 16:27
Tak Lechia Gdańsk ma beznadzieją akademię nawet wiejskie kluby A klasy mają lepsze niż ta niby wielka Lechia.
- 0 0
-
2021-07-21 09:04
jest też 8-ma(B-klasa) (4)
- 1 1
-
2021-07-21 11:56
(3)
Znawco jest jeszcze C klasa
- 0 1
-
2021-07-21 14:57
Jest też S klasa. (2)
Ale to mercedes, więc chyba nie w temacie ;)
- 0 1
-
2021-07-21 20:45
(1)
Ty nie w temacie znawco . Zobacz leszczu okręg Małopolski.
- 0 2
-
2021-07-22 01:20
Luzuj gacie jak nie wyłapujesz żartu płotko.
- 0 0
-
2021-07-21 10:21
Wycisnął max grając w polskiej lidze
No to masz ambicje mega.
- 1 1
-
2021-07-21 11:47
Wiadomo nie od dziś ,że Jaguar ma dużo lepszą akademię niż Lechia .
- 14 3
-
2021-07-21 12:06
Buzała wraca .
- 2 0
-
2021-07-24 05:36
Marcin byl wszystkim tylko nie wybitnym pilkarzem, zawsze drzalem jak byl przy pilce
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.