- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (46 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (80 opinii)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (55 opinii)
- 4 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (201 opinii)
- 5 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (4 opinie)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (4 opinie)
Mecze u siebie kluczem do sukcesu
22 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel
Awizowane składy Stal Rzeszów - Energa Wybrzeże Gdańsk. Drugie podejście do el. IMP
Zenon Plech uważa, że beniaminek ekstraligi zbyt skromnie zakłada walkę o miejsca 6-7 w przyszłym sezonie. Legendarny gdański żużlowiec, były wicemistrz świata ocenia, że Lotos Wybrzeże stać na to, aby włączyć się do walki o medale. - Bardzo bym sobie tego życzył, sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie - odpowiada trener Stanisław Chomski.
zobacz skład Lotosu Wybrzeże na sezon 2012
Indywidualny wicemistrz świata z 1979 roku za sukces uznaje przede wszystkim zatrzymanie Thomasa Jonassona i pozyskanie Nickiego Pedersena. Jego zdaniem Duńczyk po zmianie głównego mechanika może powrócić do formy z mistrzowskich lat.
-Maksims Bogdanovs również ma spory potencjał, a dla Piotra Świderskiego ekstraliga to nie pierwszyzna. Jeśli nie zaszkodzi mu kontuzja z ubiegłego sezonu, powinien być pewnym punktem zespołu - dodaje Plech.
Odważna wypowiedź byłego zawodnika Wybrzeża wyraźnie kontrastuje z ostrożnymi deklaracji klubowych działaczy. Podczas prezentacji drużyny mówili oni jedynie o zajęciu miejsca 6-7 w ekstralidze.
- Zaznaczmy, że bardzo ciężko jest budować skład od podstaw, a przypomnijmy, że większość zespołów wymieniła tylko pojedyncze ogniwa. U nas mieliśmy do czynienia z kapitalną przebudową. Mamy skład o wielkim potencjale, który w dużym stopniu będzie sporą niewiadomą, ale to może być nasza zaleta. - ocenia trener Stanisław Chomski.
Szkoleniowiec Lotosu Wybrzeża z reguły jest bardzo ostrożny, jeśli chodzi o przedsezonowe deklaracje. Teraz też nie ma nic przeciwko temu, aby sprawdziły się słowa Plecha, ale przyznaje, że o wynikach decydować będzie nie tylko forma sportowa.
- Najważniejsze będą zwycięstwa na własnym torze i do tego będziemy przykładać szczególną uwagę, aby ten zespół był naprawdę mocny u siebie. W tej kwestii liczymy też bardzo na naszych kibiców. Jeśli chodzi o przygotowanie nawierzchni, a także inne zasady naszej współpracy, omówimy to sobie z zawodnikami podczas zgrupowania w Szklarskiej Porębie. Ja mam swoje doświadczenia, oni mają swoje - myślę, że wielkiej rewolucji nie będzie. - zdradza trener Chomski.
W tym roku o awans do fazy medalowej będzie niezwykle ciężko. W świetle nowego regulaminu w rundzie finałowej o podium będzie bić się nie sześć, a tylko cztery najlepsze zespoły. Najsłabsza dwójka rozegra dwumecz o uniknięcie spadku. Dla pozostałych sezon zakończy się na rundzie zasadniczej, składającej się z osiemnastu spotkań.
- Dołączenie do wielkiej czwórki, czyli zespołów z Zielonej Góry, Leszna, Gorzowa i Torunia będzie ciężkie, bo nawet w obliczu zmian regulaminowych dotyczących składów, te zespoły nie straciły na wartości. A pamiętajmy, że bardzo głodne sukcesu są klubu z Rzeszowa i Tarnowa - uczula gdański trener.
Co oprócz własnego toru i kibiców spragnionych Ekstraligi będzie kluczem do sukcesów? - To jest zespół z charakterem i tak chciałbym by o nich mówiono. Tacy zawodnicy jak Jonasson czy Bogdanovs są w odpowiednim momencie, aby ich kariera nabrała rozkwitu. Bardzo liczymy na to, że na drogę sukcesu powróci Pedersen, który przecież jest trzykrotnym mistrzem świata - zakończył Chomski.