- 1 Arka zmienia we władzach klubu (28 opinii)
- 2 Kto może wzmocnić żużlowców? (108 opinii)
- 3 Lechia zmieni obsadę bramki (3 opinie)
- 4 Trefl Sopot mistrzem Polski! (85 opinii) LIVE!
- 5 Kapić w Lechii do 2027 roku (84 opinie)
- 6 Arka blisko drugiego wzmocnienia (81 opinii)
Memoriał Zbyszka Żemojtela
16 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Na boisku Championa na Żabiance odbył się siódmy Memoriał Zbyszka Żemojtela. Spotkanie zakończyło się wygraną 5:1 drużyny Oldbojów, która pokonała ekipę Żabianki. Organizatorem imprezy był TKKF Champion.
Przyjaciele i koledzy Zbyszka Żemojtela już po raz siódmy uczcili jego pamięć rozgrywając mecz. - To bardzo wzruszająca chwila - wyznała Iwona, córka Zbigniewa. - Tak było za każdym razem, przy poprzednich meczach. To bardzo sympatyczne, że koledzy nie zapomnieli o ojcu. Było wielu piłkarzy, którzy mieli większe osiągnięcia, a nie mają takiej imprezy. Może to się wydać dziwne, ale gdy patrzę jak przyjaciele taty grają, to wydaje mi się, że również on jest na boisku.
- Przy okazji każdego meczu łezka kręci się w oku. To nie jest smutne spotkanie. Uważam, że to bardzo miłe, że koledzy pamiętają męża i organizują mecz poświęcony jego pamięci. Ważna jest sama idea, wynik schodzi na dalszy plan. Szkoda tylko, że Lechia, klub, w którym mąż się wychował, nie włączyła się organizacyjnie do żadnego ze spotkań - powiedziała nam pani Krystyna, wdowa po piłkarzu.
- Zbyszek był bardzo dobrym kolegą - wspominał Jerzy Kostrzewa. - Miałem okazję z nim grać i pamiętam, że zawsze pomagał słabszym. Grał twardo, ale zgodnie z przepisami, czemu zawdzięczał swój przydomek "Żyleta" - dodał Kostrzewa.
- Jestem jednym z wychowanków Zbyszka. Był nie tylko bardzo dobrym piłkarzem, ale również umiał szkolić młodzież. Meczami memoriałowymi staramy się uczcić jego pamięć. Nie zagrałem tylko w jednym, z powodu kontuzji. Większość z nas brała udział w dotychczasowych spotkaniach - powiedział nam Jan Buchalski.
- Zbyszek zapadł w pamięć nie tylko jako piłakrz, ale również jako człowiek. Swoją postawą na boisku i poza nim zasłużył na naszą pamięć. Te spotkania to bardzo sentymentalne momenty. Czasami mamy wrażenie, jakby nadal biegał z nami po boisku - wyznał Janusz Kanabaj.
Z kronikarskiego obowiązku infromujemy, że bramki dla zwycięzców strzelili: Jan Buchalski (cztery) i Roman Józefowicz, dla pokonanych - Mirosław Lewandowski.
Żabianka: Wiesław Bida, Bolesław Szałatyński, Jarosław Grelak, Marcin Kuchta, Paweł Ludwichowski, Piotr Ludwichowski, Mirosław Lewandowski, Adam Żemojtel, Zbigniew Bratke, Artur Suchodolski. Trener: Grzegorz Skibicki.
Oldboje: Andrzej Głąbiński, Ryszrad Górnik, Jan Buchalski, Jerzy Kostrzewa, Bartłomiej Jakus, Janusz Kanabaj, Roman Józefowicz, Władysław Bogucki, Stanisław Bogucki, Andrzej Bogucki, Andrzej Kowalczys. Trener: Roman Korynt.
Przyjaciele i koledzy Zbyszka Żemojtela już po raz siódmy uczcili jego pamięć rozgrywając mecz. - To bardzo wzruszająca chwila - wyznała Iwona, córka Zbigniewa. - Tak było za każdym razem, przy poprzednich meczach. To bardzo sympatyczne, że koledzy nie zapomnieli o ojcu. Było wielu piłkarzy, którzy mieli większe osiągnięcia, a nie mają takiej imprezy. Może to się wydać dziwne, ale gdy patrzę jak przyjaciele taty grają, to wydaje mi się, że również on jest na boisku.
- Przy okazji każdego meczu łezka kręci się w oku. To nie jest smutne spotkanie. Uważam, że to bardzo miłe, że koledzy pamiętają męża i organizują mecz poświęcony jego pamięci. Ważna jest sama idea, wynik schodzi na dalszy plan. Szkoda tylko, że Lechia, klub, w którym mąż się wychował, nie włączyła się organizacyjnie do żadnego ze spotkań - powiedziała nam pani Krystyna, wdowa po piłkarzu.
- Zbyszek był bardzo dobrym kolegą - wspominał Jerzy Kostrzewa. - Miałem okazję z nim grać i pamiętam, że zawsze pomagał słabszym. Grał twardo, ale zgodnie z przepisami, czemu zawdzięczał swój przydomek "Żyleta" - dodał Kostrzewa.
- Jestem jednym z wychowanków Zbyszka. Był nie tylko bardzo dobrym piłkarzem, ale również umiał szkolić młodzież. Meczami memoriałowymi staramy się uczcić jego pamięć. Nie zagrałem tylko w jednym, z powodu kontuzji. Większość z nas brała udział w dotychczasowych spotkaniach - powiedział nam Jan Buchalski.
- Zbyszek zapadł w pamięć nie tylko jako piłakrz, ale również jako człowiek. Swoją postawą na boisku i poza nim zasłużył na naszą pamięć. Te spotkania to bardzo sentymentalne momenty. Czasami mamy wrażenie, jakby nadal biegał z nami po boisku - wyznał Janusz Kanabaj.
Z kronikarskiego obowiązku infromujemy, że bramki dla zwycięzców strzelili: Jan Buchalski (cztery) i Roman Józefowicz, dla pokonanych - Mirosław Lewandowski.
Żabianka: Wiesław Bida, Bolesław Szałatyński, Jarosław Grelak, Marcin Kuchta, Paweł Ludwichowski, Piotr Ludwichowski, Mirosław Lewandowski, Adam Żemojtel, Zbigniew Bratke, Artur Suchodolski. Trener: Grzegorz Skibicki.
Oldboje: Andrzej Głąbiński, Ryszrad Górnik, Jan Buchalski, Jerzy Kostrzewa, Bartłomiej Jakus, Janusz Kanabaj, Roman Józefowicz, Władysław Bogucki, Stanisław Bogucki, Andrzej Bogucki, Andrzej Kowalczys. Trener: Roman Korynt.
Opinie (2)
-
2003-10-19 13:08
hehe
pozdro dla mumina!!!!!!!!!!!!!!!!!i calego debiutanta!!!!!!!to byl weekend Twojej rodzinki!!!i jeszcze brame strzeliles z championem!!
- 0 0
-
2003-10-20 21:20
MiRa
Dziękówka Mira ! pozdrawiam cały DEBIUTANT !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.