Mariusz Siembida, Marek Krawczyk oraz Beata Kamińska (wszyscy AZS AWF Gdańsk) i Monika Bronk (MOSiR Sopot) wiedli prym w 23. Międzynarodowych Mistrzostwach Gdańska w pływaniu. W imprezie rozegranej na 25-metrowym obiekcie oliwskiej uczelni wzięło udział 94 zawodników z 11 klubów.
Zawody wróciły do kalendarza po rocznej przerwie, ale w porównaniu do lat poprzednich nie rozgrywano jej w marcu, a gospodarzem nie była pływalnia Politechniki Gdańskiej.
- Za wynajęcie pływalni politechniki musielibyśmy sporo zapłacić. A przesuwając termin rozgrywania zawodów na wrzesień pozytywnie ustosunkowaliśmy się do prośby gości z Bremy - mówi Hanna Klimek-Włodarczak, organizator imprezy, wicedyrektor Zespołu Sportowych Szkół Ogólnokształcących. Jednak nikt z 16-osobowej grupy z Niemiec nie odegrał głównej roli w zawodach. Niewiele brakowało nawet, by jeden z pływających kraulem Niemców utopił się. Pierwszoplanowymi postaciami imprezy byli Mariusz Siembida, złoty medalista Uniwersjady w rywalizacji na 50 m grzbietem, Beata Kamińska (5 miejsce w Pekinie na 50 m stylem klasycznym), Anna Kołodziejak, a także inni uznani mistrzowie. Mimo iż ich zwycięstwa nie podlegały dyskusji, znakomitych wyników nie można było się spodziewać. Większość ma za sobą pięć dni zajęć i około miesiąca wakacji. Wyjątkami byli tylko wspomniani uczestnicy studenckiej olipmiady.
- To były wspaniałe zawody. Walczyłam ze znakomitymi Amerykankami, Australijkami, Chinkami. Przyjechała cała czołówka - mówi 21-letnia Kamińska. Studentka drugiego roku gdańskiej AWF nie miała najmniejszych problemów z pokonywaniem rywalek na 50 m, 100 i 200 m żabą.
- Powiedzmy, że jest to jeszcze forma uniwersjadowa. Zobaczymy, jak będzie później - zastanawia się Alojzy Ogiński, trener zawodniczki.
Nudy na pudy przeżywała także na mecie Monika Bronk oczekując na przypłynięcie swych rywalek.
- Walczyły, chwała im za to. Są młodsze i dlatego trochę słabsze. Myślę już o grudniowych mistrzostwach Polski seniorów - zauważyła pływaczka z Sopotu, dopingowana przez Miłosza Stachowicza, swego opiekuna.
Największy dylemat miał 25-letni Marek Krawczyk, któremu w rywalizacji stylem klasycznym przyszło walczyć z zawodnikami młodszymi o... 16 lat!
- Od biedy mógłbym być dla nich tatą - żartował pływak AZS AWF, przyglądając się liście startowej.
- Ale ja powoli kończę karierę, a oni zaczynają. Z drugiej strony to dla nich wielka frajda.Najbardziej wartościowe wyniki:Mężczyżni: 100 m grzbiet - Mariusz Siembida (0:54,24). 50 m klasycznym - Marek Krawczyk (0:29,56). 50 m dowolnym - Przemysław Czoków (0:23,96).
Kobiety: 50 m klasycznym - Beata Kamińska (0:33,08). 100 m kraul - Monika Bronk (0:59,44). 50 m grzbiet - Anna Kołodziejak (0:33,06).
Krystian Gojtowski