• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Monika Pyrek - "Wolałam odgrywać rolę owieczki".

2 lipca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Rekord Europy ustanowiony przez Monikę Pyrek, tyczkarkę Lechii Gdańsk, odbił się w sportowym świecie szerokim echem. Pokonanie poprzeczki na wysokości 4,61 m oznacza, że w oczach wielu kibiców 20-letnia zawodniczka urosła do miana faworytki mistrzostw świata w kanadyjskim Edmonoton. Światowy czempionat rozpocznie się 11 sierpnia. Tego dnia drobna gdynianka będzie obchodziła 21. urodziny.

- I właśnie to jest teraz mój największy ból. Nie dość, że jestem zmęczona, to wpadłam w pewien dołek psychiczny. Moje największe obawy związane są z oczekiwaniami kibiców.

- Wielu już widzi na twojej szyi medal mistrzostw świata.

- Jakoś nie mogę go dostrzec. A co będzie jeśli występ mi się nie uda? Przecież wszystko może się zdarzyć. Nic nie jest pewne, ani przesądzone. A gdy przydarzy się wpadka, to dopiero zaczną się komentarze...

- Fizycznie na mistrzostwach Polski zaprezentowałaś się znakomicie, co zaowocowało pierwszym od 17 lat indywidulanym rekordem Europy Polki. Jednak twoja psychika zdaje się być zaskoczona przebiegiem wydarzeń.

- To prawda. Psychcznie absolutnie nie byłam przygotowana na pobicie rekordu Europy. Myślałam raczej o zaliczeniu wysokości 4,55 m, aby po raz kolejny pobić rekord Polski. No cóż, stało się. Wywiady, autografy, życie w blasku fleszy - do tego jestem już przyzwyczajona od dłuższego czasu. Nauczyłam się z tym żyć. Jednak teraz doszły jeszcze oczekiwania, których nie chcę zawieść. To jest natrudniejsze. Zdecydowanie bardziej wolałam odgrywać rolę owieczki skaczącej gdzieś sobie na boku. O tym wszystkim rozmawiałam z Jackiem Bocianem, moim chłopakiem. Opowiadał mi, że podobnie czuł się po rekordzie Europy w sztafecie 4 razy 400 m. Najpierw wielka radość, a później dołek.

- Sądzisz, że rekordowy skok był tylko jednostkowym "wybrykiem natury", czy też twoja forma ustabilizowała się na tak wysokim poziomie?

- Stabilizacja mojej formy to dziś przedział pomiędzy 4,30 a właśnie 4,61 m. To, ile skoczę, zależy od dnia, warunków pogodowych, świeżości. Teraz jednak chciałabym przede wszystkim zaliczyć w zagranicznym mityngu wysokość w granicach 4,50 - 4,55 m. Nie oszukjmy się, osiągnięty na dużych zagranicznych zawodach zyskuje na wartości. Tak zawsze można przecież powiedzieć, że źle przedrukowano wyniki. Zawistnych i złośliwych nigdy nie zabraknie.

Rozmawiał: Kryst.



Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane