• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Monika Pyrek rekordzistką Europy !

2 lipca 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Niesamowita wieść dotarła do nas z lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Bydgoszczy. Monika Pyrek, tyczkarka Lechii Gdańsk, poprawiła na stadionie Zawiszy rekord Europy w skoku o tyczce! Zawodniczka Lechii Gdańsk uzyskała wynik 4,61, a więc o centymetr lepszy od dotychczasowego rekordu Rosjanki Swietłany Fieofanowej.

Ostatnim polskim rekordzistą kontynentu był Marian Woronin, który 9 czerwca 1984 roku na stadionie warszawskiej Skry przebiegł 100 m w 10,00. Monika Pyrek aż o 11 cm poprawiła należący do niej rekord kraju, uzyskany 23 czerwca w zawodach Pucharu Europy w Vaasie.
Pyrek, która dopiero w sobotę w nocy dotarła do Bydgoszczy po zawodach Golden League w Rzymie, rozpoczęła konkurs od wysokości 4,00 m, pokonując ją w pierwszej próbie. Także z kolejną (4,20) uporała się bez problemów. Zawodniczka Lechii Gdańsk męczyła się natomiast z wysokością 4,40, którą osiągnęła dopiero w trzecim podejściu. Następnie zadysponowała 4,55 - o 5 cm wyżej od rekordu Polski. Zaliczyła tę wysokość w drugiej próbie. Także w drugiej powiódł się jej atak na rekord Europy.

- Miałam nadzieję na zwycięstwo, ale nie liczyłam na jakiś rewelacyjny wynik, gdyż czuję się mocno zmęczona. Dopiero w sobotę o północy dotarłam do Bydgoszczy, a już w niedzielę rano musiałam wstać, bowiem konkurs rozpoczynał się przed południem - powiedziała nam Monika Pyrek.
- Nie zakładałam atakowania rekordu Europy, tym bardziej, że dwie próby na 4,40 spaliłam. Myślałam, że w tym roku nie skoczę wyżej niż 4,55. Teraz naprawdę nie wiem, na co mnie jeszcze stać - dodaje 20-letnia rekordzistka.

Za rekord kraju Pyrek otrzymała od sponsora (Bank Pocztowy SA) premię w wysokości 1500 złotych.
- Tyle mniej więcej otrzymuje piłkarz za strzelenie gola w trzeciej lidze - podsumował wysokość honorarium Edward Szymczak, trener zawodniczki.
Nie przewidziano nagród za rekordy Europy. Organizatorzy postanowili jednak poprowadzić negocjacje ze sponsorami, chcąc w sposób szczególny uhonorować to wydarzenie.
- Przewidywałem, że w tym sezonie może skoczyć pomiędzy 4,50, a 4,60. Ta pomyłka bardzo mnie cieszy. Do mistrzostw świata trzeba jednak podejść z pokorą. Skok Moniki nie był dobry technicznie. Jednak styl skoku nie jest tyle ważny, co jego efekt - dodaje szkoleniowiec.

Kryst.

Głos Wybrzeża

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane