• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Muszynianka - Energa Gedania

jag.
11 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Dla siatkarek i sztabu szkoleniowego Energi Gedanii mecz w Muszynie będzie grą o spore pieniądze. Co prawda, na parkiet nie zostaną rzucone superpremie, ale tylko wygrana z Muszynianką pozwoli gedanistkom zachować szanse na play off i zamrożone po pierwszej rundzie zarobki. W serii B I ligi Wiesław Dziura dowie się, kogo ma do dyspozycji, gdy jego podopieczne z TPS Rumia zajmą dzisiaj miejsce w autokarze zmierzającym do Ostrowca Świętokrzyskiego.

Na półmetku rozgrywek gdański klub zamroził 30 procent wypłat zawodniczek i połowę uposażeń trenerskich. Wpłyną one na konta, jeśli Energa Gedania zagra w play off. Obecnie od ósmego miejsca dzielą gedanistki dwa punkty. To sporo, zważywszy, że do końca rundy zasadniczej pozostały tylko cztery kolejki. Bez wygranej w Muszynie tego dystansu nie uda się zniwelować.

- Pracujemy ciężko na treningach. Wszyscy chcielibyśmy, by efekty tej pracy były widoczne nie tylko w poprawie naszej gry, co już się dokonało, ale by też przełożyło się na wyniki. Przed tygodniem zagraliśmy z Gwardią najlepszy mecz w ostatnim okresie - zapewnia Jerzy Skrobecki, trener gdańskiej drużyny. Same siatkarki także wierzą w sens pracy i zgodnym chórem zapewniają, że stać je na sukces w Muszynie.

Szkopuł w tym, że Muszynianka wygrała dwa ostatnie mecze i wszystko co najgorsze wydaje się mieć za sobą. - Skrzydła nam nie urosły. Te wyniki traktujemy jako coś normalnego, od dawna oczekiwanego. W tym sezonie nie zamierzaliśmy walczyć o utrzymanie, mierzyliśmy znacznie wyżej. Dobre humory powrócą, jeśli w play off zaczniemy walczyć rzeczywiście o wielkie cele - mówi Grzegorz Jeżowski. Dyrektor Muszynianki kategorycznie odcina się od sądów, że za ostatnimi sukcesami drużyny stoi... Andrzej Niemczyk.

- Absolutnie to dementuję. Trener kadry był w Poznaniu, ale ograniczył się jedynie do obserwowania meczu i do rozmowy z Asią Mirek. W Muszynie nie był jeszcze ani razu. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie, czy przyjedzie w sobotę. Jeśli tak, to jako zwykły kibic. Meczu z Gedanią nie traktujemy jako ostatniej naszej deski ratunki - zapewnia Jeżowski.

Na południe Polski udaje się w serii B I ligi TPS Rumia. Piąta drużyna tabeli rusza na mecz dzień wcześniej. - Boimy się odległości oraz prognoz pogody. Jeśli się ziszczą, może być gołoledź - przyznaje Wiesław Dziura.

Trenera rumianek najbardziej martwią choroby. Po raz pierwszy w tym sezonie będzie musiał poradzić sobie bez Agnieszki Kucypery. - To wielka strata. Odpowiada u nas za przyjęcie zagrywki. Jej zapalenie oskrzeli wpisuje się w jakąś epidemię, która nas dotknęła. Od tygodnia nie widziałem na treningach Igi Klinowskiej, która zmaga się z anginą, a przeziebienie zgłaszały Anna Podgórniak i Izabela Hohn - wylicza szkoleniowiec TPS Rumia.
Głos Wybrzeżajag.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (5)

  • Dziewczyny dacie radę!!! :-)

    Nie dajcie się jutro! Trzymam za Was kciuki!
    Pozdrawiam,
    Marcin

    • 0 0

  • COCO-DZAMBO I DO PRZODU!!!

    WYGRYWAMY Z MUSZYNA JECHANKA POWODZENIA * 8

    • 0 0

  • Agregat prądotwórczy :)

    Razem z zapasowymi piłkami Skrobek powinien zabrać ze sobą agregat prądotwórczy. Sukces murowany :)

    • 0 0

  • Niestety co do skucesu to muszę zmartwić gdyż nasze dziewczyny wtopiły w muszynie 2:3 :(

    • 0 0

  • koniec

    Niech już nastąpi koniec tej żenady w ogonie pierwszej ligi
    .Grają tą samą kiszkę od trzech lat i lepiej niech już spadną to odpoczniemy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane