• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Już nie rosną!

Jacek Główczyński
8 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Przegrana siatkarek Energi Gedanii z Gwardią Wrocław skomplikowała sytuację naszej drużyny w serii A I ligi, ale nie jest jeszcze ona beznadziejna. Co prawda, najgroźniejsi rywale uciekli na dwa punkty, jednak zarówno z Muszynianką, jak i Dalinem Myślenice, jeszcze trzeba podjąć walkę. Klucz do powodzenia leży w trzech najbliższych meczach. Jeśli uda się wygrać wszystkie, to jest jeszcze szansa na play off! Dwie wygrane, w tym obowiązkowo u siebie z Dalinem, najlepiej bez straty seta, powinny pozwolić, gdańszczankom na przystąpienie do baraży o utrzymanie z uprzywilejowanej pozycji.

W gdańskich szeregach, mimo przygnębienia po sobotniej przegranej, zauważalny jest optymizm. Odważnie patrzy w przyszłość, Berenika Tomsia, która znalazła się w drużynie 14. kolejki. Trener Jerzy Skrobecki nie miał wątpliwości, że był to mecz życia 17-latki.

- Cały czas wierzyłam, że wygramy z Gwardią. Byłyśmy tego bardzo bliskie. Zabrakło odrobiny szczęścia... Skoro punkty uciekły nam w Gdańsku, to nie pozostaje nam nic innego, jak jechać w najbliższej kolejce do Muszyny i tam wygrać!
- Za występ przeciwko Gwardii jesteś wszędzie chwalona. Jak sama oceniasz swoją grę?
- Jestem zadowolona. Bardzo dużo mi się udawało.
- W poprzednim sezonie byłaś chwalona za grę w blokiem, do której - jak często podkreślał trener Witold Jagła - masz wrodzone predyspozycje. W sobotę widzieliśmy Tomsię, która nie tylko blokuje, ale też odważnie zbija z krótkiej oraz zdobywa punkty po asach serwisowych. Czemu zawdzieczać tę metamorfozę?
- Ciężkiemu treningowi. Wzmocniłam się fizycznie. Mam więcej siły, a i pod względem technicznym coraz więcej potrafię.
- 189 centymetrów - tyle obecnie zapisuje się przy tobie w rubryce wzrost. Będzie więcej?
- Nie wiem, ale chyba nie. Zauważyłam, że od pewnego czasu już nie rosnę.
- A zasługujesz już na miejsce w podstawowym składzie Gedanii?
- Bardzo bym chciała, ale na razie jest dobrze tak, jak jest. Zauważyłam, że łatwiej mi wejść do gry z ławki. Kiedy mam kilka minut na to, by na spokojnie popatrzeć sobie, jak grają rywalki, gdzie mamy luki... Wyjście w pierwszym składzie wiąże się z większą odpowiedzialnością, bo z ławki wychodzi się najczęściej wtedy, gdy drużynie nie idzie, a zatem i zepsuć nie ma co.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (3)

  • Wszystkiego i jeszcze więcej dla Justyny Ordak w dniu jej urodzin :)))))))))

    • 0 0

  • dolaczam sie do tego jak najbardziej

    • 0 0

  • Hmmm
    Jak tak dalej pójdzie to spotkamy się w serii B :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane