• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na dobry humor Sosnowiec i Nowy Targ.

17 grudnia 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
15 spotkań pozostało hokeistom Stoczniowca do zakończenia sezonu zasadniczego. Play off zaczyna się 1 marca. W tym roku odbędą się jeszcze dwie kolejki - dziś i w piątek. Do "Olivii" przyjadą dwie najsłabsze drużyny ekstraligi: Zagłębie Sosnowiec i MMKS Nowy Targ. Sześć punktów w tych grach to... minimum przyzwoitości dla podopiecznych Mariana Pysza, ostatnio coraz skuteczniejszych (5 zwycięstw w 7 meczach).

Humory stoczniowców muszą być dobre. Nie licząc kwartetu kadrowiczów, odpoczęli, a i pamiętny gol Romana Skutchana, który na 5 sekund przed końcem dogrywki, zapewnił im niemal historyczne zwycięstwo nad Tychami, niesie w sobie dużo optymizmu. - W hokeju tak trzeba. Kiedy nie wiesz, co zrobić z krążkiem, strzelaj bądź co najmniej rzuć go w kierunku bramki - mówi Henryk Zabrocki. - Przecież Romek specjalnie nie celował...

Zagłębie już dwa razy ograło gdańszczan (5:4 po dogrywce w "Olivii" i 3:2 u siebie). - Ostatnio, gdy wygraliśmy w Sosnowcu 3:1, po trafieniu Mariusza Justki do pustej bramki, mieliśmy ich pod kontrolą. Wydaje mi się, że już rozgryźliśmy tę grupę rutyniarzy - oby Zabrocki nie mylił się. Nasz zespół zagra już chyba z Adamem Fraszko, ale wciąż odpoczywa Martin Precek. Czeski obrońca, mimo 31 lat na karku, do tej pory nie miał ponoć żadnego złamania, aby teraz przyżywać kłopoty z kciukiem. Kość źle się zrasta i może być konieczna operacja.

Zagłębie pogodziło się już z rolą ubogiego krewnego. Skoro więc gra o medale jest dlań nieosiągalna, działacze dokonują cięć kadrowych. To norma w naszych klubach. Kilka dni temu zrezygnowali z Wojciecha Bacy, którego w trakcie rozgrywek wypożyczono z Unii. Dobrze znany w Gdańsku golkiper zaliczył w Sosnowcu zaledwie 7 występów (przepuścił 20 goli). - Sosnowiczanie wiedzą, że teraz znowu będą mogli zainteresować media i kibiców najwcześniej w sierpniu, toteż liczą każdą złotówkę - uważa trener Zabrocki. - Baca nie musiał być słaby, tylko miał chyba oddać do Unii sprzęt bramkarski, a Zagłębie takiego nie ma. To pracież koszt 15 tysięcy złotych.

Wypadł też inny wychowanek klubu z Sosnowca, napastnik Stanisław Urban (3 bramki). Ich śladem mogą podążyć następni ofensywni gracze - albo 24-letni reprezentant Polski, Piotr Sarnik (dotąd 10 goli w 23 grach), albo o 5 lat młodszy Jarosław Dołęga. Obu najchętniej przechwyciłby GKS Tychy, który nieco wcześniej próbował wyciągnąć z Zagłębia Krzysztofa Kuźniecowa. Sarnik, który w poprzednim sezonie był najlepszym napastnikiem III ataku wicemistrzów Polski, GKS Katowice (12+13 w sezonie zasadniczym), pewnie i w "stoczni" byłby przydatny, jednak - jak wiemy - gdański klub nie zamierza wzmacniać składu przed końcem roku. Zresztą po raz pierwszy od wielu lat.

Rynek transferowy zostanie zamknięty już za dwa dni. To też nowość, bo dotąd handlowanie, często bardzo chaotyczne, trwało do Sylwestra. A"propos niechcianych zawodników - również katowiczanie odchudzają kadrę, prawdopodobnie o Jerzego Bułkę i jednego z obcokrajowców.

star.




Głos Wybrzeża

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane