Piłkarki ręczne Dableksu AZS AWFiS wygrały u siebie z AZS Politechniką Koszalin 30:28 (15:15). W tym meczu żadna drużyna nie mogła być niczego pewna, gdyż potrafiła... roztrwonić niemal każdą przewagę. Przed przerwą przyjezdne prowadziły już różnicą sześciu trafień, a po zmianie stron siedmiobramkowa przewaga gdańszczanek zredukowana została do jednego gola.DABLEX: Sadowska - Chudzik 1, Sawicka 1, Musiał 4, Naumienko 11, Wilamowska 5, Szwed 1, Wojtas 7, Mielczewska.
POLITECHNIKA: Łącz, Hauzer - Zaniewska 2, Szostakowska 2, Kobyłecka, Jarzyna 5, Dworaczyk 5, Skipor 1, Cieśla, Goraj 5, Chmiel 1, Szafulska 4, Czekaj 3.
Sędziowali: Leszczyński, Piechota (Płock).
Widzów: 600.
Akademiczki rozpoczęły od bramek
Oleny Naumienko i
Aliny Wojtas, a przy prowadzeniu 2:0
Małgorzata Sadowska nie pozwoliła się pokonać z rzutu karnego
Joannie Dworaczyk. Gdy oczekiwano, że ten niefortunny początek zniechęci rywalki do walki, stało się... dokładnie odwrotnie.
Po akcjach
Doroty Czekaj,Marty Goraj i
Doroty Skipor trzy kolejne piłki wpadły do gdańskiej siatki. Co gorsza w 12. minucie Politechnika uciekła na 6:3, a sześć minut później podwoiła ten wynik i zrobiło się 12:6 na korzyść przyjezdnych!
Gospodynie do walki ruszyły w ostatnich sześciu minutach przed przerwą. Punktowały po kontrach lub rzutach karnych, w których tego dnia niezawodna była Naumienko. Rozgrywająca zdobyła aż osiem bramek z siódmego metra! Ona też wyrównała na 14:9 i było to piąte trafienie z rzędu Dableksu. Co prawda Goraj dała jeszcze wynik 15:14 na korzyść koszalinianek, ale remis w pierwszej połowie zapewnił rzut
Lucyny Wilamowskiej.
Po zmianie stron gdańszczanki rewelacyjnie zagrały przez kwadrans. Wygrały go 11:4! Niestety, od rezultatu 26:19 huśtawka nastrojów poszła w drugą stronę. W Politechnice przypomniały o sobie te najbardziej doświadczone: Dworaczyk,
Ewa Jarzyna i
Iwona Szafulska. W 57. minucie przewaga miejscowych stopniała do 28:26 i całe szczęście, że kilkanaście sekund później, gdy piłka wylądowała znów w gdańskiej bramce, sędziowie dopatrzyli się tzw. wejścia, czyli faulu w ataku. Co prawda koszalinianki zdobyły wreszcie kontaktowe trafienie, ale po rzucie z karnego Jarzyny do końca gry było już tylko 27 sekund. Gospodynie ostatnią akcję rozgrywały w osłabieniu, gdyż w wyniku gradacji kar czerwoną kartkę zobaczyła
Edyta Chudzik. Powtórzył się historia z końcówki pierwszej połowy. Znów ostateczny rezultat ustaliła Wilamowska.
-
Gramy nierówno, bo mamy sporo niedoświadczonych zawodniczek. Czekamy na powrót Wiolety Serwy, która po dolegliwościach kręgosłupa powinna nam pomóc za dwa tygodnie. W dzisiejszym meczu dziewczyny należy pochwalić za grę w obronie i kontry. Taka zresztą była nasza taktyka. Wiedzieliśmy, że przed tygodniem Koszalin bezwzględnie wykorzystał słabość Piotrcovii. Grając z tak rutynowanym zespołem obawa o wynik zawsze istnieje - ocenił
Jerzy Ciepliński, szkoleniowiec Dableksu.
Pozostałe wyniki 8. kolejki: Łączpol Gdynia - Piotrcovia Piotrków Tryb. 30:30 (14:19), Ruch Chorzów - Zgoda Ruda Śląska 21:26 (10:10), SPR Safo Lublin - Łącznościowiec Szczecin 37:15 (20:6), Finepharm-Carlos Jelenia Góra - Start Elbląg 39:28 (21:16), Słupia Słupsk - Interferie Zagłębie Lubin 17:32 (5:15).
Tutaj znajdziesz aktualną tabelę Dablex AZS AWFiS
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
