• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najtrudniejszy egzamin?

www.energa-gedania.pl
10 lutego 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Po raz trzeci w tym sezonie siatkarki Energi Gedania grać będą dwa mecze dzień pod dniu. Kto wie, czy wyprawa na Górny Śląsk nie będzie najtrudniejszym egzaminem gedanistek w I lidze. W sobotę podopieczne Leszka Milewskiego zagrają z Sokołem Chorzów, a w niedzielę zmierzą się z MMKS Dąbrowa Górnicza. Oba zespoły myślą jeszcze o walce o prawo gry w barażach o awans do krajowej elity.

23 września na inaugurację sezonu gedanistki pokonały w Biłgoraju tamtejszą Szóstkę 3:0 w pierwszej rundzie Pucharu Polski, a dzień później uzyskały taki sam rezultat na rozpoczęcie rywalizacji w I lidze, w Częstochowie, z Politechniką. 12 i 13 listopada do dwumeczu doszło w Gdańsku. W sobotę gospodynie wygrały ze Startem Łódź 3:0, a w niedzielę pokonały UMKS Łańcut 3:1. To jak na razie jedyny stracony set przez ENERGĘ Gedania przy ul. Kościuszki. Obecne spiętrzenie terminów powstało ze względów praktycznych. Kierownictwo gdańskiej sekcji postanowiło o połączeniu dwóch pojedynków w trakcie jednej podróży na przeciwległy kraniec kraju. Dlatego mecz z Dąbrowy został przesunięty z 21 stycznia, a gra z Sokołem odbędzie się zgodnie z harmonogramem 20. kolejki.

Wyprawa na Górny Śląsk rozpocznie się w piątek po południu. Wcześniej gedanistki miały odbyć we własnej hali trening oraz zjeść wspólny obiad. W Chorzowie ich bazą będzie Zajazd Batory. Stamtąd będą wyruszać na oba mecze i na... trening. Na sobotę rano trener Milewski zaplanował bowiem zajęcia. Spotkanie z Sokołem rozpocznie się o godzinie 16:00. Natomiast do pojedynku w Dąbrowie Górniczej dojdzie w niedzielę w samo południe. Pociąg powrotny jest około 15:00.

- Pod względem kondycyjnym jesteśmy przygotowani na takie granie. Dlatego zdecydowałem się na wyjazd w 10-osobowym składzie. Po względem sportowym również stać nas na dwie wygrane. Na pewno żadnego zespołu z I ligi się nie boimy. Powiem więcej, nawet tak grając, jak w sromotnie przegranym ostatnim secie z Centrostalem w Bydgoszczy, w naszej klasie rozgrywkowej nikt nam nie może zagrozić. Mam nadzieję, że dobry występ w Pucharze Polski podbuduje psychikę dziewczyn, że zrozumieją, iż jesteśmy na właściwej drodze do postępu sportowego, tylko należy nadal uczciwie pracować i doskonalić się - deklaruje Leszek Milewski.

Zarówno Sokół, jak i MMKS zostały w Gdańsku pokonane po 3:0. Jednak na własnym parkiecie są to drużyny o wiele groźniejsze. Imponuje dorobek zwłaszcza Dąbrowy Górniczej. Plasująca się obecnie na trzecim miejscu w tabeli drużyna u siebie wygrała w I lidze wszystkie mecze. W dodatku udowodniła, że potrafi grać do końca. Aż trzy z tych spotkań rozstrzygnęła na własną korzyść w tie-breakach. Tak przegrywały tam Sokół, Politechnika Częstochowa i Start Łódź. Łatwiejszym celem do zdobycia wydaje się być Chorzów, gdyż komplet punktów z tej hali wywiozły już dwie drużyny SMS Sosnowiec i UMKS Łańcut. Sokół plasuje się obecnie na piątej pozycji w I lidze.

Energa Gedania II przystępuje do walki o utrzymanie w grupie trzeciej II ligi. W pierwszej rundzie play off o miejsca 5-8 będzie Warmiss-Volley Olsztyn, najsłabsza drużyna sezonu zasadniczego. Gra idzie do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa i ewentualnie piąty pojedynek odbędą się w Gdańsku. Do hali przy ul. Kościuszki zapraszamy w piątek o godzinie 18:00 oraz w sobotę o 10:00. Wstęp wolny.

Olsztynianki nie są wymarzonym rywalem na ten etap rozgrywek. Przeciwko bowiem temu zespołowi gedanistki grają bardzo chimerycznie. Na wyjeździe gładko wygrały 3:0, by na własnym parkiecie przegrać 2:3, w tie-breaku 16:18, choć prowadziły już 2:0 w setach. To właśnie punktów straconych w tej grze zabrakło Enerdze Gedania II, aby awansować do finałowej "czwórki" i tym samym pozostanie w II lidze już mieć w kieszeni.

- Przeciwko Warmissowi rozegraliśmy najlepszy i najgorszy mecz w sezonie. Teraz musimy od pierwszej do ostatniej piłki grać z pełną koncetracją - przypomina Witold Jagła, trener gedanistek.

Przed dwoma tygodniami, tak jak gdańszczanki przegrały czwarte, tak olsztynianki straciły siódme miejsce. Przez większą część sezonu na ostatniej pozycji znajdował się bowiem AZS Uniwersytet Warszawski. Wydawało się, że to z tą drużyną zagrają gedanistki. Byłoby łatwiej, gdyż akademiczki zostały już dwukrotnie w tym rozgrywkach pokonane. Warmiss w rundzie zasadniczej uzbierał blisko cztery razy mniej punktów (6 do 22) od Energi Gedania II. Nie byłoby podstaw do niepokoju, gdyby nie mecz z 7 stycznia tego roku. Wówczas olsztynianki wygrały przy ul. Kościuszki 3:2. Co ciekawe był to ich jedyny sukces w II lidze od 22 października 2005 roku, kiedy to zwyciężyły AZS UW 3:1. Pozostałe dwanaście meczów Warmiss przegrał.

Gdańszczanki, które w II lidze są debiutantem, wygrały w tym sezonie osiem pojedynków. Ponadto przed tygodniem psychikę i morale w drużynie podbudował sukces w ćwierćfinale mistrzostw Polski juniorek w Policach. Teraz kilka z nastoletnich gedanistek po meczach II-ligowych przystąpi do gry w finałach wojewódzkich kadetek. Teoretycznie w ciągu trzech dni czeka je pięć meczów, choć trenerzy zapewniają, że nie będą szafować siłami młodych organizmów. Dla potrzeb II ligi zostanie w Gdańsku Berenika Tomsia, na co dzień siatkarka pierwszej drużyny.
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane