• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWFiS - SPR Lublin 24:28

jag.
31 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Piłkarki ręczne Naty AZS AWFiS Gdańsk przegrały szanse na pierwszy numer, a prawdopodobnie też na drugi w play off. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego uległy na własnym parkiecie SPR Lublin 24:28 (12:17). Porażka była tym dotkliwsza, że drużyna ta nie wywiozła punktów z ulicy Wiejskiej od grudnia 2001 roku!

NATA: Sadowska, Łoś - Truszyńska 1, Kapała 1, Stachowska 3, Serwa 1, Łabul 1, Bołtromiuk 3, Wolska, Chudzik, Kudłacz 10, Strzałkowska 4.
SPR: Chemicz - Aleksandrowicz 4, Malczewska 7, Włodek 9, Damięcka 2, Rola 1, Majerek 1, Hipnarowicz, Silantiewa, Svatko 4.
Sędziowali: Budziosz i Olesiński (obaj Kielce).

- Przeczytałyśmy w "Głosie" o tym, jak Nata chce z nami wygrać i zrobiłyśmy dokładnie odwrotnie. Skoro Ewa Damięcka i Sabina Włodek miały zostać odcięte od podań, to ciężar gry musiały wziąć na siebie rozgrywające - przyznała Dorota Malczewska, która przed przerwą zdobyła siedem bramek. - Rzut z drugiej linii nie był ostatnio naszą silną bronią, ale w Gdańsku musieliśmy podjąć to ryzyko. Potem swoje zrobiła obrona 5-1, dzięki której mogliśmy wyprowadzić na kontry - dodaje Edward Jankowski, trener lublinianek.

Obie ekipy rozpoczęły z takim animuszem jakby zamierzały bić snajperskie rekordy. W ciągu siedmiu minut zdobyły aż dziesięć bramek, a mogło być jeszcze więcej. Początkowo więcej precyzji miały akademiczki. Prowadziły 3:1, 6:4 i 7:6. Wszystko się zacięło, gdy Malczewska wyrównała na 7:7, a po chwili Magdalena Chemicz nie pozwoliła się pokonać z karnego Monice Stachowskiej.

Pierwsze prowadzenie (8:7) dała przyjezdnym Beata Aleksandrowicz po kuriozalnej bramce. Piłka, zanim trafiła do siatki, odbiła się od słupka i od nogi debiutującej w Nacie Iwony Łoś. Zresztą rutynowana lubelska rozgrywająca specjalizowała się w nietypowych rzutach. Na 4:4 trafiła z taką siłą, że piłka zerwała siatkę!

Z biegiem czasu akademiczki popełniały coraz więcej błędów. Wykazać się mogła Sabina Włodek. Czołowa snajperka ligowych rozgrywek raz po raz mknęła prawym skrzydłem na miejscową bramkę. Konto zdobyczy powiększała także po rzutach karnych.
Już w przerwie SPR cieszyło się pięciobramkową zaliczką, a na kwadrans przed końcem prowadziło nawet 25:17!

- Nie radziliśmy sobie z agresywnością rywalek. Pod ich naporem popełnialiśmy błędy. One też zgasiły iskierkę nadziei, która pojawiła się pod koniec spotkania - ocenił Jerzy Ciepliński.

Gdańszczanki zaczęły odrabiać straty, gdy lublinanki coraz częściej uciekały się do fauli i dostawały kary. Przedwcześnie, po trzecim wykluczeniu, bosiko musiała opuścić m.in Inna Silantiewa. Przez 52 sekundy miejscowe grały z przewagą dwóch zawodniczek.

Przy 22:26 Chemicz obroniła rzut Karoliny Kudłacz. Przy 23:27 lubelska bramkarka nie dała się pokonac Wioletcie Serwie, a po chwili - Monice Stachowskiej... Nawet uderzenie w poprzeczkę z karnego Włodek nie mogło pomóc Nacie. Po ostatnim gwizdku sędziego przyjezdne i ich dziewięciu najwierniejszych kibiców, którzy pofatygowali się nad morze, skakali przy ul. Wiejskiej z radości.

- Kiedyś trzeba było się przełamać. Co prawda to już nie czasu Monteksu, szaleństwa finansowe się skończyły, ale zawodniczki otrzymują wypłaty na bieżąco i mogą normalnie żyć - dodał trener Jankowski.


Pozostałe wyniki 17. kolejki:
EB Start - Zgoda 26:22 (12:15), Politechnika Koszalin - Pogoń 1922 Żory 27:24 (15:13), Łącznościowiec Szczecin - Zagłębie Lubin 22:20 (11:11), Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Sośnica Gliwice 33:28 (16:15), Piotrcovia - Gościbia Sułkowice 10:0 (walkower).
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie (19)

  • MKS Mistrzem jest!!!

    Tylko Montex Mistrzem Polski!!!
    gdzie ta wasza wygrana??:> Jestesmy zawsze tam....
    VIVA VIVA VIVA MKS!!!

    • 0 0

  • Dziewczyny nie zalamywac sie!Do konca sezonu dluga droga,wiec zobaczymy,kto bedzie góra.Trzymam kciuki.POWODZENIA!!!

    • 0 0

  • Gdzie sa chwalipiety? Dziewczyny przegraly? NIE, przegrala mysl supertrenerska Cieplego i to nie pierwszy raz. Juz Czoska pokazal Cieplemu na czym polega handball. Kiedy on sie nauczy i odejdzie?

    • 0 0

  • *********

    Dziewczyny, nic się nie stało, każdemu może zdarzyć się wpadka. Nie załamywać się i brać się do poprawienia skuteczności. Do zobaczenia w sobotę. Jesteśmy z Wami. Tak i tak jesteście najlepsze.

    • 0 0

  • ibiza

    Ten mecz przegral trener,a zawodniczki do kitu.Zmienic trenera,Druzkowski na miejsce Cieplego te dziolchy sa zajechane nie maja sily grac.druga linia do d------ i bramkarka tez

    • 0 0

  • Ibiza,moze Ty masz racje!Cieply nic juz z tym zespolem nie zrobi-moze byc tylko gorzej.A Druzkowski...mozna byloby mu dac szanse,ale i tak do tego wszystkiego potrzebni sa uczciwi dzialacze no i oczywiscie KASA!!

    • 0 0

  • Xena i Aga do Lublina

    Jedno jest pewne że jeżeli do naty przejdzie Drużkowski to z naty odejdą Strzałkowska i Wolska i to na 100%

    • 0 0

  • A propos ostatniej dyskusji o godzinach rozgrywania meczy, w najbliższej kolejce Łączpol gra kluczowy mecz w wale o awans. Kiedy????oczywiście w sobote o 17tej, ciekawe czy jak awansują(życzę z sałego serca)to też będą grały tak samo jak Nata.Działacze myślcie troszkę!!!!!!

    • 0 0

  • Łączpol moze jeszcze zmienic godzine rozgrywania meczu... Jak awansuja, to nie bedzie problemu, Naty juz (oby nie) nie bedzie

    • 0 0

  • Łączpol nie może zmienić godziny meczu ,ponieważ w odróżnieniu od Naty nie gra na własnej hali i musi dostosować się do istniejącego grafika.A jak awansuje to liczymy na derby.Zyczę powodzenia Nacie w najbliższych meczach.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane