• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie do zdarcia

Kryst.
11 września 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Ponad stu zawodników i zawodniczek wzięło udział w II edycji Pucharu Bałtyku - Międzynarodowym Mityngu Weteranów w lekkoatletyce. Uczestników, którzy wystartowali w 37 konkurencjach, podzielono na 10 kategorii wiekowych. Gospodarzem zawodów był Sopocki Klub Lekkoatletyczny.

Wśród startujących nie zabrakło gwiazd spośród starszych giermków królowej sportu. Czołówkę stanowili Jerzy Przyborowski, Antoni Kargol, Janina Łuniewska, Zbigniew Strzeliński, Stanisław Szydłowski, Andrzej Piączkowski, Julian Pełka, czy Stanisław Witek, a więc medaliści mistrzostw Europy weteranów w Poczdamie. Na największe brawa zasłużyli jednak najstarsi. Miano nestorów imprezy dzierżyli 82-letni Kazimierz Spychała z Łodzi oraz 80-letni Marian Parusiński, słynny maratończyk z Gdańska.

- Bardziej od zdobytych medali doceniam zwycięskie walki z chorobami, które przeszedłem. Jestem trzykrotnym gruźlikiem płuc, po paru zawałach. Przeszedłem także gruźlicę kości z przetoką. Pokonanie tej ostatniej choroby porównuję do zdobycia medalu olimpijskiego.
Już gestapo uznało mi 80 procent utraty zdrowia. Nie opłacało się im mnie dobijać
- nie ukrywa dumy w głosie były zawodnik Siły Łódź (podnoszenie ciężarów) i ŁKS.

Podziwiać należy także Mariana Parusińskiego, któremu kondycji mógłby pozazdrościć niejeden młodzieniaszek. Jak sam mówi, zaczął biegać zupełnie "niedawno", bo w wieku 58 lat. Pierwszy maraton przebiegł, gdy miał 64 lata, a supermaraton, gdy zaliczył 71 wiosen. W Sopocie startował jednak na dystansie zaledwie pięciu kilometrów.

- Nawet nie zdążyłem się rozgrzać. A słońce mi nie przeszkadza. Jestem tak wysuszony, że już mi nic nie zaszkodzi. Gdy biegam dłuższe dystanse, to przynajmniej mam czas pomyśleć o tym, jaki człowiek był głupi w młodości - przekonuje pana Marian.
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane