- 1 W Arce na derby po półmaratonie? (36 opinii)
- 2 Lechia nie bierze remisu w derbach (59 opinii)
- 3 Eliminacje IMP - VI Memoriał Henryka Żyto (14 opinii)
- 4 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (4 opinie)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
Nie ma punktów bez biegania
Lechia Gdańsk
Bramki: Roland Kazubowski (71) - Piotr Wilk (10-samobójcza), Marcin Wielgus (48).
LECHIA: Bąk - Brede, Janus (87 Giermasiński), Sierpiński (46 Kazubowski), Wilk (64 Dzienis) - Biskup, Mysiak, Szczepiński, Wojciechowski, Kalkowski - Rusinek.
ŚLĄSK: Janukiewicz - Rudolf, Ignasiak, Wołczek (61 Flejterski) - Budka, Szewczyk, Sztylka, Dudek (57 Wan), Rosiński - Ulatowski, Kowal (46, Wielgus).
Żółte kartki: Janukiewicz, Wołczek, Budka (wszyscy Śląsk). Sędziowali: Mariusz Rogalski jako główny oraz Przybyszewski i Michał Rogalski (Katowice). Widzów: ponad 10 000.
Z licznych wariantów taktycznych, które rozważał gdański szkoleniowiec przed grą, ostatecznie wybrał ten, pozwalający ponownie zagrać systemem 1-4-5-1. Do defensywy po raz pierwszy w tym sezonie wprowadzony został Robert Sierpiński.
Gospodarze rozpoczęli dobrze. Już w trzeciej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Macieja Kalkowskiego, do piłki doszedł Krzysztof Brede, ale główkował niecelnie. Pięć minut później kapitan gospodarzy sam szukał szczęścia. Po dynamicznym biegu lewym skrzydłem, ściął do środka i strzelił tuż sprzed linii pola karnego. Radosław Janukiewicz obronił. Oo chwili bramkarz Śląska umiejętnie piąstkował piłkę po rzucie wolnym bitym przez Sławomira Wojciechowskiego.
Wszystko zmieniła dziesiąta minuta. Sierpiński na wysokości pola karnego sfaulował Marka Kowala. Z wolnego mocno uderzył Robert Rosińskim. Na piątym metrze od bramki Mateusza Bąka do piłki wyskoczyli Kowal i Piotr Wilk. Futbolówka odbiła się od głowy tego drugiego i wpadła do siatki. 0:1
Po tym ciosie Lechia nie podniosła się już do przerwy. Nie było składnych akcji, a indywidualne próby Krzysztofa Rusinka czy Michała Szczepińskiego kończone były niecelnymi lub zbyt słabymi strzałami.
Zdecydowanie groźniej było pod gdańską bramką. Bąk musiał dwukrotnie parować piłkę na róg po groźnych strzałach z dystansu Rosińskiego i Dariusza Sztylki.
Nie było na co czekać. Przed drugą połową Marcin Kaczmarek wycofał obrońcę (Sierpiński), a wprowadził napastnika. Roland Kazubowski mógł zostać bohaterem tego spotkania. Wystarczyło, aby wykorzystał wszystkie stuprocentowe sytuacje, a Lechia by wygrała!
W 58 minucie Wojciechowski kapitalnym podaniem znalazł na dziewiątym metrze od bramki Śląska właśnie Kazubowskiego. Ten strzelił nie tylko w środek bramki, ale w dodatku bardzo słabo. Janukiewicz nie mógł nie złapać piłki. Bardziej wrocławski golkiper spocił się dziesięć minut później. Tym razem przy asyście Jakuba Biskupa Kazubowski uderzał z czterech metrów! Janukiewicz obronił.
Paradoksalnie młody gdański napastnik wreszcie trafił, gdy był w najtrudniejszej pozycji. Wojciechowski idealnie przelobował piłkę na obroną, a Kazubowski uderzył z pierwszej piłki nad wychodzącym bramkarzem. Zaświtała jeszcze nadzieja, gdyż Lechia zmniejszyła straty do 1:2.
Strata do dwóch goli wzrosła bowiem zaraz po zmianie stron. Niestety, na gdańszczanach potwierdziło się powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.
Po indywidualnej akcji Biskup wypuścił w pole karne Kalkowskiego, a ten zamiast strzelać podał piłkę do bramkarza. Z tego wyszła od razu kontra. Wprowadzony po przerwie do gry Wielgus przebiegł z piłką prawie pół boiska i wygrał pojedynek sam na sam z Bąkiem.
Potem jeszcze obie drużyny miały wiele okazji, aby zmienić wynik, ale czwarty i dalsze gole już przy ul. Traugutta w niedzielę nie padły. Na przykład w 53 minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej sam na sam z bramkarzem był Biskup. Strzelił w Janukiewicza. Kwadrans później ten ostatni zarobił żółtą kartkę, gdyż faulował Kubę poza obrębem "16". Równie zdecydowanie metr od pola karnego powstrzymał gdańskiego pomocnika Krzysztof Wołczek. Tę interwencję wrocławski obrońca nie tylko przypłacił żółtym kartonikiem, ale i... kontuzją kolana. Niestety, z rzutów wolnych gdańszczanie nie potrafili zrobić użytku.
Tuż przed końcem meczu dwukrotnie w polu karnym składał się do strzału Brede i za każdym razem był blokowany przez Sztylkę. Natomiast w ostatniej akcji spotkania sam na sam z Janukiewiczem wyszedł Biskup. Niestety, tego dnia Kubie nie było dane zdobyć gola.
Śląsk najlepszą okazję do podwyższenia wyniku miał w 86 minucie. Bąk obronił piłkę po uderzeniu z trzech metrów Arkadiusza Wana, a Dariusz Ulatowski, stojący przed pustą bramką, nie sięgnął jej głową przy próbie dobitki.
Pomeczowy dwugłos trenerski:
Marcin Kaczmarek (Lechia): - Chcieliśmy odrobić punkty, które straciliśmy w meczu z Ruchem. Chyba wszyscy uwierzyliśmy, że Lechia dobrze gra. Tymczasem okazało się, że bez biegania nie ma gry. To było nasze najsłabsze pięćdziesiąt minut w tym sezonie. Otrzymaliśmy dzisiaj lekcję pokory. Trzeba wyciągnąć z niej wnioski i walczyć dalej.
Ryszard Tarasiewicz (Śląsk): - Nerwów było bardzo dużo, ale sytuacje Lechii brały się głównie po naszych błędach. My szukamy wszędzie korzystnych wyników, gdyż każdy punkty przybliża nas do... utrzymania. Po rundzie jesiennej zweryfikujemy nasze oczekiwania i jeśli znajdą się środki na wzmocnienia, to może postawimy sobie inne cele.
Pozostałe wyniki: Widzew Łódź - Finishparkiet Nowe Miasto Lubawskie 1:0 (0:0), Ruch Chorzów - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:0 (1:0), Górnik Polkowice - Szczakowianka 7:0 (3:0), KSZO Ostrowiec - ŁKS Łódź 2:2 (0:0), Kujawiak Włocławek - Polonia Bytom 3:3 (2:1),
Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 1:1 (1:1), Podbeskidzie Bialeko-Biała - Radomiak 1:1 (1:0), Zagłębie Sosnowiec - Heko Czermno 0:0.
Tabela po sześciu kolejkach
1.Jagiellonia Białystok 6 4 2 0 10:5 14
2.Śląsk Wrocław 6 4 1 1 8:6 13
3.Ruch Chorzów 6 4 0 2 9:4 12
4.Górnik Polkowice 6 3 1 2 11:5 10
5.Widzew Łódź 6 3 1 2 11:7 10
6.Świt Nowy Dwór Maz. 6 3 1 2 9:8 10
7.KSZO Ostrowiec Św. 6 2 3 1 9:7 9
8.Zagłębie Sosnowiec 6 2 3 1 6:7 9
9.Kujawiak Włocławek 6 2 2 2 8:7 8
10.Piast Gliwice 6 1 4 1 5:5 7
11.Heko Czermno 6 1 4 1 3:3 7
12.Radomiak Radom 6 1 3 2 8:8 6
13.Lechia Gdańsk 6 1 3 2 7:8 6
. ŁKS Łódź 6 1 3 2 7:8 6
15.Szczakowianka Jaworzno 6 1 2 3 6:18 5
16.Podbeskidzie Bielsko 6 0 4 2 7:9 4
17.Finishparkiet 6 1 1 4 7:11 4
18.Polonia Bytom 6 0 2 4 7:12 2
*)uwaga: do czasu uprawomocnienia orzeczenia PZPN zalecił nie uwzględniać Piastowi, Widzewowi i Ruchowi Chorzów kar punktowych (Piast minus 10, Widzew minus 9, Ruch minus 6).
Kluby sportowe
Opinie (85)
-
2005-09-04 19:09
Bardzo dobra ocena Kaczmarka
Nic dodac nic ująć
A stary Kaczmarek mało co się przy Borku nie popłakał
nie potrafił chłop ukryć emocji- 0 0
-
2005-09-04 19:18
wracajcie do 3 ligi murarze
tam wasze miejsce zgnijecie w 4
- 0 0
-
2005-09-04 19:23
wasza gra to tragedia
ale czego mozna sie po weas spodziewac biedaki to bylo do przewidzenia mozecie sie tylko od gdyni uczyc gry w pilke a arce to mozecie buty pastowac jestescie pilkarsko i kibicowsko od nas 3 klasy gorsi arka gdynia
- 0 0
-
2005-09-04 19:31
zlodzieje macie sie czym chwalic z pustego busa wszyscy sie z was smieja do 3 ligi tam gdzie wasze miejsce bose anktki
- 0 0
-
2005-09-04 19:50
Żartowniś
Tia,wszyscy się z nas śmieją,12.000 kibiców na 2 lidze,świetny,momentami fenomenalny doping,potencjał na co najmniej 20.000 ludzi na każdym meczu w 1 lidze
- 0 0
-
2005-09-04 20:01
nic sie niestało
piszcie co chcecie netkibice
a my swoje
LE CHIA GDAŃSK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
LE CHIA GDAŃSK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
LE CHIA GDAŃSK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- 0 0
-
2005-09-04 20:32
skończyła sie kasa
No i co betony chyba już koniec kasy na kupowanie meczów !!!! hahahah
- 0 0
-
2005-09-04 20:35
CIEKAWE JAKIE JUTRO TYTUŁY W PRAŚIE?
Ja proponuje tytuł taki ,,BETONIARCE ZABRAKŁO WAPNA,, Kto da lepszy tytuł?
- 0 0
-
2005-09-04 20:52
bezdomne śmierdziele
bez stadionu bez nazwy bez flagi
hahaha przegrywać tez trzeba potrafić
A dopingu się uczcie od Lechii- 0 0
-
2005-09-04 21:03
Lepszy tytuł
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.